Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 468, 469, 470 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:48, 03 Lip 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
Ale Lena chciała byc z Witkiem, i on nie musiał sie starać. Teraz jeśli Witek uzna, że nie chce być z Leną, to jej starania na nic się zdadzą. Mam nadzieję, że Witek nie zgłupieje do tego stopnia żeby się dac omotać Adzie.


Jedno wiem, że Witek Lenę kocha. Ale to za malo. Potrzeba tego, żeby miał pewność, że dla Leny jest najważniejszy. Ostatnio tej pewności nie miał. No i chyba nie masz racji, że samo pragnienie Leny, żeby być z Witkiem wystarczyło. Witek przez te lata naprawdę wielokrotnie dowodził, że Lena jest dla niego najważniejsza, i w przyjaźni, i w milości. A swoją milość potwierdzał swoim staraniem wielokrotnie. Już naweet n ie chce mi się wymieniać po raz kolejny. A ty twierdzisz, że nie musiał się starać? No to podaj mi choć jeden przykład tego, co Lena zrobiła tak po prostu i bezinteresownie dla Witka przez te lata, obojętnie czy jako przyjaciółka, czy jako dziewczyna, czy narzeczona. I nie chodzi mi tu o perypetie związane z Bartoszem, bo sama Lena, słusznie czy nie, miała z tego powodu poczucie winy. Tak jak pomagała Bartoszowi, bo z jej powodu chciał popełnić samonbójstwo, tak pomagała Witkowi w chwili załamania, bo sama się obwiniała, choć akurat uważam, że jej winy w tym nie było.
Śmiem twierdzić, że do tej poiry Lena tylko brała od Witka niewiele w zamian dając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:51, 03 Lip 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:

Śmiem twierdzić, że do tej poiry Lena tylko brała od Witka niewiele w zamian dając.


Shocked Shocked Shocked Shocked Shocked A ten wczeniejszy sezon jak Witek trzaskał drzwiami, odzywał się do niej słowami,, gówno cię to obchodzi,, czy coś w tym stylu. No wtedy to dopiero miała powody żeby od niego odejść. No i nie zapomnij, że to Lena była u matki Witka żeby ta się z nim pogodziła. Jeśli tego nie zauważałaś, to wybacz... I Lena wszystkie te jego ,, humory,, wytrzymała. To jest dopiero prawdziwa miłość.
Ciekawe czy w stosunku do Ady też by się tak odzywał i zachowywał. I myślę, że Ada zaraz by od niego odeszła.
I w/g mnie to było dawanie z obu stron , a nie tylko ze strony Witusia.

I powtarzam jeszcze raz .WITEK SIĘ NA WYJAZD ZGODZIŁ. I mógł się 125 razy zastanowić, i to Witek ją namawiał żeby składała te papiery. Sam sobie tego piwa nawarzył. Więc niech go wypiję.

No a teraz będzie miał Adę, więc będzie mógł się zastanowić z którą chce być.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 20:16, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:17, 03 Lip 2008    Temat postu:

Ale nie zrozumiałaś mnie. Jeżeli chodzi o to wszystko, to przecież wiadomo, że takie zachowania Witka były spowodowane matactwami Bartosza. Lena przecież miała ogromne poczucie winy, że to wszystko spotkało Witka z jej powodu, chociaż Witek tak nie uważał. Dlatego mnie chodzi o coś zupelnie bezinteresownego, nie spowodowanego żadnym poczuciem winy, żadnymi wyrzutami sumienia. Widzisz jakieś przykłady? Bo nawet jeżeli chodzi o ten poprzedni sezon, to przecież Lena podjęła decyzję, że nie wyjedzie z Witkiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:23, 03 Lip 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
Ale nie zrozumiałaś mnie. Jeżeli chodzi o to wszystko, to przecież wiadomo, że takie zachowania Witka były spowodowane matactwami Bartosza. Lena przecież miała ogromne poczucie winy, że to wszystko spotkało Witka z jej powodu, chociaż Witek tak nie uważał. Dlatego mnie chodzi o coś zupelnie bezinteresownego, nie spowodowanego żadnym poczuciem winy, żadnymi wyrzutami sumienia. Widzisz jakieś przykłady? Bo nawet jeżeli chodzi o ten poprzedni sezon, to przecież Lena podjęła decyzję, że nie wyjedzie z Witkiem.


No i wtedy gdy powiedziała, ze z nim nie jedzie wywarła na nim presję i dobrze zrobiła. Bo Witkowi akurat zostanie w LG nie zaszkodziło. Dlaczego Witek teraz się nie sprzeciwił???????????????. Czyżby chciał się jej pozbyć.. I wydaje mi się, że Witek teraz udaje takiego dobrego w stosunku do Leny, żeby się jej odwdzięczyć za te wszystkie przykrości które miała z jego powodu.
A to, że Witek miał problemy z Bartoszem, to absolutnie nie było z winy Leny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 20:24, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:37, 03 Lip 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
I powtarzam jeszcze raz .WITEK SIĘ NA WYJAZD ZGODZIŁ. I mógł się 125 razy zastanowić, i to Witek ją namawiał żeby składała te papiery. Sam sobie tego piwa nawarzył. Więc niech go wypiję.

.


Dość przewrotne tłumaczenie. Za chwilę się okaże, że to Witek zmusił Lenę do wyjazdu!!! Ona biedaczka nie chciała, a on ją zmusił. Tylko przypomnij sobie jak potraktowała Witka, kiedy dowiedziała się o propozycji Edwardsa. Najpierw okazało się, że nie umie się zachować, potem obarczyła go winą za zepsuty zamek i Bóg wie co jeszcze. A dlaczego? Bo sądziła, że on się na ten wyjazd nie zgodzi i wtedy miałaby świetny pretekst do wycofania się ze związku z facetem, ktory ją ogranicza. Kiedyś Lena Bartoszowi postawiła pytanie , co zrobiłby, gdyby postawila mu warunek: Irak albo ona. I od razu zrozumiala, że Bartosz wybrałby Irak. Dlatego w tamtej sytuacji nie pozostało jej nic innego jak się zgodzić. Witek zdaje sobie sprawę, że podobne postawienie sprawy postawiłoby go na przegranej pozycji. Ale nadal śmiem twierdzić, że Lena powiela negatywne zachowania Bartosza. I dopóki nie zrozumie, że w partnerskim związku potrzebna jest równowaga, a nie dominacja żadnej ze stron, dopóty nie będzie w tym związku harmonii. Gdyby Witek postawił veto wyjazdowi Leny, to w tej chwili miałby świadomość, że Lena wybierze nie jego, ale wyjazd. Tak przynajmniej ma nikłą nadzieję, że może do niego wróci. Witek musi nabrać pewności siebie, że jest człowiekiem wartościowym i zasługującym na miłość, a ostatnio Lena tylko wpędzała go w kompleksy. A Lena musi zrozumieć, że Witek z ślubem czy bez nie jest jej własnością, którą może traktować jak przedmiot.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Czw 21:23, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:43, 03 Lip 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
. Gdyby Witek postawił veto wyjazdowi Leny, to w tej chwili miałby świadomość, że Lena wybierze nie jego, ale wyjazd..


No biorąć pod uwagę, że jemu się ciągle wydaje, że Lena może od niego odejść, to nie dziwie się, że się nie sprzeciwił. Mógł sobie pomysleć, że jego sprzeciw może oznaczać definitywny koniec. No ale takie jest własnie myślenie Witka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:21, 03 Lip 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
Anna Z napisał:
. Gdyby Witek postawił veto wyjazdowi Leny, to w tej chwili miałby świadomość, że Lena wybierze nie jego, ale wyjazd..


No biorąć pod uwagę, że jemu się ciągle wydaje, że Lena może od niego odejść, to nie dziwie się, że się nie sprzeciwił. Mógł sobie pomysleć, że jego sprzeciw może oznaczać definitywny koniec. No ale takie jest własnie myślenie Witka.


Takie myślenie Witka pewnie ma swoje uzasadnienie w przeszłości. Skoro matka sie go wyrzekła, to dlaczego nie mialaby go rzucić dziewczyna? On ciągle się boi, ciągle nie ma pewności, że zasługuje na miłość. A ostatnio Lena swoimi zarzutami i pretensjami tylko go w tym utwierdzila. Nie wszyscy ludzie są prości i nieskomplikowani. A swoją drogą, jestem ciekawa jaka bylaby decyzja Leny, gdyby Witek postawił veto jej wyjazdowi? Podejrzewam, że to byłby początek końca ich związku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 6:01, 04 Lip 2008    Temat postu:

A ja nie mam powodów żeby Witka żałować dlatego bo Lena wyjeżdza.
Jak juz pisałam dlatego
- sam zgodził się na wyjazd
- namawiał ją żeby składała papiery
- i w dodatku bierze z nią ślub przed wyjazdem
Mogłabym napisać, ze jest mi go żal gdyby on powiedział NIE , a Lena wyjechała. Ale jeśli on się na to zgodził, to jest TYLKO i wyłącznie jego problem.
A w dodatku Lena wyjedzie a on i tak będzie miał pocieszycielkę.

Anna Z napisał:
Witek musi nabrać pewności siebie, że jest człowiekiem wartościowym i zasługującym na miłość, a ostatnio Lena tylko wpędzała go w kompleksy. A Lena musi zrozumieć, że Witek z ślubem czy bez nie jest jej własnością, którą może traktować jak przedmiot.


NIKT, ALE TO NIKT Witka nie zmusza do wzięcia ślubu z Leną. Skoro tego chce, to znaczy , że chce być jej własnością. Sam się w tą sytuację pakuje.
I NIKT ALE TO NIKT nie zmusza Witka do bycia z Leną, jesli to wszystko akceptuje, to znaczy, że mu to odpowiada..

I jesli zacznie oskarżac Lenę o cokolwiek nie mając dowodów, a sam będzie kręcił z Adą, i jeśli znowu użyje słów w stosunku do Leny typu,, nie twój zasrany interes,, . To u mnie zarobi kolejnego wielkiego minusa.

I oboje akceptują wszystkie swoje plusy i minusy jakie by one nie były, a to znaczy , że się naprawdę kochają.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pią 6:38, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:23, 04 Lip 2008    Temat postu:

Jeżeli chodzi o to, co pisała Ania, że do tej pory to tylko Latoszek był na usługi Leny i tylko on jej pomagał, z wyjątkiem sprawy Bartosza, to śmiem się sprzeciwić. Poza tym jednym przypadkiem to Lena nie miała po prostu okazji, żeby pomagać Latoszkowi.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:42, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:34, 04 Lip 2008    Temat postu:

vehae napisał:
No bardzo bym się na niego zezłościła, gdyby zamiast Lenie wszystko wyznał Adzie!
.


O tym samym pomyślałam. Przed Leną ma jakąś barierę zeby się otworzyć, zobaczymy czy tak samo będzie zamkniety w stosunku do Ady. Smiem twierdzić , że nie. Ada może się dowiedzieć więcej o Witku, niż wie Lena.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pią 9:36, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:37, 04 Lip 2008    Temat postu:

Wiesz, czasami jest tak, że przed bliską osobą człwoiek z różnych powodów boi się otworzyć, a przed obcą nie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:42, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:46, 04 Lip 2008    Temat postu:

No wiem. Tylko wiesz wyobrażam sobie mine Leny, gdyby sie okazało, że Witek swoje tajemnice powiedział obcej kobiecie, a ona o nich nic nie wiedziała. Wtedy może poczuc się jak jak ktos zupełnie niepotrzebny.
No bo jeśli mają byc razem i sobie wzajemnie pomagać, to takie tajemnice powinny znać obie strony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pią 9:48, 04 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:58, 04 Lip 2008    Temat postu:

Masz całkowitą rację.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:43, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:02, 04 Lip 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
A ja nie mam powodów żeby Witka żałować dlatego bo Lena wyjeżdza.
Jak juz pisałam dlatego
- sam zgodził się na wyjazd
- namawiał ją żeby składała papiery
- i w dodatku bierze z nią ślub przed wyjazdem
Mogłabym napisać, ze jest mi go żal gdyby on powiedział NIE , a Lena wyjechała. Ale jeśli on się na to zgodził, to jest TYLKO i wyłącznie jego problem.
A w dodatku Lena wyjedzie a on i tak będzie miał pocieszycielkę.



A nie widzisz, że mamy swoistą powtórkę z rozrywki? Lena też w końcu zgodziła się, żeby Bartosz wyjechał do Iraku. Tylko pytanie, dlaczego rozpłakała się, kiedy Bartosz podczas imienin u Witka wzniósł toast za swój wyjazd. I wtedy Lena też znalazła pocieszyciela. A nie był to jej facet. Czy wtedy widziałaś coś zdrożnego w tym, że pocieszał ją Latoszek? To bądźmy konsekwentni i nie sekujmy Witka za to, że być może w Adzie znajdzie pocieszycielkę, oczywiście w przyzwoitych granicach. Ja widzę bardzo wyraźnie, że od jakiegoś czasu Lena weszła w rolę Bartosza. Kariera staje się dla niej najważniejsza. I jakoś dokładnie zapomniała, co wtedy czuła.

A poza tym tak jeszcze nasunęła mi się jeszcze jedna myśl. Ile Lena w tej swojej tzw. karierze zawdzięcza sobie, a ile osobom trzecim i tzw. protekcji. Bo mnie wychodzi, że sobie zawdzięcza wyłącznie załatwienie stażu w LG. Później cały czas (mimo że formalnym opiekunem był Sambor) bardzo wiele zawdzięcza Witkowi. Prowadził ją za rękę, wspierał w trudnych chwilach, uczył, po niezdanym LEP-ie załatwił pracę, mimo że Lena obeszła wszystkie placówki medyczne w Warszawie i sama niczego nie wskórała. A kiedy byłej pani doktor trudno było pogodzić się z tym, że musi chwycić za ścierę czy wynosić baseny, zmobilizował ją do zrobienia uprawnień ratownika. Wreszcie, narażając się Tretterowi dał etat na internie. I tu jego możliwości się skończyły, choć śmiem twierdzić, że na pewno bardzo pomógłby jej w zrobieniu specjalizacji.
A potem zjawiła się Orlicka i rozpostarła ochronny parasol nad młodą doktorantką, która niby pracuje na etacie w szpitalu, ale zamiast próbować łączyć pracę zawodową z doktoratem i borykać się z trudnościami jak każdy, Lena ma jedyną w swoim rodzaju szansę, że w godzinach pracy szpitalnej siedzi nad doktoratem. A pracują za nią inni. W końcu zjawił się Edwards i przed Leną kolejna szansa. Obiektywnie sądząc, Edwardsowi w gruncie rzeczy obojętne są jej walory intelektualne, chodzi o to, żeby ją mieć za wszelką cenę w Londynie. A Lenie, mimo że już ma ewidentne dowody, że profesor jest nią zainteresowany wyłącznie jako kobietą, jakoś to wszystko nie przeszkadza. Pytanie tylko czy ma do czynienia z kolejnym durniem bez pamięci w niej zakochanym, czy przebiegłym facetem, który wystawi jej rachunek za stworzenie szansy, która kto wie czy zdarzyłaby się Lenie, gdyby nie jej urok osobisty i wrażliwość Edwardsa na jej wdzięki. I znowu śmiem przypuszczać, że kolejna powtórka z rozrywki. Edwards okaże się zakochanym w Lenie mężczyzną, który zacznie od przyjaźni, a potem... Potem wszystko się zdarzyć może. Od kiedy zaczęło się psuć między Leną a Bartoszem? Ano od wtedy jak zaczęła z nim tracić kontakt, za to coraz więcej czasu i w pracy i po pracy zaczęła spędzać z Witkiem. Z nim miała wspólne sprawy, wspólne tematy, wspólny język. A teraz sytuacja się odwróci, to z Edwardsem Lena zacznie spędzać coraz więcej czasu, to z nim będzie miała wspólne sprawy, tematy, pasje. A od Witka zacznie się oddalać. Jestem niemal pewna, że kiedy po jakimś długim czasie się spotkają, Lena nie znajdzie z nim wspólnego języka. Bo w końcu o czym będą mieli rozmawiać? O ich związku, który znajdzie się w stanie zawieszenia? O pracy skromnego lekarza w leśnogórskim szpitalu? O salonach nauki, na których bywa Lena? Jakoś kiepsko to widzę. Pytanie tylko czy uczucie Leny do Witka jest tej samej jakości co do Bartosza, czy silniejsze. Jeżeli silniejsze, to można się spodziewać, że mimo kryzysu, w końcu będą razem. Ale jeżeli nie...
Wprawdzie miłość i związek dwojga ludzi to nie buchalteria, gdzie bilans koniecznie musi wyjść na zero, ale chciałam po prostu pokazać jak to wygląda z boku. Lena znacznie więcej wzięła od Witka niż mu dała z siebie, a w karierze zawodowej i naukowej znacznie więcej zawdzięcza innym ludziom niż sobie samej. Gdybym ja przeanalizowała w ten sposób swoje życie i doszła do podobnych wniosków, czułabym się z taką wiedzą bardzo źle i czy prędzej postarałabym się bardzo wiele zmienić. Jestem pewna, że w którymś momencie Lena dokona takiego bilansu i chyba zrozumie, że nie tędy droga. Ale kiedy to będzie? I oby nie było za późno na zawrócenie z błędnej drogi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:14, 04 Lip 2008    Temat postu:

Ja bym tego nie powiedziała, że Lena wszystko zawdzięcza komuś. Owszem, Latoszek jej pomagał, Orlicka pewnie też, ale przecież ona sama musiała się uczyć i pracować. I nie wiem, dlaczego twierdzisz, że za nią apracowali inni lekarze.
Jakieś podobieństwo wyjazdu Leny do wyjazdu Bartosza jest. I nie wiem, czy to już wtedy było zaplanowane, że Lena wyjedzie? Wtedy Bartosz powiedział do Latoszka, że Lena każdy wyjazd traktuje jak rozstanie i jakoś to przelicza, że dla niej takie rozstanie trwa o wiele dłużej. Pamiętacie? Po co o tym była mowa?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 468, 469, 470 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 469 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin