|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:43, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Dodam jeszcze, że teraz już wiem, że to Konica miał rację co do Orlickiej...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 18:27, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czy te sceny były tak smutne jak wydają mi się być? Biedny Witek..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:35, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jestem pod wielkim wrażeniem dzisiejszego odcinka. Szkoda, że to już koniec. Brawa dla Artura Żmijewskiego jako reżysera. Niby w odcinku aż tak wielu dramatycznych wydarzeń nie było, ale świetne tempo, przemyślany, logiczny układ poszczególnych scen. No super. Ale również brawa dla pani Ciunelis za scenariusz. Wreszcie dopowiedziane sceny, sytuacje, mądre dialogi.
Ale po kolei:
- Konica i Orlicka nie do strawienia. Jedno warte drugiego. Konica puszący się jak paw, a jednocześnie kompletne zero jako lekarz. Świetnie go Latoszek usadził.
Nie obchodzą mnie rozgrywki Orlickiej z Konicą, ale to jak pogrywa sobie z Leną, staje się niesmaczne. Już wyrobiła sobie o niej opinię i jest przekonana, że ma rację. A jednocześnie zamiast tak po ludzku Lenę ostrzec, że pakuje się w dwuznaczną sytuację, jeszcze ją utwierdza w słuszności podjętej decyzji
- świetnie, że Zybert się pozbierał i że jeszcze wykształci niejednego dobrego chirurga, a i przy stole operacyjnym potrafi się znaleźć w tej nowej sytuacji.
- Pawica i Kasia, no cóż zdradę nie jest łatwo wybaczyć, ale mimo wszystko mam nadzieję, że nie wszystko stracone
- Burscy, wreszcie po miesiącach posuchy fajna scenka rodzinna z Melą
- no i na koniec Latoszki. Po dzisiejszym odcinku mam zupełnie inne nastawienie do tego wątku. Nie wiem dlaczego scenarzystom zależało na tym, żeby nas przekonać, że Lena podejmuje wszelkie decyzje nie pytając Witka o zdanie, kiedy okazuje się, że rozmawiali o tym na pewno. Wreszcie pokazano nam inną Lenę. Z jednej strony pełną niepewności czy uda się jej dostać niepowtarzalną szansę (widać, że ona nadal wierzy, że wyłącznie dzięki jej talentowi), a z drugiej strony wreszcie do niej zaczyna docierać, jaką cenę będzie musiała zapłacić. Mało tego, jest gotowa zrezygnować. I tu wielki szacunek dla Witka, który ma świadomość, że rok to bardzo długo, ale jednak nie ma zamiaru Lenie niczego utrudniać, ani jej za wszelką cenę zatrzymywać. Wątłą pociechą jest obietnica, że będą się spotykać, że ślub nie zostanie odwołany, ale rozstanie jest rozstaniem. Dla mnie ostatnia scena odcinka smutna i przygnębiająca: samotna łezka wypływająca z kącika oka Witka i twarz Leny zalana łzami.
No i niestety, jest jeszcze Ada. Dla mnie te dzisiejsze rozmowy są jakby kontynuacją scen z windy, te przeciągłe spojrzenia w oczy, te dwuznaczne uwagi Ady, te jej wątpliwości związane ze ślubem, nie wróży to niczego dobrego. Namiesza ona, oj namiesza. I te pełne dezaprobaty spojrzenia pani Marii. Jakoś jestem spokojna o Lenę, mimo że miała kolejny sygnał od Edwardsa, o co mu tak naprawdę chodzi. Lena najwyżej jak będzie czuła, że znajduje się w coraz bardziej niezręcznej sytuacji po prostu spakuje walizki i wróci do kraju (mam nadzieję, że się nie mylę). Po tym co powiedziała pani Krakowiak, widać, że wierność Witka zostanie wystawiona na próbę ze względu na jakieś szczególne okoliczności. Więc albo ślub się z jakiegoś powodu nie odbędzie, albo Orlicka zacznie sączyć swój jad i zasieje same wątpliwości w sercu Witka. Po dzisiejszym odcinku jestem w stanie uwierzyć, że stać ją na coś takiego. W każdym razie szykują się poważne komplikacje. Szkoda, że aż 3 miesiące trzeba czekać na ciąg dalszy. W każdym razie chciałabym oglądać więcej tak wspaniałych odcinków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:39, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | . Jakoś jestem spokojna o Lenę, mimo że miała kolejny sygnał od Edwardsa, o co mu tak naprawdę chodzi.. |
Aniu czy ty naprawdę myslisz, ze ten tekst,, czekam i całuje,, to dzieło Edwardsa, bo ja jestem pewna, ze Orlickiej. I jestem też pewna, ze to bedzie powodem zerwania zareczyn. Witek poczuje się oszukany, i zacznie kombinowac w Adą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:45, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | Anna Z napisał: | . Jakoś jestem spokojna o Lenę, mimo że miała kolejny sygnał od Edwardsa, o co mu tak naprawdę chodzi.. |
Aniu czy ty naprawdę myslisz, ze ten tekst,, czekam i całuje,, to dzieło Edwardsa, bo ja jestem pewna, ze Orlickiej. I jestem też pewna, ze to bedzie powodem zerwania zareczyn. Witek poczuje się oszukany, i zacznie kombinowac w Adą |
Nie sądzę, ponieważ ten tekst Orlicka wyjęła z faksu, a poza tym chyba był napisany na jakimś papierze firmowym z odpowiednim nadrukiem. Ale tę swoją wiedzę Orlicka może wykorzystać. Chociaż ja raczej stawiam na to, że Lena nie doleci na ślub, bo albo ją Edwards zatrzyma w sprawie nie cierpiącej zwłoki, albo jakieś inne komplikacje związane z komunikacją. Ja nie byłabym taka pewna czy zaręczyny zostaną zerwane, zresztą kto wie jak to będzie z tą Adą, czy ktoś też nie namota i nie naopowiada Lenie niestworzonych historii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:51, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
No ale chwilę przed tym jak to pismo przyszło z ciekawym wyrazem twarzy kombinowała cos na kompie i powiedziała, ze to przyszło na adres szpitala, .
