|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xatty
- poziom 3.
Dołączył: 20 Lis 2006
Posty: 1740
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 52 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wentlandia
|
Wysłany: Pon 11:22, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kurde znając życie, przegapię A zapowiada się super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:25, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Aniu, to wrzuć to streszczenia ze śs
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:36, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Aniu, to wrzuć to streszczenia ze śs |
Już wrzuciłam, jest na poprzedniej stronie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:31, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie myślałam, że będzie aż tak ostro, że oddzadzą sobie obrączki. Czyli jak z tego wynika oboję chcą ze sobą zerwać, tylko Latoszek będzie szybszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:11, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Poczekajmy do odcinka. Bywa, że emocje, skrajne emocje, dyktują czasem działania, których się potem żaluje. Chyba, że zrobią to na zimno, bez emocji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:56, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem definitywne rozstanie jest lepsze, niż takie na raty. Bo szybciej ich pogodzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:05, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Moim zdaniem definitywne rozstanie jest lepsze, niż takie na raty. Bo szybciej ich pogodzą. |
U Burskich trwało to dość długo, więc wątpię czy tak szybko doczekamy się pogodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:11, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A ile to trwało u Burskich? Wiesz, u LiL może być inaczej, bo Anita zapowiadała powroty i rozstania (liczba mnoga).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:21, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
U Burskich trwało to długo. W odc. !87 była zdrada Zośki, a chyba w 207 pogodzenie. Nie liczyłabym, że tu będzie szybciej. Zresztą jak dotąd to niewiele wątek Latoszków łączy z wątkiem Burskich. A powiedzmy sobie szczerze, scenarzysci jakos zbyt wiele pomysłów nie mają, więc będą ciągnąć ten wątek do granic możliwości. Aż wszystkich zanudzą na śmierć. Bo ta karuzela staje się powoli nie do wytrzymania. Tak naprawdę wszystko wygląda jak w czeskim filmie: nikt nic nie wie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:24, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem pierwsza. Dzisiaj będzie krótko, bo nie mam czasu. Powiem tak: dzisiejszy odcinek wiele zmienił w mojej świadomości i w moich opiniach. Wiele dyskutowałyśmy o tym, w jaki sposób w przyszłości nastąpi pogodzenie LiL. Ania pisała, że aby to się stało potrzebna jest bezwzględna miłość przynajmniej jednego partnerów i stawiała na Latoszka. Nie miałam żadnych powodów, aby nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Cały czas wierzyłam, że postawa Latoszka, wszystkie jego działania wynikają tylko i wyłącznie z zazdrości i z miłości właśnie. Ale dzisiaj widziałam zupełnie innego człowieka. Widziałam mężczyznę, któremu obojętna jest żona i to, co z nią się stanie, gdzie będzie spać. Widziałam kogoś kategorycznego i bezwzględnego, który nie uznaje racji drugiej strony, który nawet nie chce wysłuchać. Ucieka, ale nie dlatego, bo boi się stawić czoło problemowi. Ucieka, bo zwyczajnie chce mieć święty spokój. I bez żadnego żalu przechodzi mu przez gardło słowo „rozstanie”. I jednak nie myliłam się co do tego, że on z Leną zerwał, zakończył ich związek. To nie były tylko puste słowa. Dzisiaj to wyglądało tak, że Latoszek zwyczajnie szukał pretekstu, bo się odkochał. Tak, dzisiaj to tak wyglądało, że on już Leny nie kocha. I po dzisiejszym odcinku przyznaję rację Fabian. Jeżeli te pocałunki z Edwardem dojdą do skutku, to będzie to na życzenie Latoszka, który sam wepchnie Lenę w jego ramiona.
Co do Leny i jej zachowania. Dzisiaj widzieliśmy wyraźnie, że zależy jej na Latoszku, nie mogła otrząsnąć się z oskarżeń. Widać było również, że rzeczywiście nie wiedziała o intencjach Edwarda. Szukała Witka, chciała z nim rozmawiać. Nie udało się. Tak, była naiwna, że zaufała profesorowi. Tak, źle postąpiła, że wróciła do jego apartamentu. Ale powiedziała wyraźnie, że nie ma gdzie spać. Owszem, mogła szukać innego noclegu i tak powinna zrobić. Ale przecież załamany człowiek nie myśli racjonalnie. Z drugiej strony przecież Latoszek z nią zerwał, więc jest wolna jak ptak.
