"Na dobre i na złe"

vehae

[link widoczny dla zalogowanych]
Tak się zastanawiam: Czy ze zdania:
Jako serialowa doktor Lena, wyjechała do Anglii.
można wyciągać jakieś wnioski ile ona tam będzie? No bo przecież jeszcze nie wyjechała.

FABIAN2

Wrzuciłam wczoraj ten tekst do tematu,, Anita w mediach,, Wink

A fotka super. Very Happy

Anna Z

A ta fotka jest z odc. 316, czyli nic nowego z planu ostatnich odcinków.

vehae

Ja też wiem.

Anna Z

Szczęśliwy finał będzie najprawdopodobniej w ostatnim odc. następnego sezonu, ażeby naprawić to co zostało zepsute, wystarczą trzy odcinki tak jak w przedostatnim sezonie 297-299. To mogą być odc. w których Lena na dobre wróci do kraju. A tak przy opkazji zastanawiam się, po co został wprowadzony wątek poważnej choroby matki Leny, skoro teraz Lena na moment nawet nie zastanowi się czy powinna matkę zostawić na rok na łasce losu i znajomych, bo watpię czy będzie miała czas zajrzeć do niej podczas rzadkich wizyt w kraju. A skądinąd wiadomo, że taka choroba nie mija bez śladu i nadal grozi poważnymi komplikacjami. Tak samo jak absurdalne jest pozostawianie dopiero co poślubionego męża.

vehae

Czyli jednak prawdopodbnie Leny nie będzie cały przyszły sezon. To nie jest uczciwe w stosunku do widzów.

Anna Z

Kiedyś myślalam inaczej o nieobecności Leny w serialu, bo sądzilam, że tym szczęśliwym finalem będzie ślub. A aby naprawić wszystko co się popsulo, potrzeba wiele czasu. Odkąd wiem, że ślub będzie teraz, to jak myślę po 10 odc. Lena pojawi się na moment z Londynu, zobaczymy jedną scenę po to tytlko, żeby stwierdzić jak bardzo oddalila się od spraw lesnogorskich, ale i od wlasnego męża, a potem długo, długo jej nie bedzie. Myślę, że dopiero wtedy pojawi się Ada, nie zaraz po ślubie. Później znacznie łatwiej będzie zawrócić Latoszkowi w głowie. I jak powiedziałam 2-3 odc. wystarczą, żeby sobie wyjaśnili nieporozumienia. Nie nastawiam się na nic wiecej. Nawet na to, że Latoszka będzie w nadchodzącym sezonie więcej, bo pewnie nie będzie.

vehae

Po co to?

Anna Z

Po co to wszystko? Pewnie po to, żeby pokazać jak kariera przyslania ludziom wszystko. Przecież w dzisiejszych czasach to nie jest wcale rzadki przypadek. A że trafiło na Lenę? Też pewnie nie przypadek. Takich emocji nie budzilaby inna postać. A tu najpierw pokazano nam dziewczynę, ktora wzbudziła wielką sympatię i respekt, walcząc o ukochanego, nawet pomagając bylemu narzeczonemu, a teraz pokazano zupełnie inną stronę jej natury, powiedzialabym egoistyczną, kiedy nawet na moment nie zastanowi się co czuje opuszczony przez nią Witek, co z matką. Nawet w ostatnim odc. mówi wyłącznie o swoich odczuciach, że nie wiedziała, że to będzie takie trudne. Nawet nie próbowała zastanowić się, dlaczego Witek nie jest uszczęśliwiony, że się jej udało. Dlatego taka postawa Leny budzi negatywne emocje, bo zupełnie czegoś innego spodziewa się widz. Gdyby to chodziło o Alicję, to każdy oglądający serial nie miałby wątpliwości, że kariera jest dla niej ważna, że myśli tylko o sobie, a w przypadku Leny to jest, przynajmniej dla mnie ogromne zaskoczenie. Dlatego Lena narażając swój związek na wielką próbę, musi się liczyć z nieoczekiwanymi dla siebie konsekwencjami. Zresztą Witek też nie wiadomo jak sobie poradzi z poczuciem pewnej winy, że oto nie potrafił sobie zasłużyć na taką miłość Leny, żeby wybrała inną drogę kariery, nie rezygnując z bycia razem z ukochanym. A pewnie Orlicka zrobi swoje, żeby wzbudzić niepokój i zazdrość Witka. Jak nic w swoim czasie wykorzysta ten zadziwiająco osobisty mail Edwardsa do Leny. Skądinąd dziwię się Lenie, że nie ma na tyle instynktu samozachowawczego, tylko z uporem maniaka nie przyjmuje do wiadomości, że profesor jest zainteresowany nią jako kobietą. I tak zupełnie szczera wobec Witka nie była, kiedy go przekonywała, że Edwards nie widzi w niej kobiety, tylko współpracownika. To pytanie, dlaczego po prostu zwiała na widok bukietu kwiatów i bardzo osobistego pytania: "przyjedziesz do mnie?" Lenie chyba wygodnie jest okłamywać samą siebie i Witka też. Dlatego wydaje mi się prawie pewne, że Leny nie będzie bardzo długo, bo jak na razie nie widzę w niej tego czegoś, co kazałoby jej rzucić wszystko i czym prędzej wracać. Witek tego nie zażąda, ona w sobie na tyle silnej więzi z Witkiem nie znajdzie, żeby wrócić. Bardzo wątpię nawet czy wiadomość o kręcącej się wokół Witka Adzie zdołałaby ją zaniepokoić, bo podejrzewam, że własnego faceta uważa za zupełnie aseksualny obiekt dla innych kobiet, a i podejrzewam, że inne kobiety uważa za zupełnie aseksualne dla Witka. I nawet biedaczka nie wie jak się myli. Chyba tylko jakaś tragedia zdołałaby sprowadzić Lenę dużo wcześniej do LG. Ale podejrzewam, że scenarzyści nie pójdą w tym kierunku, dlatego na Lenę poczekamy długo.

vehae

To że się Lena myli w sprawie tej aseksualności to bardzo źle.

Anna Z

Pytanie, dlaczego Lena nie chciała odwołać ślubu z Witkiem, czy dlatego żeby bardziej go nie ranić, czy dlatego, żeby sobie oszczędzić kolejnego obciachu i nie wyjść w oczach znajomych na "uciekającą pannę młodą". Raczej nie przewiduję zakochania się Witka w Adzie. To, że mu się jakaś kobieta podoba, to jeszcze nie grzech, nawet jakby sobie z nią poflirtował, to też nie grzech. Myślę, że tematem głównym tego wątku nie będzie ewentualna zdrada Witka, choć jak zapowiadała Krakowiak, jego wierność może być narażona na próbę w jakiejś konkretnej sytuacji. Nie darmo w ostatnim odc. była mowa o zaufaniu do Leny. Wg mnie Witek może narazić na szwank swoją wierność wobec Leny tylko w tym wypadku, kiedy straci do niej zaufanie (słusznie czy nie). Ostatnio zastanawialam się czego należy spodziewać się po ostatnim odc sezonu. W zeszłym sezonie nie zauważyłyśmy żadnych zapowiadanych komplikacji, chociaż właśnie ty w pewnych kwestiach widziałaś coś niepokojącego, tylko nawet ty podejrzewałaś o ewentualne zło Latoszka, a nie Lenę. Przypomnę ten dialog z Orlicką o byciu ambitnym i mamy ambitną, a nawet nadgorliwą Lenę. Dialog o potrzebie wspierania Pawicy, bo pisze pracę naukową i mamy wspieraną przez cały zespół Lenę, która bierze forsę od szpitala, a w ogóle nie zajmuje się pacjentami. I wreszcie mamy dialog Witka z Leną, niby żartobliwy, o tym, że on biedny na szarym końcu. I bylo tak. Wszystko dla Leny było ważniejsze, tylko nie własny narzeczony.
A teraz zbyt grubymi nićmi szyte zainteresowanie Witka Adą sugerujące ewentualną zdradę i zdające się wskazywać, że tak będzie, a ja jestem przekonana, że należy zwracać uwagę na inne kwestie. Właśnie rozmowę Ady z Leną i rozmowę Ady z Witkiem o tym, że za rok będą zupełnie innymi ludźmi. Zwróciłam też uwagę na komentarz Pawicy, że Lenie się bardzo spieszy, żeby zostawić Witka. I jak Ada powiedziała, nie chodzi o to, że zaraz zaczną się zdradzać, oni zaczną się oddalać, a to chyba dla związku jest bardziej niebezpieczne niż jednorazowa zdrada.

vehae

No właśnie. Zmianią się.

FABIAN2

A ja śmiałabym sie gdyby Witek ledwo pożegnał na lotnisku Lenę i już zadzwonił do Ady, żeby się z nią umówić na kolację. Jeśli oboje będą tego chcieli to ten związek przetrzyma próbę wyjazdu Leny.. To , że dużą rolę odegra Ada, to jestem pewna, tak łatwo Witkowi nie odpuści, tylko wszystko będzie zależało od Witka. Ja mam mimo wszystko nadzieję, że ,, znajomość,, Witka i Ady nie posunie się ,,dalej,,. I jestem pewna, ze tak jak nie pokazywali nam Zoski w Australii, tak nam nie bedą pokazywali Leny w Anglii. A cały watek skupi się na Witku i Adzie. Tak jak było w przypadku Kuby i Ewy.

vehae

Ale u Kuby ta znajomość z Ewą zakończyła się bardzo sztucznie i nie było to wiarygodne. Czy oni mają zamiar powtórzyć prawie identyczny scenariusz?

Anna Z