Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 2343, 2344, 2345 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:46, 18 Lut 2016    Temat postu:

Przygotowuję post, ale niestety chyba nie wrzucę go dziś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natha87
- poziom 1.



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:57, 19 Lut 2016    Temat postu:

Anna Z napisał:
Ja myślę, że właśnie ostatnie odcinki przed wakacjami będą dramatyczne i wszystko wskazuje, że z rocznym opóźnieniem będziemy mieć kolejne dramatyczne wydarzenia w życiu LiL z udziałem "tajemniczej bohaterki" No i raczej wszystko jasne, że tą tajemniczą bohaterką jest Julka Burska. Po coś Latoszek został wpisany w watek córki przyjaciół, wątek dotyczący choroby Alzheimera. Ale to nie znaczy, że w te wydarzenia (albo inne związane z nimi) nie będą wpisani inni bohaterowie. Ja wcale nie jestem pewna, że wątek Wiktorii, a zwłaszcza Tomasza jest zakończony. Na razie sielanka u Adama i Wiki, Tomasz wyjechał na dłużej, ale mam wrażenie, że to cisza przed burzą. Coś za łatwo Rzepecki się pogodził ze stratą żony.
Co do Falkowicza, to raczej można się nastawiać na powrót wrednego profesora, który będzie miał oponenta w postaci nowego chirurga, jeszcze bardziej wrednego niż profesor. Tutaj mogą lecieć iskry, ale pożaru raczej nie spowodują. Reszta wątków chyba stanowić będzie tło.


Tak sobie myślę, że ten mały pożar w domu Latoszków z udziałem Witka i Felka był małym zamiennikiem tego większego pożaru, który miał się najprawdopodobniej wydarzyć ale niestety musieli to przesunąć z wiadomych względów. Jeżeli faktycznie scenarzyści zafundują nam te traumatyczne wydarzenia na koniec z udziałem LiL a w nich Latoszek ucierpi ratując Lenę, będziemy mieli małą powtórkę z rozrywki. A mam tu na myśli zakończenie sezonu przed wakacjami 2014 i okolicznościami związanymi z pożarem z 563 odcinka. Tyle że, tym razem będzie to znacznie poważniejsze.

Co do Tomasza nie wiem dlaczego ale tez wydaje mi się że, za gładko ten ich związek z Wiki się zakończył. Niby wykazał się klasą w 626 odcinku i jakby przyzwolił na tą sytuację z Adamem i Wiki ale coś tam faktycznie może się jeszcze wydarzyć. Mam wrażenie że, będziemy mieli tu do czynienia z czymś na tle psychicznym lub ewentualnie z samobójstwem oczywiście pod kątem Tomasza. W końcu po coś scenarzyści wpisali w jego watek Miłosza.

Jeśli chodzi o Falkowicza jako oponenta masz tu na myśli Julkę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:09, 19 Lut 2016    Temat postu:

natha87 napisał:


Tak sobie myślę, że ten mały pożar w domu Latoszków z udziałem Witka i Felka był małym zamiennikiem tego większego pożaru, który miał się najprawdopodobniej wydarzyć ale niestety musieli to przesunąć z wiadomych względów. Jeżeli faktycznie scenarzyści zafundują nam te traumatyczne wydarzenia na koniec z udziałem LiL a w nich Latoszek ucierpi ratując Lenę, będziemy mieli małą powtórkę z rozrywki. A mam tu na myśli zakończenie sezonu przed wakacjami 2014 i okolicznościami związanymi z pożarem z 563 odcinka. Tyle że, tym razem będzie to znacznie poważniejsze.