Dzisiaj zawiodłam się poprowadzeniem wątku. Już widać, że nic z tego nie będzie. Wszystko jest lepsze od obojętności, nawet kłótnie, nawet zdrady. A dzisiaj widziałam obojętność ze strony Latoszka. I obojętność ta dotyczyła nie tylko jego związku z Leną, ale także samej Leny.
Miało być krótko, wyszło długo. Mam jeszcze inne pomysły dotyczące innych postaci, ale nie mam czasu teraz tego wszystkiego pisać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pią 21:26, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:40, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Dzisiaj zawiodłam się poprowadzeniem wątku. Już widać, że nic z tego nie będzie. Wszystko jest lepsze od obojętności, nawet kłótnie, nawet zdrady. A dzisiaj widziałam obojętność ze strony Latoszka. I obojętność ta dotyczyła nie tylko jego związku z Leną, ale także samej Leny.
|
A nie przyszło ci do głowy, że ta pozorna obojętność, to znowu cholerna maska Latoszka. On prędzej da się pokroić na plasterki i posypać solą niż przyzna, że cierpi. Nie bronię go, bo zachowuje się jak idiota, ale to tylko poza. Podobna do tej, kiedy dowiedzial się, że Lena zaręczyła się z Bartoszem. Dlatego też ja nie odważyłabym się powiedzieć, że przestał Lenę kochać. Oczywiście, że kocha ją nadal, ale zrobi wszystko, żeby ona sama myślała, ze jest inaczej i żeby podobnie myślało ich otoczenie.
Więcej w tych ich nieporozumieniach urażonej ambicji niż prawdziwych powodów, dla których to małżeństwo miałoby się rozpaść. Witek zazdrosny o sytuację, która niczego nie dowodzi, Lena obrażona podejrzeniami (i słusznie) ucieka z domu. Ale czy rzeczywiście musiała uciekać do apartamentu Edwardsa? Zapowiadano jakiś zawrót głowy Leny z powodu uczuć, które żywi do niej Edwards, a ja odniosłam wrażenie, że ona była przerażona jego wyznaniem, bo tak naprawdę zrozumiała, że obawy Witka o intencje profesora nie były tak bezpodstawne. Pytanie tylko czy Lena wcześniejszych sygnałów rzeczywiście nie potraktowała poważnie? Wygodnie jej było wierzyć, że Edwards zajmuje się nią tylko ze względu na talent? Ale powiedzmy szczerze, Lena zaczyna igrać z ogniem, a szczególnie z uczuciami Richarda. I daje Witkowi przekonanie, że oto właśnie jego żona wybrała. A Latoszek jest zwyczajnie kretynem, który po raz kolejny robi w tył zwrot i ucieka.
Czy jest dla nich szansa? Nie wiem. I nawet nie wiem czy chciałabym...
Cytat: | I jednak nie myliłam się co do tego, że on z Leną zerwał, zakończył ich związek. To nie były tylko puste słowa. Dzisiaj to wyglądało tak, że Latoszek zwyczajnie szukał pretekstu, bo się odkochał. Tak, dzisiaj to tak wyglądało, że on już Leny nie kocha. |
Nie wiem skąd to przekonanie, że Latoszek zerwał z Leną. Ja odniosłam wrażenie, że po tych zarzutach Witka Lena po prostu wyszła z mieszkania z Edwardsem. Dlatego Witek powiedział do Pawicy, że Lena już wybrała. On tak mysli, bo nie stać go, żeby zapytać Lenę o to, tylko snuje swoje domysły na podstawie jednej sytuacji, ktora niczego nie dowodzi. Ale wierz mi, Latoszek się nie odkochał. Będzie udawał, że tak jest do momentu, w którym stać ich będzie na rozmowę, albo do chwili kiedy uczucia wygasną. I wtedy nie będzie już musiał niczego udawać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Nie 15:24, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Pią 21:52, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Swietny odcinek.No ale cóz mozna by innego napisać jak wystąpili w nim zarówno Żmijewski jak i Fraszyńska;Zieliński czy Opania -senior.Chociaż junior też dzisiaj emanował niesamowitą męskoscią .
Ciekawa akcja i niesamowity dzieciak.
a co do Leny?
Ma to;czego chciała.
Sugerujesz vehae ;ze Witek powinien dalej dawać się wypłakiwać w ramię;wysłuchiwać zali;głaskać a wzamian co?
Zresztą świetnie z Edwardsem do siebie pasują.Nie zna faceta; a żali mu się na Witka? To typowe w postępowaniu Leny...Jak nie dogadywała się z Bartoszem to płakała w ramię Witkowi.Teraz jest następny...Ciekawe kto bedzie po Edwardsie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:12, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Miałam już nie pisać, bo nie mam czasu, ale wpadłam dopisać jeszcze jedno. Odniosę się do wypowiedzi Ani, że Latoszek się nie odkochał. Ja cały czas mam nadzieję, że się nie odkochał, dlatego napisałam, że to dzisiaj tak wyglądało. Ale film to nie książka. Czego nie widać, tego nie wiemy. Nie znamy przeżyć wewnętrznych bohatera. Uczuć możemy się domyślać tylko na podstawie czynów, gestów i słów. No więc jeżeli LiL mają być razem, to Latoszek musi zmyć tę maskę obojętności (jeżeli rzeczywiście to tylko maska) i musi przekonać widzów, że kocha Lenę. Podobnie powinno stać się u Leny, aczkolwiek jej odczucia są bardziej wyraziste dla widza, więc może takiej potrzeby nie będzie. Ciekawa jestem tylko, w jaki sposób dokona się to poinformowanie widzów, że uczucie nie wygasło (oczywiście jeżeli nastąpi). Jeżeli ten związek miałby znowu zaistnieć bez takiej informacji, przekazu, deklaracji, to dla mnie będzie to związek z przyzwyczajenia, a nie z miłości.
Co do wypowiedzi Marty, to postaram się odpisać jutro, bo nie rozumiem wszystkiego, a nie mam czasu, żeby to rozpracowywać.
(Mam nadzieję, że nie podkusi mnie, żeby to jeszcze wchodzić, bo będzie źle. Marna nadzieja.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:22, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A mnie znowu dzisiaj odcinek nie zachwycił. Za dużo Konicy, za dużo Wiktorii. Owszem, byli Zybertowie, ale kolejna gadka, że lata Monice mijają...
W tej chwili najciekawszy jest wątek Burskich i tutaj można oczekiwać dramatycznych rozwiązań. Bo przecież w którymś momencie Tomek przypomni sobie jak było naprawdę. Podobała mi się Zośka i determinacja, z jaką dotarła do prof. Trzaski.
Cytat: | vehae
Tak, dzisiaj to tak wyglądało, że on już Leny nie kocha. I po dzisiejszym odcinku przyznaję rację Fabian. Jeżeli te pocałunki z Edwardem dojdą do skutku, to będzie to na życzenie Latoszka, który sam wepchnie Lenę w jego ramiona. |
Dziwne, przyznam, rozumowanie. Uważasz, że cokolwiek usprawiedliwia fakt, że kobieta rzuca się w ramiona mężczyzny, do którego nic nie czuje? Bo po dzisiejszym odc. takie odniosłam wrażenie. Jej zaskoczenie bylo bardzo wyraźne. Mało tego, z zapowiedzi następnego odcinka wynika wyraźnie, że Lena przed tymi uściskami z Edwardsem dowiaduje się prawdy, że tak naprawdę, gdyby nie fakt, że mu się spodobała jako kobieta, to najprawdopodobniej nigdy nie zwróciłby uwagi na jej talent. Więc jak mam rozumieć te namiętne pocałunki? Czym są podyktowane? Chęcią zemsty na podejrzliwym mężu? Chęcią zrekompensowania Edwardsowi jego pomocy w jej karierze? A może czymś innym? Bo chyba nie miłością do profesorka? Ani to moralne, ani uczciwe, nawet jeżeli Lena uznała (a w rozmowie z Dorotą to stwierdziła), że jej związek z Witkiem nie istnieje. Ja lubię czyste i klarowne sytuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Pią 22:24, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Co do wypowiedzi Marty, to postaram się odpisać jutro, bo nie rozumiem wszystkiego, a nie mam czasu, żeby to rozpracowywać.
.) |
A daj sobie spokój z rozpatrywaniem tego co napisałam.Ja poprostu na męską psychikę patrzę trochę za bardzo opierając się na realu ,bo na codzień obcuję z 3 dorosłymi facetami.Znam ich myslenie.Poprostu.A przecież film to film.Nie powinnam tak patrzeć.a jednak.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|