Opowiadania o Lenie i Witku :-)

marta

Coś z dedykacja dla Ani na poprawę zje...nastroju w związku z przedłuzającą sie chorobą....

Zapieprz od rana na internie
Witek oddany pracy niezmiernie
Pogania pielęgniarki i salowe
przestawia pacjentki te stare i te nowe.
Sam gubi drewniaki w biegu do pacjenta
Lena patrzy na niego; mocno jest przejeta...
Rozwolnienia i zaparcia
zdaje się;ze rejestratorka jest dzis nie do zdarcia

Co tu sie dzieje ;ze tu młyn taki?
czy cała Lesna Góra przyjmuje dzisiaj sr....i?
Skąd ja wiem? mówi Latoszek
wtem z radia słyszy:uwaga uwaga-o wysłuchanie proszę...
Wszyscy którzy pokusili się o gripex z promocji
Niech nie ukrywaja juz swych emocji!!!
Niech biegną do szpitala co sił w nogach
niech nie przeraża za oknem zima sroga...
świstak ( który był z Milki zwolniony)
taki przyszedł do Polfy rozdrażniony
Tym nagłym zwonieniem się rozumie
i w nowej pracy poczuł sie zagubionym w tym tłumie
I biedny pomylił całą dostawę gripexu z laksigenem
zazycie tego-konczy się strasznym rozwolnieniem..

witek nie zdązył sie obrócić
gdy dziki tłum zdązył go do kąta wrzucić
a na czele stał świstak z pyszczkiem przerazonym
miedzy nogami pampersem wykrzywionym....

Witek sie za głowe złapał:
Rany boskie;co sie dzieje?
Grypa panie doktorze szaleje..

Wtem poczuł ostre szarpnięcie
Lena powtarza cos zawzięcie
"Witek ;witek wstawaj -piata

- Lenko wyciąg mnie z tego kąta
- z jakiego kąta-cos ci się przyśniło?
A czemu Ty Lena nie śpisz?
-CAŁĄ NOC MNIE CZYŚCIŁO........

hahaahha

Anna Z

Martuś, dzięki za poprawę humoru. Świetne, znakomite. Śmiałam się w głos. Ty potrafisz poprawić humor. I na dodatek mój ulubiony świstak z milki. Super.

xatty

Marta, rewelacyjny wierszyk Smile

Uśmiałam się Smile

parys

hahahaha...
Świetny materiał na odcinek pod tytułem"Proroczy sen Latoszka".

Ylva

No Qrcze. A mnie polonistka chce wkręcić na jakieś głupie wieczorki poetyckie (nie, nie i jeszcze raz nie). Ale ja marnym pyłem jestem przy Tobie... xD

Ze śmiechu leżę pod stołem.

marta

Dzieki dziewczyny za recenzje budujące
powiem szczerze;jest to za serce ujmujące
Ty się Karolina nie załamuji stawaj do wieczorku
umiesz pisac; bo ja zwykle konczę poezję....na rozporku...

hahaha

parys

Tudzież ewentualnie na gaciach.Ale my kochamy Twoją poezje.

marta

kochacie Paryniu kochacie;bo innego wyboru nie macie....hahaha

niuńka

Marta no geniusz po prostu geniusz Very Happy

Gość

Extra,potrafisz poprawić humor.

marta

Poruszenie w szpitalu juz od samego rana
Cała załoga chodzi podekscytowana...
Zosia wróciła z Australii do kraju
Do aury zimowej;z wiosennego raju.
Kuba zaprosił wszystkich lekarzy
Gabrysia w kuchni juz od trzech dni kucharzy.

Lekarki juz o kieckach rozprawiają
Panowie w piwnicy alkohol schładzają.
Tylko Lena z Witkiem mają posępne miny
Wypadł im dyzur-pacjentów nie zostawimy!

Wieczór juz nastał-ciemny listopadowy
Witek do wrózb niestety nie ma głowy..
Izba co chwila wzywa go do poszkodowanych
I do tych chorych i tych lekko pijanych...
Wpadł na to Holender-ja pana zastąpię
to w takim razie -z Leną do Burskich jeszcze dzisiaj wstąpię
Poszedł po Lenę-duzo masz roboty?
na imprę u Burskich nabrałem ochoty..
No jeszcze godzina i juz będę wolna
Lena juz ze zmęczenia tez jakaś powolna.

To ja pójdę do domu wykąpię się i fajnie ubiorę
Zrobie kolację i ciuchy przepiorę...
Nachylił sie Witek i Lenę całuje
nie widzi ;ze z dala ktoś ich obserwuje..
Lena jeszcze z uczuciem dłon Witka dotyka
odwraca na pięcie i na oddział znika..

weszła do lekarskiego- cos na regale szuka
wtem jakby cichutko ktos do drzwi zapukał.
Proszę! a co pan tutaj dzisiaj robi?
czyzby do dyzuru juz by się pan sposobił?
nie,.... powiedział! lekko się jąkając
czy pani jest zajęta? czy móglbym chwilę zająć.
Ależ prosze;słyszałam ze pan jest juz jakby z nami
Przyjaciele Alicji;są naszymi przyjacielami...
Ale ja nie...nie... z tego powodu...
No jakby tu powiedziec-zeby nie robić jakiegos wywodu..
Powiem prosto z mostu- podobasz mi się szalenie
I pół roku temu i teraz-juz tego nie zmienię!!!
Wpadłas mi w oko; jak lezałem na oddziale
kleknął przed nią-jakby w jakims szale...

Lena troche sie na to zdenerwowała
stoi przed nim;jakby oniemiała..
Wstawaj proszę i powiem teraz ja; co mam do powiedzenia
Jestem z Witkiem szczesliwa;i nic twoje wyznanie nie zmienia
Przeszlismy razem sztormy;burze ;zawirowania
Nasza miłosc jest przykładem w uczuciu wytrwania..
Nie zniszczył nas Bartosz swymi pomówieniami
nie staniesz Ty; na drodze między nami...

Lena przemysl-bedziesz ze mna szczęsliwa
Nie musisz byc jak przy Witku; cicha i spolegliwa
Nie rozumiesz człowieku?!-Lena głos podnosi
strach ja obleciał; bo Rafał za rękę lekko ja tarmosi..
Zblizył do ust swoich -pocałunek składa
wtem nagle przez plecy ktoś kuksanca mu przykłada...
Zbieraj się gosciu-i wara od mojej kobiety kochanej
Lena tuli twarz swoja; do jego zatroskanej.
Jeszcze doktorze zobaczymy -czy do konca masz rację
chyba mi wolno ja zaprosic do Burskich na kolację?
Własnie sie tam oboje dzisiaj wybieramy
I nikogo trzeciego ;ze soba nie zabieramy...

wziął Lenę za ręke i wychodza objęci
wpatrzeni w siebie i soba zajęci
Nie widzą pięsci ;jak im Rafał wygraza
Nie doczekanie Twoje!
Mojego zdania nikt nigdy nie podważa!!!

Gość

Extra,najlepsze to z Rafałem.

FABIAN2

Ylva

Genialne, po prostu rewelacja Very Happy

xatty

Martus, gites Smile

:*