Dokładnie, teraz widać jak na dłoni, że tamta historia była zamiast planowanych wydarzeń. A upewniła mnie w tym jedna rzecz. W odc. 624 mamy scenę jak Rysiek odpina się od aparatury, bo nie zamierza w szpitalu zostać, bo ma koncert, a co bedzie jutro, to go nie obchodzi. Prawie identyczną scenę mamy w odc. 626, kiedy pan Marian chce wyjść ze szpitala, bo wie, że umiera, bo wie, że nie ma po co i dla kogo żyć, bo jedyne co go w tym momencie obchodzi, to to żeby zrobić na złość byłej żonie. A wszystko to przypomina kropka w kropkę odc. 561, kiedy Witek najpierw chce się poddać operacji na przekór Lenie, która wie, że jest taka operacja zagrożeniem jego życia. Ale gdy Konica nie chce tej operacji wykonać zaraz, natychmiast, Witek wypisuje się ze szpitala. Uważa, że nic dobrego go już nie czeka, a Lena jest przy nim wyłącznie z litości. I dlatego zastanowiło mnie po co taka podróż w przeszłość. Owszem, można uznać, że po to, aby Witek zrozumiał jak był wtedy niesprawiedliwy wobec Leny, że ma powody, aby ją za wiele rzeczy przepraszać. No ale wystarczyłby odcinek 621 z Jeremim i jego narzeczoną, żeby to wszystko mógł sobie uświadomić. Po co dwa kolejne? I teraz widać jak na dłoni, że scenarzyści mają w planie znacznie poważniejsze i znacznie bardziej dramatyczne okoliczności. Po odc. 626 można mieć wrażenie, że LiL się zbliżają powoli do siebie, że nadal jest chemia, że nadal są uczucia. I to prawda. Ale historia pana Mariana i jego byłej żony dowodzi, że mimo dobrej woli, żeby wreszcie się porozumieć, wcale nie jest to łatwe. Dlatego wiem, że po tym odcinku pełnym nadziei zdarzy się coś, co Witkowi tę nadzieję odbierze. Z obsady kolejnych odcinków wynika, że w odc. 627 i 629 LiL nie będzie. W odc. 628 będzie sam Witek. Zatem ta zapowiadana historia z przyłapaniem Witka z kobietą nastąpi w odc. 630. Jaki będzie tego efekt? Awantura między Marianem i Barbarą na to wskazuje. Witek będzie próbował wyjaśniać, Lena nie zechce słuchać. Będzie ostro, Lena najpewniej da Witkowi do zrozumienia, że ta sprawa jej nie obchodzi, bo przestała go kochać, no i wszystko wyda się przekreślone. Witek straci nadzieję i wtedy zdarzy się jakaś historia z chorobą. Może nie zawał, może stan przedzawałowy. Ale Witek uzna, że nie ma po co i dla kogo żyć, wypisze się ze szpitala, będzie udawał, że nic mu nie jest. I wtedy w LG zdarzy się jakiś dramat. Lena gdzieś ugrzęźnie w centrum tych wydarzeń, Witek zrobi wszystko, żeby ją stamtąd wydobyć, narazi swoje życie. Mam wrażenie, że jakąś rolę odegra tu również Julka, która poda przyjacielską dłoń, Julka, która zna wszystkie zakamarki szpitala i która wierzy, ze przyjaźń wszystko pokona. Jak ładnie by się to wszystko złożyło. Witek spieszący na ratunek Lenie, jakby udowodni słuszność sentencji Modesta, że miłość wszystko przezwycięży. I Julka udowadniająca, że przyjaźń jest równie ważnym uczuciem w życiu człowieka. Nawet rozumiem sens pojawienia się młodej Burskiej. Ona jest właśnie symbolem czystej przyjaźni, bez podtekstów. Przyjaźń łączyła Witka i Lenę z jej rodzicami, więc taka bezinteresowna i czysta przyjaźń jest możliwa tylko w takim układzie. Bo jednak intencje Agaty nigdy nie były do końca oczywiste, a więc jakakolwiek jej rola (poza medyczną) w tym momencie byłaby dwuznaczna. Jeżeli te moje hipotezy się sprawdzą, to uznam, ze scenarzyści rzeczywiście stanęli na wysokości zadania.

Cytat:
Co do Tomasza nie wiem dlaczego ale tez wydaje mi się że, za gładko ten ich związek z Wiki się zakończył. Niby wykazał się klasą w 626 odcinku i jakby przyzwolił na tą sytuację z Adamem i Wiki ale coś tam faktycznie może się jeszcze wydarzyć. Mam wrażenie że, będziemy mieli tu do czynienia z czymś na tle psychicznym lub ewentualnie z samobójstwem oczywiście pod kątem Tomasza. W końcu po coś scenarzyści wpisali w jego watek Miłosza.


Bardzo to jest prawdopodobne. A poza tym w jakiś sposób ten wątek zostanie wpisany w wątek LiL. Po coś był odc. 620 i współpraca Witka z Tomaszem. A w odc. 626 po coś była ta scena, kiedy Wiki rozmawiając z Leną w jej gabinecie, widzi przez okno Tomasza zmierzającego do swego samochodu. Dlaczego akurat w tej sytuacji, a nie jakiejś innej?

Cytat:
Jeśli chodzi o Falkowicza jako oponenta masz tu na myśli Julkę?


Nie chodzi o Julkę, która jest za "mała" żeby być oponentką Falkowicza. Julka zamierza dopiero rozpocząć specjalizację, a więc jest jeszcze niżej niż Wiktoria wtedy, gdy Falkowicz został ordynatorem chirurgii. Żebrowski w wywiadzie mówił o nowym chirurgu, który pojawi się w LG. Wiadomo, że ojciec dziecka Julki, wybitny neurochirurg zatrudni się w LG. I najpewniej to między nim a Falkowiczem pojawią się tarcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:41, 19 Lut 2016    Temat postu:

Zgadzam się z Wami, szerzej napiszę wieczorem. Może być też tak, że to już w 628 Lena przyłapie Latoszka z kobietą, A tą kobietą będzie ta tancerka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:46, 19 Lut 2016    Temat postu:

vehae napisał:
Zgadzam się z Wami, szerzej napiszę wieczorem. Może być też tak, że to już w 628 Lena przyłapie Latoszka z kobietą, A tą kobietą będzie ta tancerka.


Ale odcinek 628 już był omawiany w śs. Zapowiedzi dotyczą odc. 629-630. Skoro w obsadzie odc. 628 nie ma Leny, a w 629 nie ma obojga, to raczej ta historia dotyczy odc. 630.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:07, 19 Lut 2016    Temat postu:

To w 630 już będzie Agata.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:11, 19 Lut 2016    Temat postu:

vehae napisał:
To w 630 już będzie Agata.


Właśnie ta trójka nagrywała razem na początku stycznia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natha87
- poziom 1.



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:02, 19 Lut 2016    Temat postu:

Aniu jestem pełna uznania Twojego rozwinięcia mojej myśli na temat LiL. Wszystko wskazuje na to że, właśnie mamy taki kontekst.
Ja to rozumuję też w taki sposób, że to co kiedyś napisali scenarzyści dla LiL nie mogło zostać pominięte i wrzucone do kosza. Mieliśmy pewne zamienniki i przeciąganie historii Afryki aby wątek Latoszka mógł istnieć kiedy Anita nie mogła grać. Teraz z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że Kamińska sprowadzono do serialu także po to aby afrykański wątek Latoszka miał jakieś tło ale na pewno nie była ona tą tajemniczą bohaterką. To co w głowach maja scenarzyści nie rodzi się z dnia na dzień, bo myślę że, dla każdego bohatera w serialu przygotowany jest jakiś ogólny dalszy zarys. To co zostało zapisane dla Lil gdzieś tam czekało na odpowiedni moment aby to zrealizować. I powiem Wam że, cieszy mnie to, że pomimo tak długiego czasu w końcu będziemy mogli zobaczyć te dramatyczne wydarzenia. Wątek dzięki temu stanie się ciekawszy a i to co zostało przygotowane nie idzie w kąt tylko spokojnie sobie czeka na odpowiedni moment. To jest dowód na to że, postacie Witka i Leny nie są dla produkcji gorsze. Bo chcąc zrealizować dobrą historię i zdjęcia czasami trzeba po prostu odłożyć to na później i zaczekać aż aktorzy będą w miarę dyspozycyjni to i kontynuacja będzie możliwa.

Scenarzyści faktycznie zafundowali nam podróż w przeszłość a to wszystko po to aby przywrócić sobie punkt wyjścia dla historii wcześniej napisanej dla LiL. Jest w tym owszem dużo odniesienia do wydarzeń, które już miały miejsce ale potrzeba pewnych okoliczności, które sprawią że, to co ma zostać zrealizowane będzie takie jak to sobie wcześniej zamierzono.

Jeśli chodzi o Witka w dwuznacznej sytuacji z kobietą najprawdopodobniej będzie to Agata. Właściwie to nawet nie wyobrażam sobie sytuacji, gdyby miało chodzić o inną kobietę. Z charakterem Witka to mało prawdopodobne. Ja tutaj widzę scenę, w której Witek w czysto przyjacielskich relacjach pociesza Agatę po rozstaniu z Szczepanem. I to oczywiście na swój sposób źle zinterpretuje Lena. Nie możemy jeszcze zapomnieć o pocałunku Witka, kiedy leżał chory w szpitalu po operacji kręgosłupa. A niedawno mieliśmy odniesienie do tej sceny z udziałem Leny i Szczepana.
W odcinku 626 Witek jest bardzo otwarty, to on jak nigdy pierwszy wyciąga tą rękę. Chce Lenę zaprosić na wspólny wypad na pizzę, to on pierwszy sprowadza byłą żonę Mariana czy też nawet mówi w rozmowie z jego byłą żoną, ze w tych kłótniach jest jakiś urok, namiętność. Oczywiście jedna jaskółka wiosny nie czyni dlatego też to że, Lena w końcu zgodziła się pójść z Witkiem na pizze nie oznacza że, nagle zmieni swój stosunek wobec Witka. Jest to na pewno mały kroczek jednak jak widzieliśmy w 626 odcinku to Latoszek otwiera się na świat a Lena raczej albo wybucha albo milczy. Witek okazuje duży zapał od ostatnich odcinków ale pewnie zostanie zgaszony jakąś sytuacją i to spowoduje że, okolicznościach dramatu pospieszy na pomoc Lenie. W serialach takie motywy lubią być wykorzystywane. Już to kiedyś pisałam ale coś podobnego mieliśmy z udziałem Zośki i Kuby kiedy, on poszedł ratować bezdomnego a budynek się zawalił. Wtedy Zośka do niego czym prędzej pobiegła. Czy chociażby Hana, która przyjechała na stacje benzynowa w obawie o Piotra dowiedziawszy się o wypadku. Wiem, że też kiedyś była podobna sytuacja u LiL, kiedy Latoszek został uwięziony z zamachowcem w banku. We wszystkich tych przypadkach skończyło się jedynie na wielkim strachu o druga połówkę. A teraz mam nadzieje czeka nas jeszcze większe wydarzenie, takie naprawę z walką na śmierć i życie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez natha87 dnia Pią 15:05, 19 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rybka25r
gaduła.



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:12, 19 Lut 2016    Temat postu:

Mozecie jeszcze raz podać obsade odc 628, 629?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:14, 19 Lut 2016    Temat postu:

natha87 napisał:

Scenarzyści faktycznie zafundowali nam podróż w przeszłość a to wszystko po to aby przywrócić sobie punkt wyjścia dla historii wcześniej napisanej dla LiL. Jest w tym owszem dużo odniesienia do wydarzeń, które już miały miejsce ale potrzeba pewnych okoliczności, które sprawią że, to co ma zostać zrealizowane będzie takie jak to sobie wcześniej zamierzono.



Teraz raczej widać wyraźnie, że scenarzyści wracają do pierwotnej koncepcji. Cała historia z Zuzą została wymyślona po to, żeby wątek nie pozostał w zawieszeniu, a ponieważ wątek i tak jest pisany pod Latoszka i z jego perspektywy, to można powiedzieć, że to co było w minionym sezonie i tak zostało wpisane w pierwotną koncepcję.


]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:21, 19 Lut 2016    Temat postu:

Na dobre i na złe - odc. 628

<REZYSERIA>Grzegorz Lewandowski
<DREHB>Karolina Szymczyk - Majchrzak

<WYKONAWCY>
Katarzyna Dąbrowska - Wiktoria, Marcin Zacharzewski - Borys, Bartosz Opania - Latoszek, Julia Wyszyńska - Klaudia, Marcin Rogacewicz - Przemek, Michał Żebrowski - Falkowicz, Amelia Czaja - Matylda, Marcin Sianko, Aleksandra Hamkało - Julka Burska, Elizabeth Duda


Na dobre i na złe - odc. 629
<REZYSERIA>Grzegorz Lewandowski
<DREHB>Joanna Olczakówna

<WYKONAWCY>
Magdalena Turczeniewicz - Dr Mróz, Bartosz Porczyk - Dr. Gębski, Amelia Czaja - Matylda, Natalia Rybicka - Aneta, Marcin Sianko, Aleksandra Hamkało - Julka Burska, Katarzyna Bujakiewicz, Maciej Cymorek - Miłosz, Małgorzata Zajączkowska, Karolina Wańszys - Franka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natha87
- poziom 1.



Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:28, 19 Lut 2016    Temat postu:

W odcinku 629 mamy powrót Anety i Miłosza więc może wątek z Tomaszem powróci. Ale jest też Bujakiewicz i Zajączkowska. Dobrze wiemy że, Miłosz musi jednak konsekwencje prawne ponieść za spowodowaną śmierć niewinnych dzieci. Zapewne w tym odcinku będzie właśnie o tym.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rybka25r
gaduła.



Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:14, 19 Lut 2016    Temat postu:

Kiedy będzie streszczenie?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:52, 19 Lut 2016    Temat postu:

Dziewczyny, nie zdążyłam. Ale piszę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:41, 20 Lut 2016    Temat postu:

W 626 mamy trzy stałe wątki: LiL, Julki oraz Wiki, Adama i Tomasza. Niewątpliwie jednak wątkiem głównym, a przede wszystkim najważniejszym tematem odcinka są LiL! Scenki z życia Julki oraz Wiki, Adama i Tomasza stanowią w dużej mierze zapowiedź przyszłych wydarzeń powiązanych z Latoszkami. Ponadto w 626 są dwie pary: Barbara i Marian oraz Magda i Kamil. Wyimek z historii tych związków, choć w różnym stopniu, odnosi się do LiL.

Dwie pary odcinka - dwa związki, dwie relacje. Różnią się maksymalnie, ale posiadają taki sam problem – nie mogą być razem, mimo uczucia. Ale o ile dla starszej pary jest nadzieja (a nawet szansa), to dla młodszej nie ma absolutnie żadnej nadziei (ani szansy). Bo Magda i Kamil, choć nie z własnej winny, ale zbudowali swój związek na niewłaściwej relacji – relacji bratersko-siostrzanej. Tymczasem relacją prawdziwie istotną w związku jest uczucie pełne namiętności, takie, że aż „są tam iskry”! Bez tych iskier związek nie jest związkiem mężczyzny i kobiety, lecz relacją brata i siostry. Tylko iskry sprawiają, że uczucie jest takie, jakie powinno być – prawdziwe, erotyczne. I choć przechodzi ono różne fazy (najpierw jest cudowne, potem może brakować nici porozumienia), to jedno pozostaje niezmienne – są iskry! A dopóki są, to wszystko złe (albo nawet bardzo złe) po prostu niknie i o żadnym końcu uczucia mowy być nie może.

