Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Opowiadania o Lenie i Witku :-)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 93, 94, 95 ... 129, 130, 131  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:27, 27 Lut 2011    Temat postu:

Fajny wspomnieniowy odcinek! Dzięki!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:50, 27 Lut 2011    Temat postu:

Fajny, tylko taki krótki się wydaje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zygus
- poziom 2.



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Nie 21:30, 27 Lut 2011    Temat postu:

Jak dla mnie każdy odcinek jest wspaniały, tylko ma zawsze jedną wadę... jest za krótki:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gość
gaduła.



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:04, 27 Lut 2011    Temat postu:

Aniu, jak zwykle- cudnie! Chciałoby sie jeszcze i jeszcze... Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
- poziom 5.



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:20, 05 Mar 2011    Temat postu:

Część 24

We begin a life that's sure to never end (...)
You know I'm telling the truth -
- I'll spend the rest of my life loving you.
The rest of my life loving you...


- Tyle się ostatnio dzieje... - kontynuowała Lena. - Kurs tańca, wizyty u Amazonek. Mama czasem do nas wpada, Edyta, Monika, Adam, Basia... - wyliczała. - No i z wami oczywiście się spotykamy - uśmiechnęła się, spoglądając na Zosię.
- I przez to wszystko nie masz ani chwili spokoju - powiedziała Burska.
- Aż tak źle nie ma - roześmiała się Starska. - Ale to dobrze, dobrze... - zmieniła ton na bardziej poważny. - Naprawdę nie mam czasu - powtórzyła, a Zosia znów spojrzała na nią zaniepokojona. - Przemyślałam to i... naprawdę go nie mam, nie mamy. Wiesz, uświadomiłam sobie, że nie warto tracić czasu. Nie wiadomo, ile go jeszcze mam, mamy, ale trzeba go jak najlepiej wykorzystać... - wyjaśniała. Burska kiwnęła głową, nie bardzo wiedząc, co odpowiedzieć.
- A wracając do tego spokoju, to właśnie teraz go mam - rzekła Lena.
- Cieszę się. Cieszę się, że udało ci się z tym uporać. To pomaga - odezwała się w końcu Zosia. - Wiem z własnego doświadczenia - dodała ciszej.
- Pomaga - Starska przyznała jej rację. - Tak, tak - podsumowała wesoło.
- A propos naszych spotkań, mieliście przyjść do nas na kolację. Zaproszenie nadal aktualne - przypomniała Burska z uśmiechem.
- Pamiętam, tylko niestety nie wiem, czy znajdziemy jakiś wolny termin w kalendarzu - zażartowała Lena.
- W takim razie pierwszy wolny macie już zarezerwowany, choćby jutro - stwierdziła Zosia.
- Jutro raczej nie. Rano mam badania kontrolne - powiedziała.
- Witek jedzie z tobą? - spytała.
- Nie, wolę jechać tam sama i on to rozumie - odrzekła Lena, po czym dopiła kawę. - I tak będzie, co ma być - dodała po chwili.


- Czy mi się wydaje, czy miałem cię po pracy zabrać od Zosi? - podrapał się po głowie Latoszek, widząc Starską czekającą na przyszpitalnym parkingu.
- Nie wydaje ci się - pocałowała go w policzek. - Wyszłam od niej wcześniej - tłumaczyła.
- Gdzie byłaś? - zapytał podejrzliwie.
- W lesie - odparła.
- Sama w lesie? Nieładnie, nieładnie - skwitował wesoło jej odpowiedź. - Czyli co teraz robimy? Jedziemy do domu czy gdzie? - zaczął szukać kluczyków do samochodu.
- Może przejdziemy się trochę, co? - zaproponowała kobieta.
- No dobra - przystał na jej propozycję.


- Nie, żebym był pamiętliwy albo coś, ale była mowa o spacerze, a nie o podziwianiu przyrody - zauważył Witek pół żartem. Zamyślona Lena nie wiedziała w pierwszym momencie, o co mu chodzi.
- Sądziłam, że to się ze sobą wiąże - szybko zrozumiała jego aluzję.
- Tak, tak, tylko niekoniecznie musimy ją kontemplować w milczeniu - stwierdził z nutką ironii w głosie. - Stało się coś? - spoważniał.
- Nie, wszystko w porządku - zapewniła. Szli dalej, rozmawiając.
- Wiesz, myślę czasem, jakby ułożyło się nasze życie, gdyby ten ślub jednak nie okazał się nieważny - wyznała Starska, gdy znaleźli się na polance, na której byli wcześniej - tuż przed jej wylotem do Anglii zaraz po ślubie.
- Lena... - przerwał jej. - Nie zmienimy tego, co było. Trzeba żyć dalej, mówiliśmy już o tym wielokrotnie - przypomniał.
- Wiem - spojrzała na niego. - I wiem, że tym razem nie zmarnujemy tej szansy - oboje uśmiechnęli się. - Niezależnie od tego, co będzie jutro... - rzekła cicho.
- Niezależnie od tego będzie dobrze - oświadczył ciepło. - Chodź - podał jej rękę.
- Dokąd? - spytała radośnie.
- Czy mi się wydaje, czy mieliśmy pójść na spacer? - droczył się z nią. Ruszyli przed siebie.


