|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:46, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ale jednak u Zosi i Kuby błysnęli inwencją twórczą i wypadek wymyślili. Więc jednak mają przebłyski. Takie pogodzenie się, o jakim piszesz jest zwyczajnie niewiarygodne. To musi być COŚ.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:53, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
vehae inwencje twórcze już dawno im sie skończyły. Gdyby ją mieli, to nie zrobiliby z serialu tego co teraz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:14, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Inwencja twórcza z bratem Latoszka, z matką i ogólnie z tą jego tajemniczą przeszłością bardzo mi się podoba. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Inwencja z mamą Leny też nie była taka zła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:16, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Inwencja z szerzącym się chamstwem w szpitalu też im wyszła. Oby tak dalej.
Sarkazm oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 17:17, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:19, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
A teraz odniosę się do streszczenia. Po przeczytaniu tego streszczenia muszę przyznać, że Aga miała w pewnej mierze rację. Ja rozumiem rozżalenie Latoszka, ale bez przesady. On się zwyczajnie obraził i nie chce rozmawiać. To jest może nawet nie tyle złe, co dziecinne. Ale będzie miało swoje konsekwencje. On całe życie sam radził sobie z problememi, więc teraz też sobie poradzi. Ale Lena całe życie mogła na kogoś liczyć. I zawsze mogła liczyć na Latoszka. A skoro teraz nie będzie mogła, bo to on będzie "po drugiej stronie", to sama nie da sobie rady. I stąd ta jej wizyta u Edwardsa. A co z tego wyniknie? Niby już wiemy, ale w streszczeniu brak wzmianki o pocałunkach. Może jednak będzie to wyglądało trochę inaczej. |
Do tej pory sądziłam, że przynajmniej Latoszek jest w tym zwiazku dojrzalszy! Niestety, okazuje się, że nie potrafi rozwiązywać sytuacji kryzysowych. Jak widać, boi się podjąć szczerą rozmowę chyba z obawy o to co może od Leny usłyszeć. Ale chowanie głowy w piasek nic nie da. Podobnie jak osądzanie Leny wyłącznie na podstawie poszlak (przynajmniej do tego momentu). Inna rzecz, że Lena świadomie czy nie te sytuacje stwarza. Mało tego ona, świadomie czy nie, daje nadmiar praw do siebie Edwardsowi. Czy dojrzałe jest szukanie schronienia po kłótni z Witkiem w apartamencie Edwardsa? Czy dojrzałe jest wracanie do tego apartamentu, mimo że Edwards już wcześniej powiedział jej, że został w Polsce wyłącznie z jej powodu Toż to kuszenie losu, a nawet przekonywanie Edwardsa, że ma szanse u niej. A ten wykorzysta okazję skrupulatnie. I nie liczyłabym tak bardzo na niewinny finał sceny w hotelu. Mam wrażenie, że scenarzyści nie oszczędzą nam niczego. A niby dlaczego mieliby po ludzku i uczciwie rozwiązać tę kwestię Normalnie jak kobiecie nie układa się z mężem, to ucieka do matki, do koleżanki... Wymyśleć, że kobieta będąca w stałym związku z jednym mężczyzną szuka wsparcia u innego, któremu nie jest obojętna, to trzeba być albo idiotą, albo nie mieć żadnych zasad moralnych. I mam wrażenie, że nasi scenarzyści kanon zasad moralnych od jakiegoś czasu mają za nic.
Dlatego nie spodziewam się, że Lena potrafi się w odpowiednim momencie cofnąć. Nie, szanowni scenarzyści pozwolą widzowi uwierzyć, że ta dojrzała wydawałoby się kobieta w rozwoju emocjonalnym zatrzymała się na poziomie dojrzewającej nastolatki, która każde przyśpieszone bicie serca bierze za wielką miłość, albo nie panując nad buzującymi hormonami szuka przygód z kolejnymi partnerami. Czy Lena taka była? Czy nie miała zasad? Przecież to bez sensu. Czy potrafiłaby zrobić coś nieetycznego? Obojętnie z jakiego powodu? Chociażby dlatego, żeby zrobić na złość zazdrośnikowi? Scenarzyści postanowili sobie z nas zakpić. Dlatego wcale nie oczekuję jakiegoś mądrego i budującego rozwiązania tej historii.