Ta nadzieja dla Barbary i Mariana (o której oni jeszcze nie wiedzą) oraz brak nadziei dla Magdy i Kamila (o którym oni również nie wiedzą) to jeden z wielu kontrastów, na których opiera się konstrukcja odcinka. Bo w 626 podstawą przekazu jest kontrast dwóch par. Pierwsze, co rzuca się w oczy to przeciwstawienie młodości i dojrzałości. Ale tu absolutnie nie chodzi o konfrontację młodego i starszego pokolenia. W tym wypadku różnica wieku jest symboliczna i ma przywoływać skojarzenia z pewnymi cechami tradycyjnie przypisywanymi młodości, bądź dojrzałości. I tak:

Młodość to niewinność. Magda i Kamil są parą niewinnych dzieci, które w swoim życiu nie zdążyły jeszcze zrobić nic złego. Znamienne jest to, że na pytanie Kamila „coś źle zrobiłem?” Julka odpowiada „nie, zrobiłeś wszystko bardzo dobrze”. Z kolei Marian nie wszystko robił dobrze. On zawinił i to bardzo, do czego przyznaje się Latoszkowi. Ale życie bywa przewrotne. Niewinność nie zawsze zostaje nagrodzona, a po winie nie musi przyjść kara. Bo oto Magda i Kamil będą musieli się rozstać, a Barbara i Marian mogą odbudować swoje małżeństwo. Okazuje się bowiem, że popełnione błędy nie stanowią ostatecznej dyskwalifikacji. Winy mogą zostać wybaczone, a zło zapomniane, o ile tylko jest to prawdziwe uczucie – z iskrami i namiętnością. Przeszkodą nie do pokonania jest jego brak. Bezerotyczny związek Kamila i Magdy skazany jest na porażkę. Natomiast Marian i Barbara będą się kochać do końca życia i nic na to nie poradzą.

Młody wiek to również brak doświadczenia i bezrefleksyjność. Stan zakochania Magda i Kamil najprawdopodobniej przeżywają pierwszy raz. Bez porównania trudno stwierdzić, czy się kocha naprawdę. I bardzo łatwo się pomylić. Uczucie braterskie, siostrzane można uznać za to prawdziwe… Co innego Marian i Barbara. Po trzydziestu jeden latach w związku posiadają ogromne doświadczenie. W ich wypadku o żadnej pomyłce nie może być mowy. Oni dokładnie wiedzą, co czują. Znają te namiętności i iskry. Pojawia się też refleksja, zarówno u Mariana, jak i u Barbary. I myślę, że oni jeszcze będą razem. W ponowny związek wejdą z iskrami i z namiętnością, ale także z tym, co przeżyli razem, dobrego i złego. I to uchroni ich małżeństwo przed kolejnym rozpadem.

W tej dychotomii młodość – dojrzałość scenarzyści zastosowali fantastyczny chwyt, a mianowicie złamali stereotyp! Zwykło się bowiem przyjmować, że miłość erotyczna cechuje wyłącznie ludzi młodych. Dla starszych tradycyjnie zarezerwowana jest przyjaźń okraszona wspomnieniami tego, co już nie wróci. Tymczasem w 626 mamy dokładną odwrotność takiego stanu rzeczy.

Bo oto Marian na widok swojej byłej żony szaleje. Dosłownie – krzyczy, gestykuluje, wyrywa sobie dreny, chce uciec ze szpitala. Pod wpływem emocji robi rzeczy kompletnie bez sensu, na złość, na przekór, byle tylko nie siedzieć bezczynnie. Barbara nie pozostaje mu dłużna. Już od samej rozmowy o Marianie jest podniecona i impulsywna. Ona również krzyczy i wygaduje głupoty, których zapewne za chwilę żałuje („zatańczę na twoim grobie”). Barbara charakterystycznie potrząsa włosami, co całkowicie obnaża jej uczucia. Marian i Barbara w swoim zachowaniu są nie tylko spontaniczni, oni przechodzą ze skrajności w skrajność – raz się kochają na zabój, zaraz nienawidzą. Odzwierciedla się to nie tylko w zachowaniu, ale też w słownictwie: „Basia, Basieńka, kochanie” – „ta wredna baba, ta jędza”…

O ile u Mariana i Barbary cały czas coś się dzieje, są emocje, chaos i zamieszanie, to u Kamila i Magdy… nudy. Ci drudzy, choć bardzo młodzi, nie zachowują się jak kochankowie. To dwoje sympatycznych, dobrych, zgranych ludzi, którzy żyją w zgodzie i w harmonii. Nie kłócą się, nie obrażają, nie wyzywają. Otaczają się wzajemną troską i służą sobie pomocą. Ale na tym koniec.