- Przyniosłem ci... - nie dokończył mężczyzna, bowiem Starska zasnęła na kanapie. Postawił więc kubek gorącej herbaty z miodem na stole. Okrył Lenę kocem, pogładził ją po policzku i kucnął obok. Przyglądał się jej przez dłuższą chwilę, a następnie podszedł do okna.
- Co robisz? - z rozmyślań wyrwał go ukochany głos. Objął ramieniem stojącą obok Lenę.
- Na pewno nie chcesz, żebym z tobą jechał? - zapytał, mimo iż był prawie pewien, jaką otrzyma odpowiedź.
- Na pewno... - szepnęła. - Zadzwonię... - spojrzała mu w oczy. Dostrzegła w nich troskę i miłość.


- Cześć, jak tam? Jak Lena? - Burska weszła do lekarskiego, gdzie był już Latoszek.
- Na razie nie wiem, nie mam od niej żadnej wiadomości - odetchnął ciężko. Wciąż miał w głowie jej wczorajsze wyznanie, że niezależnie od wszystkiego pragnie tylko jednego: kochać i być kochaną. Po raz kolejny wybrał jej numer...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:56, 05 Mar 2011    Temat postu:

W twoich opowiadaniach jest klimat, którego w serialu już nie ma. Niestety. Dzięki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia:)
- bywalec.



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:43, 05 Mar 2011    Temat postu:

Uwielbiam czytac wasze opowiadanka:) Tylko szkoda że nie ma oststanio zadnych o Wiki i Przemku ostnio jakos ich polubiłam i im kibicuje:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:15, 05 Mar 2011    Temat postu:

Kiedy będzie ciąg dalszy? Zawsze w takich momentach przerywasz!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gość
gaduła.



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:40, 05 Mar 2011    Temat postu:

Aniu, potrafisz trzymać w napięciu! Piszesz pięknie i potwierdzam słowa Ani Z.- Twoje opowiadania mają klimat, którego w serialu jest jak na lekarstwo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
- poziom 5.



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:55, 05 Mar 2011    Temat postu:

kasia:) napisał:
Tylko szkoda że nie ma oststanio zadnych o Wiki i Przemku


Pewnie dlatego nie ma "ostatnio" opowiadań o Wiki i Przemku, bo to temat "Opowiadania o Lenie i Witku". Wink


vehae napisał:
Kiedy będzie ciąg dalszy? Zawsze w takich momentach przerywasz!


Zobaczę, jak się wyrobię (mam praktyki i siedzę nad konspektami). Najpóźniej za tydzień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ksenia
- poziom 1.



Dołączył: 13 Sty 2011
Posty: 853
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:03, 05 Mar 2011    Temat postu:

Aniu, gratuluję! Ciepło i po ludzku. Gdyby tak jeszcze serialowi scenarzyści zechcieli tu zajrzećSmile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zygus
- poziom 2.



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz

PostWysłany: Sob 21:14, 05 Mar 2011    Temat postu:

Tak scenarzyści chociaż trochę mogliby zaczerpnąć z opowiadań dziewczyn i serial na pewno wtedy byłby o wiele lepszy.... Aniu jak zawsze rewelacja:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia:)
- bywalec.



Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:12, 12 Mar 2011    Temat postu:

Ania napisał:
kasia:) napisał:
Tylko szkoda że nie ma oststanio zadnych o Wiki i Przemku


Pewnie dlatego nie ma "ostatnio" opowiadań o Wiki i Przemku, bo to temat "Opowiadania o Lenie i Witku". Wink
Nie miałam na mysli na tym forum, tylko ogólnie na forach tego serialu nie ma o nich.

vehae napisał:
Kiedy będzie ciąg dalszy? Zawsze w takich momentach przerywasz!


Zobaczę, jak się wyrobię (mam praktyki i siedzę nad konspektami). Najpóźniej za tydzień.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ania
- poziom 5.



Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:15, 13 Mar 2011    Temat postu:

Część 25

I co czujesz, wiem...


Telefon nie przestawał dzwonić. Lena nie musiała nawet spoglądać na wyświetlacz - doskonale wiedziała, kto próbuje się z nią skontaktować. Wiedziała też, że ten ktoś nie da za wygraną i, jeśli nie odbierze, będzie dzwonił nadal. Zdawała sobie również sprawę z tego, iż nie tylko ona przeżywa całą sytuację. Wzięła głęboki oddech.


"Witam, Lena Starska. Zostaw wiadomość..." - z wyraźną ironią powtarzał za pocztą głosową. Zdenerwowany odłożył komórkę. Targały nim w tym momencie różne emocje. Przede wszystkim martwił się, jednak był także wściekły: po części na nią za ten brak informacji oraz w znacznej mierze na siebie za to, że tam z nią nie pojechał. Ukrył twarz w dłoniach. Nie tylko on bił się z podobnymi myślami. Na dźwięk telefonu podniósł się gwałtownie. Latoszek odetchnął z ulgą. - Gdzie jesteś? - zdziwił się. Pospiesznie wyszedł z lekarskiego.


Wybiegł przed szpital, po czym rozejrzał się wkoło. Dostrzegł znajomą postać i ruszył w jej kierunku. Kucnął obok ławki, na której siedziała. Spojrzał prosto w jej szklące się oczy. Z nich próbował wyczytać, co się wydarzyło.
- Czemu nie siadasz? - odezwała się w końcu Starska z lekkim wyrzutem.
- A mogę? - zapytał Witek z typową dla siebie przekorą.
Lena wybuchnęła śmiechem, w jednej chwili zniknęło całe dotychczasowe napięcie.
- Zastanowię się - uśmiechnęła się, ocierając drobne łzy napływające jej do oczu.
- Tylko trochę szybciej, bardzo ładnie proszę. Nogi już mnie bolą - zażartował, a tym samym ostatecznie rozładował atmosferę.
Kobieta przesunęła się, robiąc mu miejsce na ławce. Gdy Latoszek usiadł obok, oparła głowę na jego ramieniu.
- Jakieś plany na wieczór? - spytał, choć w jego głosie brzmiało tysiąc innych pytań, na czele z tym jednym najważniejszym.
- Na razie nie... - urwała, chcąc uporządkować myśli. Cieszyła się z dobrych wyników, chciała mu o tym jak najszybciej powiedzieć, lecz jedna sprawa nadal przysłaniała jej całą radość.
- O, to "na razie" zapowiada się ciekawie - kontynuował wesoło.
- Tak, tak - potwierdziła. Witek nie spuszczał z niej wzroku.
- To może kolacja na mieście? - zaproponował. - Zawsze znajdzie się jakaś okazja do świętowania... - przeszedł do sedna sprawy.
- No... - przyznała. - Ale dzisiejszą okazję wolę świętować w domu. Tak, badania nie wykazały niczego niepokojącego - uśmiechnęła się, po czym pocałowała mężczyznę.
- Tak, tak. Takie okazje tylko w domu - rzekł ciepło. Z serca spadł mu ogromny kamień.
- Tylko pamiętaj, że to ty mnie zaprosiłeś na kolację - zauważyła Lena ze śmiechem.
- Naprawdę? - udał zdziwionego i podrapał się po głowie. Beztroską wymianę zdań przerwał telefon.
- Muszę wracać na oddział - oznajmił Latoszek, chowając telefon do kieszeni.
- Szkoda. Chyba nie będę czekać. Spotkamy się w domu, co? - rzekła Starska.
- Dobra - przytaknął, a następnie pocałował ją delikatnie w policzek.
- Pa - pomachała mu. - Pamiętaj, że czuję się zaproszona na tę kolację - zawołała radośnie.
- Pamiętam, pamiętam - śmiał się Witek, znikając za szpitalnymi drzwiami.


Lena nie poszła jednak prosto do domu. Najpierw udała się na pobliski plac zabaw. Z uśmiechem obserwowała bawiące się dzieci, rozkoszujące się pierwszymi dniami wiosny. Przyglądała się matkom przechadzającym się po parku z dziecięcymi wózkami. Czyniła to, myśląc jednocześnie, że jeszcze kilka godzin temu sama miała nadzieję, iż jest w ciąży, że niedługo nie będzie przychodziła tu sama. Ta iskierka nadziei pojawiła się wprawdzie tak samo szybko, jak zniknęła, ale nie mogła o tym zapomnieć. To pragnienie było wciąż gdzieś w środku niej, nie od dziś. Skręciła na mniej uczęszczaną ścieżkę. "A jeśli... jeśli nigdy?" - nie potrafiła pozbyć się tej myśli. Była trochę zła na siebie: szła na badania kontrolne, mogło być źle, mogło jej zostać niewiele czasu, a teraz nie potrafi w pełni cieszyć się z tego, iż wszystko jest w porządku. "Wszystko?" - pytała samą siebie. "Chociaż... może widocznie tak ma być" - przemknęło jej przez myśl. Nauczyła się, że nic nie dzieje się tak ot, że wszystko jest po coś. "Skoro to nasze rozstanie pozwoliło nam się zrozumieć, może teraz też mam coś zrozumieć? Mamy?" - zastanawiała się. Zatrzymała się na chwilę. Tak bardzo chciała, żeby tu teraz był. Tak bardzo chciała usłyszeć jego "będzie dobrze", w które tak bardzo wierzyła. Wyjęła z torebki telefon. - Mała zmiana planów. Pójdziemy najpierw na spacer, ok? - powiedziała, gdy usłyszała w słuchawce ukochany głos, którego zwłaszcza teraz tak jej brakowało. - Spokojnie, tym razem nie będziemy podziwiać natury - dodała pół żartem, pół serio. - To widzimy się niedługo - uśmiechnęła się.

http://www.youtube.com/watch?v=ki42WK4Ck7w


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:24, 13 Mar 2011    Temat postu:

Pięknie się czyta i piękna piosenka. Dzięki za przypomnienie jej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 93, 94, 95 ... 129, 130, 131  Następny
Strona 94 z 131

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin