Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 434, 435, 436 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:16, 01 Cze 2008    Temat postu:

Dla mnie dzisiejszy odcinek był bardzo pozytywny, pod każdym względem.
- świetny wątek medyczny z dziewczyną z zespołem Downa i świetnie wątek zagrany.
- Monika i Jędras, powiem tak, kto się czubi ten się lubi. A Jędras to kolejny, może i szorstki lekarz w obejściu, ale tak naprawdę dusza człowiek
- mam nadzieję, że to wreszcie początek otrzeźwienia Marty, Konicy należało się poprawić jeszcze z drugiej strony
- Kuba, jak zwykle znakomity w każdym cału. Kolejny raz dowód na to, że jest znakomitym przyjacielem i kolegą.
- no i na koniec Witek i Lena. Z tych zapowiedzi, ktore się ostatnio pojawiły nie sprawdziło się zbyt wiele. I na szczęście. Przede wszystkim żadnej rozmowy o odkladaniu ślubu. Widać, że Witek jest dla Leny najważniejszy, choć nęci ją staż zagraniczny. Bo to nie tylko szansa dla zdolnej lekarki, ale i możliwość zarobienia "kasiory" na mieszkanie ( a fe, pani Ciunelis, dialog rodem z "Kiepskich"). Witek boi się, że nie wróci (przecież Jacek nie wrócił), ale wydaje mi się, że wcale nie ma powodów wątpić w Lenę. Lena w tę kolację została wmanipulowana, pewnie gdyby wiedziała, że to kolacja we dwoje, postarałaby się jakoś wykręcić, a tak została zaskoczona. Zauważyłam, że Edwards na początku jakby się odsłonił ze swoimi prawdziwymi intencjami, ale zauważył, że łatwo może Lenę spłoszyć swoją adoracją, dlatego wycofał się czym prędzej i pozostał przy rozmowie o stażu, o doktoracie. A Lena, jak widać nie zorientowała się w niczym. Wydaje mi się, że Lena w ogóle nie jest pod wrażeniem Edwardsa jako mężczyzny. Ot po prostu pochlebiają jej komplementy od znanego profesora, ktory rzekomo widzi w niej zdolną lekarkę, a nie piękną kobietę ( trzeba przyznać, że Lena wyglądała wyjątkowo atrakcyjnie). Natomiast jakoś nie mam przekonania do szlachetności Edwardsa, to chyba nie jest typ człowieka mającego czyste intencje. Wyczuwam w nim fałsz. Dla Leny, mimo trudnego charakteru, istnieje tylko Witek. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że te wszystkie zapowiedzi o kryzysie uczuć Leny są przesadzone. Oczywiście decyzja o wyjeździe może wywołać zawirowania, ale na pewno nie spowoduje rozstania. I jestem pod wrażeniem postawy Witka. Wprawdzie boi się wyjazdu ukochanej, ale z drugiej strony nie chce niczego narzucać. I tak trzymać. Lena musi decyzję podjąć sama. Ale wydaje mi się, że będzie dobrze.
No i Orlicka względem Leny bardzo się zmieniła. Ciekawe czy to zazdrość, że Edwards obdarzył swoim zainteresowaniem początkującą lekarkę?
W każdym razie cieszy mnie, że mieliśmy kolejny, naprawdę dobry odcinek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Nie 21:06, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:25, 01 Cze 2008    Temat postu:

Aniu cieszę się , żę i Ty również jesteś optymistycznie nastawiona.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:35, 01 Cze 2008    Temat postu:

Ja się nastawiałam w tym odcinku na wszystko co najgorsze w naszym wątku. Ale zgadzam się z Martą, że Anita od jakiegoś czasu gra inaczej. Moim zdaniem to jest spowodowane tym jakie zmiany zaszły w Lenie. Pochwały najpierw Orlickiej, potem Edwardsa uczyniły z niej pewną siebie kobietę, ktora może i na wyrost uwierzyła w swoją wyjątkowość. Dlatego jest inna. Ale zmieni się, kiedy odkryje, że profesor aż taki bezinteresowny nie był. Pewnie będzie musiała jednak do tego Londynu pojechać, bo Edwards pojawi się jeszcze chyba w następnym odcinku, a wątpię, żeby okazał jakoś wyraźniej powody swego zainteresowania. Myślę, że Lena przede wszystkim powinna zrozumieć, że jeszcze długa przed nią droga, ale powinna też zrozumieć, że nie może być taka bezkrytyczna wobec ludzi. Powiem szczerze, mnie też ta dawna Lena była o wiele bliższa. Ale wydaje mi się, że ją odzyskamy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:39, 01 Cze 2008    Temat postu:

. Jest tylko tyle w streszczeniu,,Lena ma szansę dołšczyć do grupy badawczej, którą kompletuje Edwards. ,,

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 18:39, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:01, 01 Cze 2008    Temat postu:

Ale w śs odnośnie odc. 336 była mowa o tym, że Edwards wyjeżdża. I pewnie przed wyjazdem pojawi się w LG, aby osobiście Lenie powiedzieć, że została zakwalifikowana do tej grupy badawczej.

A tak w ogole przyszlo mi do głowy, że w tych wszystkich streszczeniach, zapowiedziach powstają jakieś dziwne zawirowania wokół tego planowanego ślubu. Najpierw chyba w odc. 308 zapowiadano rozmowę Leny i Witka na temat planowanego ślubu. Nic takiego nie bylo. Potem w rozmowie Leny z matką pada informacja, że ustalili termin ślubu. Ale kiedy? Nie wiadomo. Potem wizyta Witka w USC, nie wiadomo czym zakończona, a właściwie można się domyślać, że niczym. Druga wizyta to na pewno zaklepanie terminu, a przede wszystkim złożenie potrzebnych dokumentów. Wreszcie ze streszczenia dzisiejszego odc. wynikało, że Witek wyrazi zdanie, że po ślubie Lena powinna zostać w kraju. No a z tego tekstu na stronie serialu dodatkowo wynikało, że będzie rozmowa o ewentualnym odłożeniu ślubu... Dla mnie jest oczywiste, że te streszczenia powstają na podstawie scenariusza. Uważam, że zapowiadany i planowany ślub miał być jednym z ważniejszych wydarzeń sezonu. Teraz wynikałoby raczej, że pierwotny zamysł scenarzystów poszedł w zupełnie innym kierunku. Nie twierdzę, że jest to pomysł na zakończenie związku, bo po dzisiejszym odcinku mam mimo wszystko przekonanie, że nie wszystko stracone. Niemniej jednak, chociaż uważam, że Witek nie powinien stawiać sprawy na ostrzu noża, to zauważyłam pod wpływem opinii Marty, że jednak widać w nim rezygnację. A miałam nadzieję, że jednak jakoś wyrazi swój żal. Nie, nie sądzilam, że będzie błagał, rozpaczał, czy coś w tym stylu. Ale chciałabym widzieć więcej zdecydowania. Niezłą huśtawkę nam scenarzyści zafundowali. A co gorsza Lena nie widzi nic złego w tak długim rozstaniu. Na pewno mój niesmak wzbudził ten tekst o zarobionej kasie na mieszkanie. Zbyt wiele znam przykladów par, ktore się rozstały, bo jedno pojechało w świat zarabiać na lepsze wspólne życie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Nie 22:52, 01 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:08, 01 Cze 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
A tak w ogole przyszlo mi do głowy, że w tych wszystkich streszczeniach, zapowiedziach powstają jakieś dziwne zawirowania wokół tego planowanego ślubu. (...) Dla mnie jest oczywiste, że te streszczenia powstają na podstawie scenariusza. Uważam, że zapowiadany i planowany ślub miał być jednym z ważniejszych wydarzeń sezonu. Teraz wynikałoby raczej, że pierwotny zamysł scenarzystów poszedł w zupełnie innym kierunku. .

Czyli co, myślisz, że Lena jednak wyjedzie i nie będzie jej bardzo długo, skoro coś zmieniają?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 4:46, 02 Cze 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:


A tak w ogole przyszlo mi do głowy, że w tych wszystkich streszczeniach, zapowiedziach powstają jakieś dziwne zawirowania wokół tego planowanego ślubu. Najpierw chyba w odc. 308 zapowiadano rozmowę Leny i Witka na temat planowanego ślubu. Nic takiego nie bylo. Potem w rozmowie Leny z matką pada informacja, że ustalili termin ślubu. Ale kiedy? Nie wiadomo. Potem wizyta Witka w USC, nie wiadomo czym zakończona, a właściwie można się domyślać, że niczym. Druga wizyta to na pewno zaklepanie terminu, a przede wszystkim złożenie potrzebnych dokumentów. Wreszcie ze streszczenia dzisiejszego odc. wynikało, że Witek wyrazi zdanie, że po ślubie Lena powinna zostać w kraju. No a z tego tekstu na stronie serialu dodatkowo wynikało, że będzie rozmowa o ewentualnym odłożeniu ślubu... Dla mnie jest oczywiste, że te streszczenia powstają na podstawie scenariusza. Uważam, że zapowiadany i planowany ślub miał być jednym z ważniejszych wydarzeń sezonu. Teraz wynikałoby raczej, że pierwotny zamysł scenarzystów poszedł w zupełnie innym kierunku. .


Tylko czym ten inny kierunek jest spowodowany. I to byłoby zaprzeczenie tego co było powiedziane, że ma być jeszcze ślub. I chyba nie było mowy o innym ślubie , jak Leny i Witka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:31, 02 Cze 2008    Temat postu:

W ogóle teraz dochodzę do mniosku, że tylko moje pierwsze wrażenie spowodowało przekonanie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Skoro Lena nie warczała na Witka, skoro zauważyła niepokój narzeczonego o to, że może nie wrócić, to tak mi się wydawało, że wszystko jest na najlepszej drodze. Ale obejrzałam sobie przed snem jeszcze raz fragmenty odcinka i już wcale tego taka pewna nie jestem.
To znaczy jestem pewna, że Edwards jako mężczyzna dla Leny nie istnieje (przynajmniej na razie). Jestem przekonana, że gdyby Lena podejrzewała, że to będzie kolacja tylko we dwoje, na pewno by odmówiła. Była wyraźnie zaskoczona, że oprócz niej nikogo nie ma. Ale i wtedy pewnie nie podejrzewała niczego niestosownego, bo przecież Orlicka wmówiła jej, że nie może skorzystać z zaproszenia. Uznała pewnie, że w ten szczególny sposób Edwards chciał podziękować szpitalowi i Orlickiej za zaproszenie na sympozjum. Zauważmy, że Lena rozmawiając z profesorem cały czas trzymała się tematów zawodowych. Wyraźnie była speszona próbą skrócenia dystansu i przejścia na ty. Lena cały czas uparcie zwracała się do Edwardsa per pan profesor, a potem jakoś tak bezosobowo. Jeszcze przy deserze tak było. Inna rzecz, ciekawe co było potem. Powrót Leny w stanie lekkiego? zamroczenia alkoholowego pozwala przypuszczać, że atmosfera później znacznie się rozluźniła. A profesor potrafi snuć sieci wokół Leny.
Sprawa wyjazdu. Odnoszę wrażenie, że Lena decyzję chyba już podjęła i to podjęła ją bez liczenia się z odczuciami Witka. W ogóle tak mi się wydaje, że Lena po tym dniu, kiedy ze złością wykrzyczała mu, że ma zaproszenie na staż od wspaniałego profesora Edwardsa, tak naprawdę z narzeczonym na ten temat nie rozmawiała. W ostatnim odc. Witek wyraźnie z nadzieją w głosie zapytał czy się wycofała z tego zamiaru, a w odpowiedzi usłyszał, że Lena nie wie czy zostanie zakwalifikowana. Wprawdzie z w rozmowie z profesorem była jakby trochę niepewna, ale przecież nie wspomniała, że na przeszkodzie stoją plany osobiste. No bo w końcu każdy poważny człowiek (nieważne, kobieta czy mężczyzna) przygotowując się do ślubu nie brałby w swoich rachubach na poważnie planów rychłego rozstania i to na cały rok. Pytanie dlaczego Lena nie powiedziała nic o swoich zamiarach osobistych? I jeszcze ten żenujący jak dla mnie argument Leny w rozmowie z Witkiem, że przywiezie "kasiorę" na mieszkanie. Zwekslowanie niepokojów swego narzeczonego na tory materialnych korzyści, wydawało mi się, że to nie w stylu Leny. A odpowiedź w iście Latoszkowo-ironicznym stylu "no, chyba że tak". Ciekawe czy Lena wyczuła tę ironię?
A wracając do propozycji wyjazdu, chyba Orlicka miała rację, że Lena już się poczuła stażystką Edwardsa. Mało tego, skoro Lena omawia dokładnie swoją pracę doktorską z kimś innym niż swoją promotorką, to znaczy, że na Orlicką się wypięła. I teraz rozumiem tę wściekłość Orlickiej. Nie tylko Edwards w sposób zdawkowy podziękował jej za zorganizowanie sympozjum, to jeszcze odebrał jej szansę wychowania zdolnej lekarki, a więc zniszczył jej ewentualny sukces. I w dodatku Lena okazała się niewdzięczna. Bo jednak tak to ostatecznie wygląda.
Teraz pytanie jak to dalej będzie z Witkiem Dla mnie dziwne, że Lena sprawia wrażenie jakby tak naprawdę nie interesowało ją za bardzo, co Witek czuje. Mało tego, dziwi mnie fakt, że Lena jest gotowa na tak długie rozstanie, skoro wcześniej panicznie bała się jakichkolwiek rozstań. Może dlatego, że w związku z Bartoszem czuła się mocno niepewnie, a Witka jest pewna? Mam takie nieodparte wrażenie, że Lenie wydaje się, że wystarczy jak się do Witka na moment przytuli czy spojrzy mu w oczy, a ten powinien czuć się uspokojony. Bo już na coś wiecej nie pozwoli, bo sukienka się pogniecie. Martwi mnie też to, że Witek zajął takie stanowisko obserwatora, który patrzy i nic nie mówi. I czeka co z tego wyniknie. To błąd! Wprawdzie nie chciałabym, żeby Witek stawiał veto, ale jako partner ma nie tylko prawo, ale obowiązek wyrazić swoje zdanie. Nie tylko lęki, że Lena nie wróci. Ma prawo powiedzieć, że nie wyobraża sobie takiego rozstania. Mało tego ma prawo powiedzieć, że ślub do czegoś zobowiązuje.
I teraz na koniec pytanie, co nam scenarzyści szykują? Nie wiem i jednak obawiam się, że nic fajnego.
Dla mnie idealne zakończenie tego sezonu byłoby takie, że Lena podejmuje decyzję, że zostaje, chce być z Witkiem i zaczyna się przygotowywać do ślubu. Upragnionego ślubu! A ślub gdzieś w początkowych odcinkach następnego sezonu. A potem, to co już tam scenarzyści sobie wymyślą. Bo że komplikacje muszą być, to wiadomo, ale mogliby też pokazać jakieś niewielkie chwile wspólnego życia. Ale to oczywiście moje marzenia i wiem jednak, że się nie spełnią.
Co może być? Ano np. ślub na łapu-capu, bo np.za moment Lena wyjeżdża. Tylko takie rozwiazanie sprawiałoby wrażenie, że Lenie chodzi tylko o to, żeby zabezpieczyć sobie tyły i bezpieczny powrót w razie jakiegoś niepowodzenia.
Może być i tak, że Witek zacznie w końcu wyrażać swoje zdanie, a Lena uważając, że ją ogranicza, wyjedzie w złości i wtedy wszystko może się zdarzyć... No i jeszcze jest jedna możliwość. Ostatnoi TVP2 specjalizuje się w ślubach, które się nie odbędą. Wczoraj obejrzałam ostatni przedwakacyjny odc. Egzaminu z życia, gdzie pan młody przed ołtarzem powiedział swej narzeczonej, że niestety ślubu nie będzie. Bardziej spektakularny pomysł wprowadza MjM. Panna młoda nie dotrze do USC, bo jej były adorator (chory psychicznie) nafaszeruje ją psychotropami i porwie. Kto wie, może i w naszym serialu zdarzy się coś podobnego? Tym bardziej że precedens już jest (ślub Trettera). Ciągle jakąś tam nadzieję mam, ale niepokoi mnie Lena, że tak łatwo daje sobą manipulować. Zresztą w końcu od dawna tak było. Najpierw manipulował nią Bartosz i matka. Teraz Orlicka i Edwards. A Witek tego nigdy nie zrobi, bo jest za bardzo prostolinijny. Uważa, że tak się nie robi. I pewnie nie zrobi nic, co pozwoliłoby mu Lenę zatrzymać. W jakikolwiek sposób. A Lenę mile połechcze fakt, że zostanie zakwalifikowana do grupy Edwardsa i nawet nie przyjdzie jej do głowy, co o tym zadecydowało. Bo że nie walory intelektualne o tym zadecydują, to jestem pewna (i bynajmniej niczego Lenie nie ujmuję i nie podważam jej walorów intelektualnych).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:57, 02 Cze 2008    Temat postu:

