"Na dobre i na złe"

Anna Z · Wysłany: Pią 22:02, 28 Mar 2008 Temat postu:

A nie mogą dalej żyć na kocią łapę jak dotychczas? I wcale bym nie była taka pewna, że na związku Latoszków opiera się ostatnio ten serial, zważywszy z jaką częstotliwością nam ten wątek pokazują. Tu nawet nie ma co porownywać z Burskimi.

vehae · Wysłany: Pią 22:21, 28 Mar 2008 Temat postu:

Oczywiście że dla mnie mogą sobie tak mieszkać do końca życia. No Burskich w tym sezonie to chyba jest jeszcze mniej niż LiL. A bo ja wiem czy częstotliwość pokazywania bohaterów jest aż taka ważna? Może i jest. Znowu słyszałam plotki o ewentualnym odejściu z serialu pani Foremniak. Być może sami scenarzyści nie wiedzą, czy aktorka zrezygnuje, czy nie.

FABIAN2 · Wysłany: Pią 22:44, 28 Mar 2008 Temat postu:

Anna Z · Wysłany: Pią 22:45, 28 Mar 2008 Temat postu:

Szczerze mowiąc w tej chwili jest mi to obojętne, bedzie ślub czy go nie będzie, byle jakimś głupim pomysłem scenarzyści nie zniszczyli tego, co jest w tej chwili. Bo mimo że nie widać jakiejś eksplozji uczuć zarówno z jednej czy drugiej strony, to jednak nadal są wiarygodni jako zakochana para.

vehae · Wysłany: Nie 13:57, 30 Mar 2008 Temat postu:

FABIAN2 · Wysłany: Nie 16:10, 30 Mar 2008 Temat postu:

Odcinek oglądałam jednym okiem i słuchałam jednym uchem, więc nie bardzo wiem czy było cos ciekawego czy nie.

parys · Wysłany: Nie 16:37, 30 Mar 2008 Temat postu:

Jak widziałaś jednym okiem , to znaczy że Leny nie było.
Widziałam tyko początek.Miałam wrażenie,że może być ciekawy.
A na Polsacie był mój ukochany film "Rozważna i romantyczna"w tym czasie co Ndinz i nic w gazecie nie pisze.Nudny , ale ja takie lubie.

FABIAN2 · Wysłany: Nie 16:39, 30 Mar 2008 Temat postu:

No miało nie być i nie było. A Latoszek znowu był w czołówce Rolling Eyes

parys · Wysłany: Nie 16:44, 30 Mar 2008 Temat postu:

Czołówki nie widziałam.

vehae · Wysłany: Nie 17:20, 30 Mar 2008 Temat postu:

O dziwno odcinek podobał mi się. Chyba jedyny minus to zachowanie Sambora względem Doroty. Nie wiem, jak można być takim podłym człowiekiem. A jak wynika ze streszczeń będzie jeszcze gorzej. On ją uważa za bardzo złą matkę. Jak mu coś strzeli do głowy, to gotów jest pozbawić ją praw do opieki nad dzieckiem, albo wykombinować coś równie perfidnego. Nie lubię bardzo tego człowieka, zresztą sam Radosław Krzyżowski wypowiadał się kiedyś w telewizji, że jego postać jest pierwszą postacią "całkowicie negatywną". No cóż, należy to przetrwać. Śmiać mi się chciało jak Orlicka powiedziała do tej siostry zakonnej: Szczęść Boże.

kasiaw · Wysłany: Nie 17:48, 30 Mar 2008 Temat postu:

Mnie też się nie podobało zachowanie Sambora ...
oglądałam odcinek od połowy, moim zdaniem był ciekawy.
Ale Dorota też nie zachowała się fajnie w stosunku do Partycji,
coś sobie ubzdurała i o te swoje fantazje ma pretensje do niej.

vehae · Wysłany: Nie 17:53, 30 Mar 2008 Temat postu:

Anna Z · Wysłany: Nie 18:34, 30 Mar 2008 Temat postu:

Mogę śmiało powiedzieć, że dzisiejszy odcinek znakomity i wcale nie zamierzam spisać go na straty, dlatego, że nie było Latoszków. Zresztą najczęściej odcinki, w których właśnie są, w tym sezonie mnie nie porywają.
A dzisiejszy odcinek poruszył mnie ciekawym wątkiem medycznym, a właściwie towarzyszącymi mu sprawami ludzkimi. Bardzo ciekawa i wiele dająca mi do myślenia rozmowa Orlickiej z siostrą Anną. Jedna dla kariery rozstała się z mężem, który nie był ponoć w stanie zrozumieć jej bezgranicznego poświęcenia się karierze i druga, która zrezygnowała z uprawiania wymarzonego zawodu, bo nie była w stanie jako lekarz pomóc ukochanej osobie.
Mimo początkowo irytujących sytuacji ze znalezionym dzieckiem, mogę śmiało powiedzieć, że wątek Bożenki jest najciekawszym i najbardziej poruszającym wątkiem w tym sezonie. Mam nadzieję, że takim zostanie do końca. Znakomity kontrast między mamusią, która pogrążyła się bez reszty w żałobie i Bożenką, która mimo rozpaczy uważa, że nadal trzeba żyć i jak najszybciej wrócić do normalności.
Dr van Graaf jak zwykle wspaniały, a jego dialogi z Bożenką pełne humoru.
Szkoda mi Doroty, rozumiem jej dramat, ale staram się też zrozumieć Sambora. Bez miłości nie da się, niestety zbudować szczęśliwego związku, szczególnie kiedy kocha się inną kobietę.
Naprawdę, po kilku słabszych odcinkach wreszcie odcinek bardzo ciekawy.

vehae · Wysłany: Nie 18:48, 30 Mar 2008 Temat postu:

Co do Orlickiej – to chyba nie było powiedziane, że ona rzuciła męża dla kariery. Ona powiedziała, że rozstała się z człowiekiem, który jej nie rozumiał. A to duża różnica. A co do tej siostry Anny, to sądząc ze słów jej brata, nie jest to taka kryształowa postać.
Oczywiście też uważam, że Sambor powinien rozstać się z Dorotą, zresztą nie powinien się z nią wiązać Mi chodzi o sposób w jaki on to robi. Wybrał sobie chyba najbardziej okrutny ze sposobów. I o wszystko ma do niej pretensje. A najbardziej przeraża mnie to, co on być może wykombinuje w przyszłych odcinkach, bo sądząc ze streszczenia nie będzie fajnie.

FABIAN2 · Wysłany: Nie 19:26, 30 Mar 2008 Temat postu:

Ja jak tak jednym uchem słyszałam, a chyba dobrze usłyszałam, to najbardziej chciało mi się śmiać jak usłyszałam odzywkę Magdaleny Różczki, która grała zakonnicę do brata. O coś sie go pyta , ten jej cos tam odpowiada, a ona do niego ,, Bo jajco,,- no powiem tak zakonnicy nie przystoi używanie takich słów.