A i papier na którym było napisane ,, całuję i czekam,, Było na zwykłym papierze, a na górze było napiane komputerowo, małym drukiem,, zaproszenie dla Leny rtf (1kb), zaproszenie jpg(67 kb).
I pismo nie było na firmowym papierze i to było wydrukowane. I podpis był komputerowo. Zresztą wrzucę fotkę. I z tego co widzę, to była drukarka a nie faks
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 19:52, 15 Cze 2008, w całości zmieniany 12 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:21, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A ja po dzisiejszym odcinku stwierdzam, że oboje są w porządku względem siebie TERAZ.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:06, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:57, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | No ale chwilę przed tym jak to pismo przyszło. Z ciekawym wyrazem twarzy kombinowała cos na kompie i powiedziała, ze to przyszło na pocztę szpitala, więc nie mógł to byc faks. Stąd jestem pewna , ze to jej sprawka. |
Wiesz Orlicka jest złośliwa to prawda. Ale czy perfidna? Na pewno ma powody czuć się przez Lenę jakoś zdradzona, na pewno Lenie w przyszłości nie będzie z nią łatwo, ale gdyby chciała nieczysto pogrywać, to Konicę zniszczyłaby już dawno. A przecież czeka na sprzyjającą okazję. I dziś wydawało się, że wreszcie ta szansa się pojawiła, a tu Zybert pokrzyżował jej szyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:59, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ada powiedziała, że LiL za rok będą innymi ludźmi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:07, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:03, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | AWy napisałyście, że Latoszek płakał? |
Płakał, za dużo powiedziane. Wydawało mi się, że coś tam błysnęło w kąciku oka, ale może to złudzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Nie 20:05, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ada to kobieta ;która wie jak zainteresować faceta swoją osobą.I jestem przekonana ;ze juz to uczyniła.Tak jak jestem przekonana;ze Witek straci dla niej głowę.Napewno to nie jest postać wprowadzona tylko dla jednego odcinka.Tymbardziej;ze przykuły zwierzenia kolezanki;która "kocha narzeczonego Ady".Czuje wielkie zawirowania miłosne.I tak;jak jestem przekonana;ze Lena nie rzuci się w ramiona Edka;tak nie jestem pewna;ze Ada nie owinie sobie Latoszka wokół palca.To konkretna osoba.I wie czego chce/.A teraz chce kontynuacji znajomosci .Narazie znajomosci.Zresztą takie same fluidy widziałam dawno miedzy Leną a Witkiem;jakie zauwazyłam dzisiaj miedzy Adą a Latoszkiem.Zresztą juz powtórzył w trakcie rozmowy z Leną;ze rok to duzo....
No cóz./Bedzie ciekawie;szkoda tylko;ze dopiero za 3 miesiące...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:08, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Czyli tak jak myślałam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:07, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:13, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
marta napisał: | .Zresztą takie same fluidy widziałam dawno miedzy Leną a Witkiem;jakie zauwazyłam dzisiaj miedzy Adą a Latoszkiem.Zresztą juz powtórzył w trakcie rozmowy z Leną;ze rok to duzo....
No cóz./Bedzie ciekawie;szkoda tylko;ze dopiero za 3 miesiące... |
No właśnie, po rozmowie z Adą stwierdził, że rok to za dużo. I takie odniosłam wrażenie, jakby Witek bał się samego siebie, jakby bał się tego, że inna dziewczyna mogła w ten sposób na niego podziałać. I akurat z możliwością zakochania się w Adzie nie ma nic wspólnego. A Ada jest niebezpieczna. Pytanie czy Witek zdoła w odpowiednim momencie otrzeźwieć? Na pewno będzie ciekawie, ale nie powiem, że taka opcja mi się podoba. Skoro w tej chwili wiadomo, że Witek zaakceptował wyjazd Leny, to nawet nie można próbować usprawiedliwiać tym, że został porzucony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:21, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Co to znaczy, bo chyba nie zrozumiałam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 23:07, 18 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:26, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Co to znaczy, że nie ma nic wspólnego z możliwością zakochania w Adzie? Możesz to inaczej napisać, bo chyba nie zrozumiałam. |
Czy Kaśka Pawicowa zdradzając męża kierowała się jakimkolwiek uczuciem do Jaskólskiego? Inaczej mowiąc, chodzi po prostu o pociąg fizyczny, chemię czy jeszce jak to tam nazywają, a nie o miłość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|