A bank i Ada będą w 357, czyli następnym. Jeżeli jeszcze wymyślą romans Latoszka, to to już będzie historia w sensie psychologicznym uniemożliwiająca ponowne połączenie tej pary. Dla mnie przynajmniej jeden stały element być musi, czyli niezłomna milość jednego z partnerów, by można było budować ten związek od nowa.
Oczywiście, w tej chwili nic na pewno nie można powiedzieć czy ta zdrada będzie czy nie. Ale zakładając, że tak, to nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja. Statystycznie częściej zdradzają mężczyźni niż kobiety. Nasz serial jest jakimś ewenementem. Pamięta ktoś zdradę jakiegoś faceta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:25, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | [. Mam wrażenie, że scenarzyści nie oszczędzą nam niczego. A niby dlaczego mieliby po ludzku i uczciwie rozwiązać tę kwestię Normalnie jak kobiecie nie układa się z mężem, to ucieka do matki, do koleżanki... Wymyśleć, że kobieta będąca w stałym związku z jednym mężczyzną szuka wsparcia u innego, któremu nie jest obojętna, to trzeba być albo idiotą, albo nie mieć żadnych zasad moralnych. I mam wrażenie, że nasi scenarzyści kanon zasad moralnych od jakiegoś czasu mają za nic.
Dlatego nie spodziewam się, że Lena potrafi się w odpowiednim momencie cofnąć. Nie, szanowni scenarzyści pozwolą widzowi uwierzyć, że ta dojrzała wydawałoby się kobieta w rozwoju emocjonalnym zatrzymała się na poziomie dojrzewającej nastolatki, która każde przyśpieszone bicie serca bierze za wielką miłość, albo nie panując nad buzującymi hormonami szuka przygód z kolejnymi partnerami. Czy Lena taka była? Czy nie miała zasad? Przecież to bez sensu. Czy potrafiłaby zrobić coś nieetycznego? Obojętnie z jakiego powodu? Chociażby dlatego, żeby zrobić na złość zazdrośnikowi? Scenarzyści postanowili sobie z nas zakpić. Dlatego wcale nie oczekuję jakiegoś mądrego i budującego rozwiązania tej historii.
A bank i Ada będą w 357, czyli następnym. Jeżeli jeszcze wymyślą romans Latoszka, to to już będzie historia w sensie psychologicznym uniemożliwiająca ponowne połączenie tej pary. Dla mnie przynajmniej jeden stały element być musi, czyli niezłomna milość jednego z partnerów, by można było budować ten związek od nowa.
Oczywiście, w tej chwili nic na pewno nie można powiedzieć czy ta zdrada będzie czy nie. Ale zakładając, że tak, to nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja. Statystycznie częściej zdradzają mężczyźni niż kobiety. Nasz serial jest jakimś ewenementem. Pamięta ktoś zdradę jakiegoś faceta? |
Świetnie. Szkoda, że tego nie czytają szanowni scenarzyści.
A co do ostatniego zdania. To ja juz dawno napisałam, że scenarzyści nie lubią kobiet, i nie ma się łudzić , że coś się poprawi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:59, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
A bank i Ada będą w 357, czyli następnym. Jeżeli jeszcze wymyślą romans Latoszka, to to już będzie historia w sensie psychologicznym uniemożliwiająca ponowne połączenie tej pary. Dla mnie przynajmniej jeden stały element być musi, czyli niezłomna milość jednego z partnerów, by można było budować ten związek od nowa.
|
No to może będzie ze strony Latoszka? Ale teraz to już bardzo wątpię. Przecież Ada ma do czegoś posłużyć.