Bo kiedy Magda ma wypadek, to Kamil oczywiście robi wszystko, co do niego należy, po kolei: sprawdza, czy nie ma złamań, biegnie po pomoc, podcina gałęzie z leśniczym, zawozi dziewczynę do szpitala, prosi o zawołanie lekarza, dokładnie i rzeczowo tłumaczy co się stało i uspokaja chorą. Kamil zachowuje spokój, myśli bardzo rozsądnie i trzeźwo ocenia sytuację: nie wyciągnął gałęzi z piersi Magdy, aby ta się nie wykrwawiła; nie zadzwonił po pogotowie, bo karetka by nie dojechała… Wspaniałe, fantastyczne, wręcz książkowe zachowanie Kamila uratowało Magdzie życie. Tylko braknie w tym wszystkim czegoś bardzo ważnego! Nie ma bowiem emocji, strachu, rozpaczy! W szpitalu Kamil nadal jest zdystansowany, uspokaja mamę Magdy. On panuje nad sytuacją, podczas gdy inni tracą głowę…

Tymczasem zachowanie Barbary jest odwrotnością postępowania Kamila. Barbara przyjeżdża do szpitala wezwana przez Latoszka i od początku wszystko jest nie tak, jak być powinno. Barbara początkowo odmawia pomocy, a więc nie spełnia obowiązków byłej żony. Od razu daje się ponieść emocjom. Nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje, bo myśli o swoim burzliwym związku z mężczyzną, którego cały czas kocha. Tak naprawdę jednak Barbara jest przerażona i zrozpaczona.

Dlaczego tak się dzieje? Bo tam gdzie jest miłość, iskry i namiętność, tam nie ma miejsca na rozum, rozwagę i roztropność. W grę wchodzą tylko i wyłącznie uczucia oraz emocje, ogromne emocje! Miłość rzuca się na mózg i sprawia, że ludzie wariują, szaleją, zachowują się jak psychiczni. Ale to dotyczy tylko tej prawdziwej, erotycznej miłości, która - jak się okazuje – trwa do grobowej deski. Sytuacja ekstremalna jest sprawdzianem, obnaża uczucia i ukazuje prawdę. A prawda jest taka, że Kamil i Magda potrafią zachować spokój, rozwagę i roztropność. Marian i Barbara nie są w stanie tego zrobić w żaden sposób!

Jednym słowem Kamil i Magda, ta „idealna para” tak naprawdę jest… fałszywa! Fałszywa, bo w ich związku brak prawdziwego uczucia, jakie może być tylko i wyłącznie między mężczyzną i kobietą. Brat i siostra nie mogą być parą. „Ci, co się nie kłócą, są fałszywi”, bo kłótnia to nic innego jak wyzwolenie emocji. Takich emocji nie ma w relacjach braterskich, siostrzanych, czy przyjacielskich. To cecha charakterystyczna dla tych, którzy kochają naprawdę, tak jak Barbara i Marian.

Ale to nie koniec przewrotności scenarzystów, czy raczej psychiki ludzkiej… Bo Magda i Kamil nie wiedzą, że ich uczucie jest nieprawdziwe. Oni troszczą się o nie i chcą je pielęgnować. Barbara i Marian cały czas udają, swoją grą chcą przykryć prawdziwe do bólu uczucia. Pragną zafałszować rzeczywistość, tylko to im się nie udaje. I dlatego właśnie w tym swoim udawaniu są tacy autentyczni i prawdziwi, prostolinijni. Bo miłości ukryć się nie da, a im bardziej człowiek próbuje, tym bardziej widać, że kocha…

Cdn.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 2343, 2344, 2345 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 2344 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin