|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:30, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | ...Przeprszam, a jak mężczyzna chce robić doktorat, to jest jakaś inna sytuacja? On ma do tego prawo? Proszę Was, żebyście odpowiedziały mi na jedno pytanie (i tonie jest ironia, tylko normalne pytanie): Jeżeli to Latoszek znajdowałby się w identycznej sytuacji, miał chorą matkę, chciał się ożenić (z Leną) i robił doktorat? Co byście powiedziały, że powinien zrezygnować (tak, jak Waszym zdaniem Lena) z tego doktoratu, czy nie? Jeżeli Lena zechce przełożyć ten doktorat, to też oczywiście ma do tego prawo. I jeszcze jednego nie rozumiem.Dlaczego Waszym zdaniem Lena powinna płakać? No chyba powodów ku temu nie ma: matka odzyskałą wzrok, Lena jest zaręczona, ma dobrą pracę, robi doktorat. Nie widzę tu nic złego. Dlaczego chcesie zrobić z niej taką nieporadną istotę? ... |
Odpowiadam - szczerze - gdyby Witek był w takiej samej sytuacji jak Lena to też bym uważała że sobie nie radzi. I też uważałabym że powinien się zastanowić co jest dla niego W TYM MOMENCIE najważniejsze.. prawdę powiedziawszy uważam że Witek i tak już średnio radzi sobie w tej sytuacji w której jest - tzn czując się niezaakceptowanym przez matkę narzeczonej.
Z tym doktoratem to nie o to chodzi że myślę że Lena sobie nie poradzi, a już na pewno jej tego nie życzę.. jednak każdy kto znalazł się w sytuacji podobnej do niej, kiedy na głowie ma się mnóstwo różnych ważnych rzeczy i nie zawsze (nawet jeśli jest ktoś kto cię wspiera) ktokolwiek może pomóc. Witek nie napisze za Lenę doktoratu ani nie wybierze za nią sukienki ślubnej. Poza tym to prawda że doktorat pisze się kilka lat i jeśli teraz (dosłownie na kilka miesięcy) Lena by się trochę wstrzymała, to nic by sie nie stało - jedynie mogłaby tym "zawieźć" Orlicką i może matkę, ale to niska cena gdyby miała przez to zaniedbać przygotowania do dnia o którym (prawie) każda kobieta marzy od dziecka.. poza tym po ślubie, kiedy ułoży sprawy osobiste, będzie mogła się tym zająć na spokojnie, bez nerwów i przez to na pewno bardziej efektywnie.. Uważam że Lenę stać na wiele, ale jest naprawdę niewiele osób, które sa na tyle silne żeby podołać wszystkim wyzwaniom, ambicjom i pragnieniom, jakie przyjdą im do głowy.
I to nieprawda że ktoś próbuje z niej zrobić słabą istotkę, tylko mi osobiście brakuje tej Leny, która potrafiła czasem okazać słabość. Bo to nie jest ani wstyd, ani zło - to pokazuje ludzką stronę życia.. człowiek nie powinien być jak maszyna (jak choćby np po części Orlicka). A czemu Lena miałaby płakać.. w momencie kiedy po kilku bardzo ciężkich miesiącach wreszcie zaczęło jej się układać z mężczyzną, którego kocha i zamierza poślubić, przyjechała jej mama - od samego początku źle nastawiona, czepiająca się ich prywatnych spraw i planów, wywołując nieprzyjemną atmosferę. Godziny później podczas kłótni traci przytomność, przechodzi skomplikowaną operację a następnego dnia.. TRACI WZROK! Jedyną szansą na odzyskanie wzroku jest bardzo kosztowna operacja.. matka mieszka z nimi co powoduje kolejne problemy - narzeczony nie chce wracać już do domu, żeby nie prowokować nieprzyjemnych sytuacji.. Matka wymyśla, że Lena utraciła ambicje zawodowe co powoduje kolejną kłótnię - tym razem z Witkiem. Następnie okazuje się że narzeczony po wielu miesiącach wpajania mu że może Lenie powiedzieć wszystko, może jej ufać i się nie bać bo ONA GO KOCHA, on nie mówi jej o czymś bardzo ważnym.. (nie wiem jak Waszym zdaniem ale moim emocje sięgają zenitu) żeby tego było mało operacja matki odwkleka się o kolejny dzień i wywoluje następne stresy... aż ostatecznie.. matka po drugiej skomplikowanej operacji odzyskuje wzrok. Koniec szczęśliwy, ale ktoś kto przeszedł takie chwile nie uraniając ani łzy, musi mieć w sobie bardzo bardzo duży ciężar. PO tym wszystkim płacz byłby płaczem szczęścia, ulgi.. zupełnie naturalne.. i na pewno by jej się zrobiło lżej.. Pamiętacie jak po urodzeniu Amelka miała operację? Zosia czuwała ciągle, była dzielna.. a jak dowiedziała się że z małą wszystko będzie dobrze - zemdlała. Z wycieńczenia, ze zmarwtienia, wzruszenia i ulgi.. dlatego niech nikt nie mówi że Lena nie miała powodów żeby płakać.. tyle emocji i znaków zapytania co ona miała ostatnio.. i jeśli jest w niej ta Lena która była kiedyś to wg mnie jeśli przydarzy jej się jeszcze kilka komplikacji - wybuchnie. Tylko że takie wybuchy zwykle skutkują jakąś zmianą, postanowieniem.. często na lepsze. A jej dobrze zrobiłaby taka refleksja..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:55, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Rito, nareszcie wyłuszczyłaś to, o co mi chodzi od dłuższego czasu i czego niektóre osoby nie potrafią zrozumieć na tym czy jeszcze tamtym forum. I chyba wszyscy się zgodzą, że znacznie sympatyczniejsza jest Lena taka ludzka niż jak jakaś zaprogramowana maszyna, która ma do wykonania określone zadanie. Powtórzę raz jeszcze, wątpliwości moje nie dotyczą Leny, bo jest kobietą, tak samo sądziłabym, gdyby to Witek postępował podobnie. Czy Lena czuła się dobrze z Bartoszem, który na całe dnie i noce znikał z domu, bo kariera jest najważniejsza? I ciągle mam nadzieję, że to tylko przejściowe kłopoty się szykują, chociaż szczerze powiem aż boję się tych odcinków z profesorem roztaczającym przed Leną miraże oszałamiającej kariery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:01, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Rita doskonale opisała tą całą sytuacje. A moze właśnie teraz od momentu jak Starska odzyskałaten wzrok, sytuacja sie poprawi. Chociaz ja tak samo jak Ania może nie tyle, ze sie boję, ale czekam na nie z niecierpliwością.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 15:51, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kasiaw
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:47, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Też czekam na to z niecierpliwością ...
ale mam nadzieję,
że odzyskanie wzroku przez Starską będzie momentem przełomowym w stosunku Matki Leny do przyszłego zięcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Czw 15:39, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kasiaw napisał: | Też czekam na to z niecierpliwością ...
ale mam nadzieję,
że odzyskanie wzroku przez Starską będzie momentem przełomowym w stosunku Matki Leny do przyszłego zięcia.
|
A to ona (Starska) jeszcze nie widzi???
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:10, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
marta napisał: | kasiaw napisał: | Też czekam na to z niecierpliwością ...
ale mam nadzieję,
że odzyskanie wzroku przez Starską będzie momentem przełomowym w stosunku Matki Leny do przyszłego zięcia.
|
A to ona (Starska) jeszcze nie widzi??? |
Widzi, Martuś, widzi jak najbardziej. Tylko że często widzi to co chciałaby zobaczyć, niestety. Szczególnie, jeżeli chodzi o Witka. I jakoś nie bardzo wierzę, że się to radykalnie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
marta
gaduła.
Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 136 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z głebi serca
|
Wysłany: Czw 16:32, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
Widzi, Martuś, widzi jak najbardziej. Tylko że często widzi to co chciałaby zobaczyć, niestety. Szczególnie, jeżeli chodzi o Witka. I jakoś nie bardzo wierzę, że się to radykalnie zmieni. |
Brawo Anka......hahaah.......dawno się tak nie uśmiałam....hahah Kocham Twoje poczucie humoru....haha
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marta dnia Czw 16:33, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:34, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam! I nie wiem o co chodzi - fajny odcinek!
- Bożenka przeżywała ale jak miała nie przeżywać.. dobrze że się nie spiła..
- przypadek może niezbyt wciągający ale zainteresował Latoszka = pokazał nam że jego praca go nadal fascynuje i poświęcił prawdopodobnie wolny czas żeby pomóc temu człowiekowi, którego wszyscy jak dotąd odsyłali z niczym.. on też potrafi siedzieć w książkach i nie jest leniwy..
- i po kolei Latoszki:
Scena jak Lena krzyczy na Witka nie była taka okropna jak sądziłam - fakt że Lena się za bardzo uniosła i przesadziła mówiąc, że jest jak zawsze spóźniony, ale pierwszy plus że Witek jak wybiegł z przebieralni już już gotowy odpowiedzieć gwałtownie i zapewne coś głupiego, ale staje i odpowiada spokojnie i wg mnie bardzo uroczo, że jest doktorem wątpię że wcześniej umiałby się pohamować żeby też nie zacząć krzyczeć. A tu zrozumiał, że ona jest zdenerwowana i po co jeszcze to pogarszać. I także od razu nastawienie Leny się zmieniło - od razu zaskoczyła, że niepotrzebnie się czepia i złagodniała! Wieć jak dla mnie PLUS.
Matkę Leny jakbym siedziała obok to bym chyba przetrąciła - jak można być takim okropnym dla kogoś kto próbuje pomóc?! Witek wyciągnął dłoń, a ona potraktowała go jakby był jej wrogiem.. Może faktycznie nie był zbyt subtelny, ale to on zaczął tą rozmowę, on próbował pokazać że zależy mu na Lenie na tyle, żeby jednak ułożyć kontakty z jej matką. A ona odebrała to jakby on miał pretensje że ma z nią mieszkać przez te 6 tygodni..
Kłótnia Leny z matką, zresztą uzasadniona, chyba ją trochę ocuciła. Wydaje mi się że ona zaczęła się po tym pakować, nie dlatego że - jak powiedziała Orlickiej - nie potrafi zaakceptować wyboru córki albo tego że ona się od niej oddala. Wydaje mi się że kiedy Lena wyraźnie powiedziała że matka ją źle nastawia do narzeczonego i ona sobie tego nie życzy, gdzieś w środku zrozumiała że wyrządza jej w ten sposób krzywdę, że jeśli nei zmieni postępowania, to jej córka może stracić swoją okazję na szczęście. Być może doszło też do niej, że przyczyną tego że Lena się od niej oddala, jest brak akceptacji jej ważnej życiowej decyzji i brak jakichkolwiek starań, by polubić Witka. Więc żeby nie pogorszyć relacji, miała już powód żeby wyjechać..
Orlicka powiedziała dwie ważne rzeczy - to że choć cieszy się że postawiła na karierę, to nie zawsze to wystarcza do szczęścia oraz to że należy zaufać wyborowi Leny i ją zrozumieć. Może wydaje się to dziwne że szefowa córki musiała przekonywać do tego Starską, ale Starska ją polubiła, bo jej pomogła i pomaga (to akurat nadal nie jest pewne) jej córce. Więc przynajmniej wysłuchała jej i przyjęła jej słowa do siebie...
Druga scena matki z Witkiem była wg mnie dosyć zabawna, chociaż może mam dziwne poczucie humoru.. Witek skarcił matkę Leny jak dziecko, a ona ani się nie zdenerwowała ani nie przyjęła wrogiej postawy, tylko skruszona przeprosiła.. wtedy Witek się opamiętał i ładnie się zachował, mówiąc że to jej zdrowie i nie może tego zaprzepaścić.. i to że dał do zrozumienia że nie powie o tym Lenie bardzo ładnie. I strasznie mi było go żal, kiedy na propozycje mówienia sobie po imieniu, co było kolejnym krokiem do przodu z jego strony i by ich troszkę zbliżyło, a ona jakby specjalnie odmówiła.. miał wtedy takie smutne oczy.. jakby wszystkie jego starania spełzały na niczym.. ale w końcu przyznała że była niesprawiedliwa, na co Witek też ją zaskoczył tymi nietypowymi oświadczynami. Nawet ją tym rozbawił a wcześniej wydawała się urażona na takie jego podobne zachowania
Później jak beztrosko i radośnie słuchała sobie muzyki i zaczęla rozmawiać z Leną o Witku jakby nic złego się nie stało to miałam wrażenie że może ma jakiś rodzaj schozofrenii.. dziwne to było. No ale grunt że dostrzegła w Witku kogoś ciekawego i zmieniła troszkę podejście..
Ostatnia scena w dyżurce była milutka może nie zobaczyliśmy dokładnie tego czego oczekiwaliśmy, ale w tej krótkiej scenie były ciepłe uśmiechy i gesty, troska, humor i radość z przebywania razem. Miło było popatrzeć.. choć scena skończyła się bezsensownie ale nie można chcieć zbyt wiele...
A teraz czekamy na odc 324!
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 18:48, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:14, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Fajna recenzja i ważne, że dostrzegasz pozytywne strony tego dość nietypowego związku, bo ja po powtórnym obejrzeniu sytuacji doszłam do wniosku, że jednak za bardzo się czepiam (może, a raczej na pewno to wpływ problemów z realu). Jak poczytałam twoje uwagi to jestem niemal pewna, że ani Lena, ani Witek nie zaprzepaszczą tego co ich łączy. Może jeszcze jakieś zgrzyty nastąpią, ale mnie bardzo cieszą dwie sprawy: że Witek potrafi zapanować nad swym gwałtownym charakterem, a także dla Leny próbuje jakoś naprawić swoje relacje z teściową i że Lena broni go przed matką i nie pozwoli jej odsunąć się od narzeczonego. Wydaje mi się, że w odc. 324 te zapowiadane rzekome wątpliwości Latoszka co do związku z Leną wcale nie będą wątpliwościami, tylko może będzie mu przykro, że Lena nie znalazła czasu, aby pójść z nim do USC. Ale od tego daleko do jakiegoś poważnego kryzysu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:37, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A może po rozmowie z tą kobietą w USC Witek tylko utwierdzi sie w przekonaniu, że tylko Lena i bez żadnych wątpliwości zamówi ten ślub. Powiedział przecież do Leny,, ale to Ty jesteś kobietą mojego, życia,, . Takie jest znowu moje gdybanie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 20:17, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:36, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja znam kilka dziewczyn, które zdecydowały się na robienie doktoratu „z opóźnieniem”, oczywiście też tak można. Ale czasami jest tak, że jak się coś odłoży, to już się tego nie dokończy. Moim zdaniem najlepiej by było, gdyby Lena po prostu wszystko robiła bez pośpiechu, racjonalnie rozkładała sobie przygotowywanie materiału. I tyle. Tak więc nadal nie uważam, że powinna coś odkładać, albo że sobie nie radzi. Te jej wybuchy były bardziej spowodowane emocjami wywołanymi przez chorobę matki i przez złe stosunki Latoszka ze Starską.
Co do matki Leny. Nie wiem, co ona miała przeciwko Latoszkowi i jakie miała powody, żeby go tak traktować. Może kiedyś się tego dowiemy. Jednego jestem pewna – Starska nie jest złym człowiekiem, raczej dobrym i z pewnością dobrze chce dla swojej córki. Scena w samochodzie – oczywiście Latoszek miał dobre intencje, ale można to było trochę odebrać jako wyrzut: jesteśmy zmuszeni mieszkać z panią sześć tygodni. Ale po tej scenie jak Latoszek jej powiedział, że mogła zaprzepaścić cały zabieg, wyraźnie się zawstydziła. Moim zdaniem to był przełomowy odcinek jeżeli chodzi o stosunki między nimi, bo wreszcie Latoszek zrobił coś, co Starskiej się spodobało. Więc będzie już tylko lepiej.
I jeszcze jedno zdanie o Orlickiej. Ona mi się podoba pod tym względem, że akceptuje wybory drugiej osoby. Po prostu chyba uważa, że każdy powinien decydować o swoim życiu.
No i bardzo mi się podobało to, że Latoszek wreszcie zaproponował mamie Leny, żeby mówiła mu po imieniu. Jestem pewna, że od przyszłego odcinka już tak będzie.
I jeszcze jedna sprawa – jeżeli matka Leny będzie u nich jeszcze sześć tygodni, to znaczy, że będzie świadkiem tych wydarzeń (nie wiemy jeszcze jakich) z odcinka, w którym Latoszek sam jedzie do USC. Ciekawe jakie zajmie stanowisko w tej sprawie. Coś mi się wydaje, że zupełnie inne od tego prezentowanego dotychczas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Wto 22:31, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:15, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Co do matki Leny. Nie wiem, co ona miała przeciwko Latoszkowi i jakie miała powody, żeby go tak traktować. Może kiedyś się tego dowiemy. |
No raczej wiadomo o co jej chodzi. O to, że Latoszek jest mało przedsiębiorczym człowiekiem, że nie zarabia dużej kasy, aby jej córce zapewnić bardziej komfortowe warunki życia, że jako człowiek mało ambitny ogranicza jej córkę i wreszcie po tym co jej nagadał Bartosz uważa Witka za człowieka o dwuznacznej przeszłości. Co ciekawsze, uwierzyła bardziej Bartoszowi niż własnej córce. To wszystko w jej mniemaniu jest dowodem na to, że Lena zaślepiona miłością wybrała człowieka, który na nią nie zasługuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:25, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ciekwi mnie jak zareagowałaby Starska gdyby jej Lena powiedziała, że ten jej ideał Bartosz brał narkotyki. Sądze , ze nawet by jej nie uwierzyła, twierdząc że mówi to, zeby ją do niego zniechęcić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 21:27, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:29, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | vehae napisał: | Co do matki Leny. Nie wiem, co ona miała przeciwko Latoszkowi i jakie miała powody, żeby go tak traktować. Może kiedyś się tego dowiemy. |
No raczej wiadomo o co jej chodzi. O to, że Latoszek ogranicza jej córkę i. |
No do tej pory jej nie ogranicza. I mam nadzieję, że nie zacznie. Ale może to były właśnie prorocze słowa. Jak myślicie?
Fabian napisała:
Ciekwi mnie jak zareagowałaby Starska gdyby jej Lena powiedziała, że ten jej ideał Bartosz brał narkotyki. Sądze , ze nawet by jej nie uwierzyła, twierdząc że mówi to, zeby jej do niego zniechęcić.
Przecież ona o tym wie. I to mnie właśnie dziwi, bo zazwyczaj każdy rodzic stara się uchronić swoje dziecko od narkotyków. Może ona nie zdaje sobie sprawy, co to znaczy być uzależnionym od narkotyków.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 21:31, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:33, 06 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No to mnie dziwi, ze wie, i nadal za nim jest. Może wydaje jej się, że Lena byłby bardziej szczęśliwa z narkomanem dziennikarzem, niż z lekarzem, który mieszka jeszcze w dodatku w Szpitalu..Niestety ale dowodzi to tylko tego, ze Starska absolutnie nie zna swojej córki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 21:34, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|