Anna Z napisał: |
Oczywiście, w tej chwili nic na pewno nie można powiedzieć czy ta zdrada będzie czy nie. Ale zakładając, że tak, to nasuwa mi się jeszcze jedna refleksja. Statystycznie częściej zdradzają mężczyźni niż kobiety. Nasz serial jest jakimś ewenementem. Pamięta ktoś zdradę jakiegoś faceta? |
No ja już dawno na to zwróciłam uwagę. To jest kreowanie rzeczywistości. Scenarzyści pokazują taki niekorzystny obraz kobiet, a ludzie wierzą, że tak jest w rzeczywistości. Ja pamiętam tylko pocałunek Kuby z Edytą, po którym miał wyrzuty sumienia. Po tym pocałunku obwiniał się, że to przez niego Amelka jest chora.
Przypomniało mi się pewne stwierdzenie jednej z pań scenarzystek o zdradach i stałości charakterów, ale nie będę się powtarzać.
Przypomniało mi się także jedno zdanie z seriali Plebania (chociaż nie oglądam, to czasami u mnie leci). Jedna z bohaterek, chyba niejaka Irka stwierdziła, że kobieta karierę może zrobić tylko i wyłącznie dzięki mężczyźnie. Ja zawsze miałam nadzieję, że w naszym serialu nie mają kobiet za totalne zera, tak jak tam. Nawet nie chce się komentować takiego stwierdzenia. To jest obrażanie wszystkich kobiet, które zrobiły jakąkolwiek karierę, mniejszą, bądź większą. To jest uznanie, że kobiety nie mają rozumu i nie są zdolne do normalnego robienie kariery. Mam nadzieję, że nasi scenarzyści nie poszli tą drogą.
Pamiętam jeszcze jedną drastyczną dla mnie scenkę z tego samego serialu, która także dotyczyła statusu kobiety. Chyba była jeszcze wymowniejsza. I jeszcze na samym początku MjM. Ale oczywiście to nie miejsce na takie dyskusje. Ale między innymi dlatego nie oglądam seriali, bo denerwuje mnie przedstawianie tam postaci kobiecych. Zawsze myślała, że nasz serial pod tym względem jest mądrzejszy. Nie wiem, czy się nie pomyliłam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 18:01, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:06, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
I o dziwo większość scenarzystów to kobiety (oczywiscie w naszym serialu). A jeżeli chodzi o Adę, to podejrzewam, że jej rolą będzie wzbudzić zazdrość w Lenie. Po to, żeby Lena zrozumiała co czuł Witek np. zastając Edwardsa w mieszkaniu z Leną w dwuznacznej sytuacji. Ale to tylko przypuszczenie. Trudno w czymkolwiek scenarzystom zaufać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:15, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | I o dziwo większość scenarzystów to kobiety (oczywiscie w naszym serialu). |
No i właśnie dlatego kobiety nie mają łatwego życia w serialu. A mężczyźni są pod ,,ochroną,,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Czw 18:23, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
No i niestety, w odc. 356 pojawiają się nowe postaci. Jakiś instruktor jogi, jakiś niwy ginekolog, protegowany Żakowej. . |
No tego tez nie rozumiem.Tak jak nie rozumiem ( co słusznie zauważyła Aga);ze wprowadzono następną chamską postać -brat Agaty..Jakiś oszołom wydzierający sie przez pół odcinka...
Samej mi się ;jako wiernemu widzowi serialu; buzia uśmiechnęła kiedy przeczytałam powrót ( chodzby chwilowy )Gabrysi.Czy kiedyś Justyny Bachman...No cóz;poprostu tęskno za starymi dobrymi czasami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:24, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ale w innych serialach takiej tendencji nie ma. Tu nie chodzi, żeby nalatywać na facetów, ale chodzi mi o pewną równowagę. Bez facetów w końcu życie byloby nudne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Czw 19:17, 15 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:27, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
marta napisał: | Anna Z napisał: |
No i niestety, w odc. 356 pojawiają się nowe postaci. Jakiś instruktor jogi, jakiś niwy ginekolog, protegowany Żakowej. . |
No tego tez nie rozumiem.Tak jak nie rozumiem ( co słusznie zauważyła Aga);ze wprowadzono następną chamską postać -brat Agaty..Jakiś oszołom wydzierający sie przez pół odcinka...
. |
Ale może to będą postaci, które zagoszczą tylko kilka odcinków? Przecież tego Wołodię też przedstawiano jako bohatera wiodącego. A okazało się, że był tylko kilka odcinków.
Też jestem za tym, że JEŻELI (jeżeli!!!) Lena zdradzi Latoszka, to przynajmniej on powinien okazać się w porządku. Tak jak napisała Ania, będzie na czym budować związek od nowa. Ale znając życie, to scenarzyści wolą wszystko przyrównać do jednego poziomu. I jeszcze przypominam, że Kuba miał zdradzić Zosię z Edą, czego nie zrobił. I być może ten scenariusz został przekazany Latoszkowi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:15, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Też jestem za tym, że JEŻELI (jeżeli!!!) Lena zdradzi Latoszka, to przynajmniej on powinien okazać się w porządku. Tak jak napisała Ania, będzie na czym budować związek od nowa. Ale znając życie, to scenarzyści wolą wszystko przyrównać do jednego poziomu. I jeszcze przypominam, że Kuba miał zdradzić Zosię z Edą, czego nie zrobił. I być może ten scenariusz został przekazany Latoszkowi. |
Jakoś mi się nie chce wierzyć, że skoro Żmijewski nie chciał grać zdrady, to scenariusz upchnęli młodemu Opani. To chyba nie tak. Mam wrażenie, że Krakowiak celowo w swoim sławetnym wywiadzie z początku lipca wskazała fałszywy trop, że niby Latoszek zawsze wierny, ale czy w każdych okolicznosciach. W tej chwili wiadomo tylko tyle, że JEŻELI Lena zdradzi, to nawet, gdyby coś zaistniało między Latoszkiem a Adą, to trudno byłoby to nazwać zdradą. Nie ma małżeństwa, nie ma wierności ze strony jednego z partnerów, więc trudno mówić o zdradzie.
Mówiła tak w tamtym czasie, bo dla każdego widza taki scenariusz wydawał się bardzo prawdopodobny. Opuszczony tuż po ślubie mąż może poczuć się osamotniony, odrzucony, a więc może stać się łatwym łupem kobiety, która jakoś go tam pociągała. Po to moim zdaniem była scena w windzie. I większość widzów pewnie takiego scenariusza się spodziewała. Ale dla scenarzystów byłoby to zbyt proste, zbyt oczywiste. Lena wyjechała, wróciła, a między Leną i Latoszkiem nic się nie zdarzyło. Mało tego, Ada zachowuje daleko posuniętą rezerwę, choć nie ukrywa swej sympatii dla Witka. Natomiast scenarzyści nieoczekiwanie fascynację Leny Edwardsem jako naukowcem przekształcili w coś więcej. No i dowalili tym sympatykom tej pary zupełnie.
Toteż jeżeli chcemy, żeby to nie był koniec LiL, oczekujmy, że przynajmniej Latoszka scenarzyści ocalą. Bo w przeciwnym wypadku poniowne zejście się tej pary będzie nieprawdopodobne. Jak powiedziałam, skoro nie ma milości, nie ma szans na związek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:40, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jedyne, co obecnie ratuje sympatyków LiL to wiara w scenarzystów i w to, że wszystko jest zaplanowane, kontrolowane i że szczęśliwy finał i tak jest przesądzony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:43, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tylko jakim kosztem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|