Anna Z napisał:
W ogóle teraz dochodzę do mniosku, że tylko moje pierwsze wrażenie spowodowało przekonanie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Skoro Lena nie warczała na Witka, skoro zauważyła niepokój narzeczonego o to, że może nie wrócić, to tak mi się wydawało, że wszystko jest na najlepszej drodze. Ale obejrzałam sobie przed snem jeszcze raz fragmenty odcinka i już wcale tego taka pewna nie jestem.
To znaczy jestem pewna, że Edwards jako mężczyzna dla Leny nie istnieje (przynajmniej na razie). Jestem przekonana, że gdyby Lena podejrzewała, że to będzie kolacja tylko we dwoje, na pewno by odmówiła. Była wyraźnie zaskoczona, że oprócz niej nikogo nie ma. Ale i wtedy pewnie nie podejrzewała niczego niestosownego, bo przecież Orlicka wmówiła jej, że nie może skorzystać z zaproszenia. Uznała pewnie, że w ten szczególny sposób Edwards chciał podziękować szpitalowi i Orlickiej za zaproszenie na sympozjum. Zauważmy, że Lena rozmawiając z profesorem cały czas trzymała się tematów zawodowych. Wyraźnie była speszona próbą skrócenia dystansu i przejścia na ty. Lena cały czas uparcie zwracała się do Edwardsa per pan profesor, a potem jakoś tak bezosobowo. Jeszcze przy deserze tak było. Inna rzecz, ciekawe co było potem. Powrót Leny w stanie lekkiego? zamroczenia alkoholowego pozwala przypuszczać, że atmosfera później znacznie się rozluźniła. A profesor potrafi snuć sieci wokół Leny.
Sprawa wyjazdu. Odnoszę wrażenie, że Lena decyzję chyba już podjęła i to podjęła ją bez liczenia się z odczuciami Witka. W ogóle tak mi się wydaje, że Lena po tym dniu, kiedy ze złością wykrzyczała mu, że ma zaproszenie na staż od wspaniałego profesora Edwardsa, tak naprawdę z narzeczonym na ten temat nie rozmawiała. W ostatnim odc. Witek wyraźnie z nadzieją w głosie zapytał czy się wycofała z tego zamiaru, a w odpowiedzi usłyszał, że Lena nie wie czy zostanie zakwalifikowana. Wprawdzie z w rozmowie z profesorem była jakby trochę niepewna, ale przecież nie wspomniała, że na przeszkodzie stoją plany osobiste. No bo w końcu każdy poważny człowiek (nieważne, kobieta czy mężczyzna) przygotowując się do ślubu nie brałby w swoich rachubach na poważnie planów rychłego rozstania i to na cały rok. Pytanie dlaczego Lena nie powiedziała nic o swoich zamiarach osobistych? I jeszcze ten żenujący jak dla mnie argument Leny w rozmowie z Witkiem, że przywiezie "kasiorę" na mieszkanie. Zwekslowanie niepokojów swego narzeczonego na tory materialnych korzyści, wydawało mi się, że to nie w stylu Leny. A odpowiedź w iście Latoszkowo-ironicznym stylu "no, chyba że tak". Ciekawe czy Lena wyczuła tę ironię?
A wracając do propozycji wyjazdu, chyba Orlicka miała rację, że Lena już się poczuła stażystką Edwardsa. Mało tego, skoro Lena omawia dokładnie swoją pracę doktorską z kimś innym niż swoją promotorką, to znaczy, że na Orlicką się wypięła. I teraz rozumiem tę wściekłość Orlickiej. Nie tylko Edwards w sposób zdawkowy podziękował jej za zorganizowanie sympozjum, to jeszcze odebrał jej szansę wychowania zdolnej lekarki, a więc zniszczył jej ewentualny sukces. I w dodatku Lena okazała się niewdzięczna. Bo jednak tak to ostatecznie wygląda.
Teraz pytanie jak to dalej będzie z Witkiem Dla mnie dziwne, że Lena sprawia wrażenie jakby tak naprawdę nie interesowało ją za bardzo, co Witek czuje. Mało tego, dziwi mnie fakt, że Lena jest gotowa na tak długie rozstanie, skoro wcześniej panicznie bała się jakichkolwiek rozstań. Może dlatego, że w związku z Bartoszem czuła się mocno niepewnie, a Witka jest pewna? Mam takie nieodparte wrażenie, że Lenie wydaje się, że wystarczy jak się do Witka na moment przytuli czy spojrzy mu w oczy, a ten powinien czuć się uspokojony. Bo już na coś wiecej nie pozwoli, bo sukienka się pogniecie. Martwi mnie też to, że Witek zajął takie stanowisko obserwatora, który patrzy i nic nie mówi. I czeka co z tego wyniknie. To błąd! Wprawdzie nie chciałabym, żeby Witek stawiał veto, ale jako partner ma nie tylko prawo, ale obowiązek wyrazić swoje zdanie. Nie tylko lęki, że Lena nie wróci. Ma prawo powiedzieć, że nie wyobraża sobie takiego rozstania. Mało tego ma prawo powiedzieć, że ślub do czegoś zobowiązuje.
I teraz na koniec pytanie, co nam scenarzyści szykują? Nie wiem i jednak obawiam się, że nic fajnego.
Dla mnie idealne zakończenie tego sezonu byłoby takie, że Lena podejmuje decyzję, że zostaje, chce być z Witkiem i zaczyna się przygotowywać do ślubu. Upragnionego ślubu! A ślub gdzieś w początkowych odcinkach następnego sezonu. A potem, to co już tam scenarzyści sobie wymyślą. Bo że komplikacje muszą być, to wiadomo, ale mogliby też pokazać jakieś niewielkie chwile wspólnego życia. Ale to oczywiście moje marzenia i wiem jednak, że się nie spełnią.
Co może być? Ano np. ślub na łapu-capu, bo np.za moment Lena wyjeżdża. Tylko takie rozwiazanie sprawiałoby wrażenie, że Lenie chodzi tylko o to, żeby zabezpieczyć sobie tyły i bezpieczny powrót w razie jakiegoś niepowodzenia.
Może być i tak, że Witek zacznie w końcu wyrażać swoje zdanie, a Lena uważając, że ją ogranicza, wyjedzie w złości i wtedy wszystko może się zdarzyć... No i jeszcze jest jedna możliwość. Ostatnoi TVP2 specjalizuje się w ślubach, które się nie odbędą. Wczoraj obejrzałam ostatni przedwakacyjny odc. Egzaminu z życia, gdzie pan młody przed ołtarzem powiedział swej narzeczonej, że niestety ślubu nie będzie. Bardziej spektakularny pomysł wprowadza MjM. Panna młoda nie dotrze do USC, bo jej były adorator (chory psychicznie) nafaszeruje ją psychotropami i porwie. Kto wie, może i w naszym serialu zdarzy się coś podobnego? Tym bardziej że precedens już jest (ślub Trettera). Ciągle jakąś tam nadzieję mam, ale niepokoi mnie Lena, że tak łatwo daje sobą manipulować. Zresztą w końcu od dawna tak było. Najpierw manipulował nią Bartosz i matka. Teraz Orlicka i Edwards. A Witek tego nigdy nie zrobi, bo jest za bardzo prostolinijny. Uważa, że tak się nie robi. I pewnie nie zrobi nic, co pozwoliłoby mu Lenę zatrzymać. W jakikolwiek sposób. A Lenę mile połechcze fakt, że zostanie zakwalifikowana do grupy Edwardsa i nawet nie przyjdzie jej do głowy, co o tym zadecydowało. Bo że nie walory intelektualne o tym zadecydują, to jestem pewna (i bynajmniej niczego Lenie nie ujmuję i nie podważam jej walorów intelektualnych).


Jak dla mnie Witek postepuje żle przyjmując role obserwatora. Wygląda to jakby było mu wszystko jedno i pogodził się z tym , że Lena wyjedzie. A nie potrafi jej przekonać, że jednak nie powinna. Dla mnie Lena powiedziała ważne zdanie,, że wróci, i do niego wróci,,. Jeśli Witek uważa , ze nie wróci, to znaczy , że nadal czuje się niepewnie w tym związku.

I ja również zastanawiam sie co szykują scenarzyści, i mam nadzieję, że nie wycofają się z zapowiedzi ślubu. Ja tą zapowiedz odczytała jako slub Leny i Witka. A zmiana scenariusza jak dla mnie musi byc czymś spowodowana. Tylko czym.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pon 9:06, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Pon 10:56, 02 Cze 2008    Temat postu:

Powiem szczerze;ze dziś z ręką na sercu mogę Ci Aniu przyznać rację.Wczoraj bym tego nie zrobiła. .Moze to moje realistyczne podejscie do zycia;czytanie emocji z twarzy;a nie tylko wypowiadanych słów;kazało mi tak ;a nie inaczej spojrzeć na ten wątek.
- Jak się ma zmieta sukienka do prawdziwego przytulenia do kochanej osoby....-chodzby to było 5 minut przed wyjsciem
-"kasiora"??? jaka kasiora? Przeciez ona tam pojechałaby na staż;czyli teortycznie sie uczyć;a kto zarabia wielka kasiorę w pare miesiecy ;zeby starczyło na kupno mieszkania??
noi ta przeciwstawnosc.Witek noc -dyzur-fartuch lekarski; i wchodząca podchmielona narzeczona jeszcze w pełnej krasie;po- było nie było- spotkaniu z obcym męzczyzną na kolacji...
No niestety;nie dam się przekonać do wielkiej euforii jaka towarzyszy przygotowaniom do ślubu zakochanym w sobie kobiety i mezczyzny.bo tej euforii nie widzę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:10, 02 Cze 2008    Temat postu:

marta napisał:
noi ta przeciwstawnosc.Witek noc -dyzur-fartuch lekarski; i wchodząca podchmielona narzeczona jeszcze w pełnej krasie;po- było nie było- spotkaniu z obcym męzczyzną na kolacji...
No niestety;nie dam się przekonać do wielkiej euforii jaka towarzyszy przygotowaniom do ślubu zakochanym w sobie kobiety i mezczyzny.bo tej euforii nie widzę.


Ja też tę przeciwstawność zauważyłam. Ale jeszcze innego rodzaju. Elegant o nienagannych manierach, elokwentny komplemenciarz i mężczyzna w skupieniu badający chorą dziewczynkę, a później z wielką troską czuwający całą noc przy umierającym dziecku. I zgadnijcie, kto ma dla mnie większą wartość? Nie wiem czy jeszcze dla Leny po udanym wieczorze i niezwykle owocnym, bo jak się zdaje decyzja została podjęta, ten ktoś w lekarskim fartuchu ma jeszcze taką samą wartość jak niegdyś. Bo jakoś Lena zaczyna przywiązywać nadmierną wagę do rzeczy, które dla niej się kiedyś nie liczyły. "Kasiora", elegancka sukienka, ktorej nawet dotknąć nie można, żeby się nie zmięła.
I wiesz Aga, powiem ci, że Witek to wszystko widzi i jak tu wyjść ze swoimi racjami, próbować przekonywać Lenę, że ma nie jechać. Powie "nie jedź" to będzie musiał się liczyć, że prędzej czy później usłyszy wymówkę, że złamał jej karierę, a powiedzieć "jedź" i dać swoje błogosławieństwo, to byłoby wbrew temu co myśli i czuje. Dlatego czeka, może ma nadzieję, że ta dawna Lena się odnajdzie. Bo że coś złego się z nią dzieje, to widać gołym okiem. I jeszcze jedno, już nieraz mówiłam, że Lena identycznie postępuje jak Bartosz w pędzie do kariery i nie liczy się ze swoim partnerem. Tylko że Bartosz miał na tyle przyzwoitości, że powiedział jej o swoich planach zapraszając ją na kolację, próbował wyłuszczyć swoje racje. A Lena? W nieuzasadnionym niczym gniewie wykrzyczała mu swoją rewelację o wyjeździe na rok. Ani to lojalne wobec narzeczonego, ani ładne.
I jeszcze jedno, dlaczego nie było tej rozmowy o ślubie? Bo z tamtej rozmowy wynikało, że Lena nie widzi powodu, żeby ślub odkładać. A ta wczorajsza rozmowa z Witkiem o tym, że do niego wróci sugeruje, że pewnie ślub zostanie odłożony. W końcu, gdyby Lena miała wyjechać po ślubie, to raczej byłoby oczywiste, że do męża się wraca i nie potrzeba dodatkowych deklaracji (chociaż dobrze, aż za dobrze wiem, że ślub niczego nie gwarantuje). Deklaracje składa się wtedy, kiedy ten związek oparty jest na wątłych podstawach. A w tej chwili widzę, że ten związek mocno się chwieje. Już nieraz mówiłam, wyjazd Leny będzie dla mnie jednoznaczny.

A tak w ogóle zastanawiałam się dlaczego moje pierwsze wrażenie było lepsze od drugiego. I chyba wzięło się to z przekonania, że Lena świadomie przyjęła zaproszenie na kolację we dwoje, że nieomal wietrzyłam w tym nielojalność wobec Witka. Kiedy okazało się, że Lena była przekonana do zupełnie innego charakteru tej uroczystości i jednocześnie starała się utrzymać dystans do awansów profesora, to uznałam, że te zapowiedzi o wrażeniu jakie wywrze na niej Edwards są mocno przesadzone . Dlatego jakoś umknęła mi z pola widzenia postać Latoszka. I dlatego miałam wrażenie, że jednak będzie dobrze. Ogromnie jestem ciekawa streszczenia ostatniego odcinka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Pon 12:30, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta
gaduła.



Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z głebi serca

PostWysłany: Pon 12:39, 02 Cze 2008    Temat postu:

No jak zwykle zgadzam się z Toba Aniu;nie przekreślam tewgo zwiazku-naprawdę-ale potrzebuję w nim cos fajnego;jakiegos szaleństwa;romantyzmu; a nie problemu z pomietej sukienki....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:51, 02 Cze 2008    Temat postu:

Ja też mam nadzieję, że to nie koniec, ale tylko próba zagrania na emocjach widzów. I o to przecież chodzi, żeby nie było banalnie. A jak przy okazji zwróci się uwagę na pewien moim zdaniem istotny problem, że pogoń za karierą i powodzeniem materialnym każe ludziom na dalszy plan spychać to co powinno być najważniejsze, to chyba dobrze. Bo nie sądzę, żeby ktokolwiek, kto kibicował Witkowi i Lenie od początku, był zachwycony jej planami. A i jestem ciekawa jak na przyszłość ułożą się relacje Leny z Orlicką. Uczeń uwierzył, że przerósł mistrza, no cóż chyba nie najlepiej to wróży. Ani dla doktoratu Leny, ani dla jej pracy zawodowej pod okiem pani ordynator. A pani ordynator potrafi wsadzać szpileczki, oj, potrafi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:55, 02 Cze 2008    Temat postu:

No ale jeśli nie było tych rozmów o slubie itp, to pytanie dlaczego scenarzyści zmienili plany. Czyżby wymyślili sobie, ze takie zawirowania będą dla widzów ciekawsze. Zapowiadali ślub , to co się stało, że mogą się z tego wycofać.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pon 13:30, 02 Cze 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:54, 02 Cze 2008    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
. Zapowiadali ślub , to co się stało, że mogą się z tego wycofać.

Właśnie. Dlaczego. To jest pytanie. czyżby totalnie zmienili koncepcję tego wątku? To jest dla mnie nieprawdopodobne. A może jednak Anita albo bartek odchodzą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 434, 435, 436 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 435 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin