|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agusia961504
- bywalec.
Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:23, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
takich emocji u latoszka to się niespodziewalam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:00, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Emocje, emocje, emocje... Tak najkrócej można zrecenzować odc. 623. Odcinek bardzo dobry. Trzyma w napięciu od początku do końca. I tylko jak kwiatek do kożucha pasuje do tego odcinka scena amorów Wiki i Adama. Na szczęście ograniczona do minimum. Tomasz klasa sama w sobie i żałosne jest to, że Wiki przerzuca winę na niego ("nie dałeś nam szansy").
Nie chcę pisać o dramatycznych chwilach w tym odcinku, po prostu brakuje słów, żeby nazwać te emocje. Ale ogromne uznanie dla aktorów, czyli Roberta Koszuckiego, aktorki grającej Klaudię i Bartosza Opani. Latoszek w tym odcinku wystąpił nie tylko w roli lekarza-ratownika, ale przyszywanego wujka Małgosi, no i przede wszystkim przyjaciela Rafała. Przyjaciela, który usiłuje być racjonalny, który usiłuje pocieszać, zapewniać, że lekarze zrobią wszystko, by uratować dziecko, ale tak naprawdę wie, że jest bardzo źle.
Pozytywne wrażenie zrobiła na mnie Julka Burska, mimo tej samowolki, ale mam wrażenie, że jej postać ożywi serial. Byle tylko jej bycia w tym serialu nie ograniczyli do jakichś kolejnych romansów. Dawno nie było tak bardzo dobrego odcinka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:19, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Rzeczywiście odcinek napakowany emocjami do granic możliwości. Witek bardzo się przejął wypadkiem Małgosi. Widać że, kiedy dotarł na miejsce wypadku starał się zachować zimną krew i starać się jej pomóc. W scenie w szpitalu kiedy Konica dowiedział się o wypadku swojej córki pierwsze co rzuciło mi się w oczy to słowa Latoszka do niego. Starał się go uspokoić mówiąc "kochany mój", "przyjacielu". Bardzo mocne i osobiste słowa wypłynęły z jego ust w obliczu takiej tragedii. Nagle wszystko to co Latoszek przeszedł przestało istnieć w obliczu zagrożenia życia córki własnego przyjaciela. Na jej miejscu przecież mógłby być Felek. Też uważam że, Opania w tym odcinku świetnie zagrał.
Generalnie odcinek bardzo ciekawie zmontowany i bardzo emocjonalny. Inaczej tego określić się nie da. Co do Julki mam trochę mieszane uczucia. Widać że, postać jest konkretna, odważna i ma swoje zdanie. Jej samowolne wkroczenie na sale operacyjną nie było oczywiście mądrym posunięciem jednak przede wszystkim kierowały nią dobre intencje niesienia pomocy innym. Jej pojawienie się wprowadza trochę kontrowersji jednak podzielam w tym zdanie Ani Z że, może jej postać ożywi serial. Ciekawie się zapowiada ale oby nie zepsuli tej postaci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:34, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Choć odcinek świetny, to Wasze opinie raczej zwięzłe. Zobaczymy jaka będzie moja, bo nie wiem, ile mi wyjdzie.
Po raz pierwszy od wielu lat obejrzałam odcinek bez wyszukiwania aluzji. Nie było to możliwe, ponieważ emocje przysłaniały wszystko. A więc oglądałam dla samego oglądania, choć oczywiście jestem pewna, że aluzji dla Latoszka w 623 nie brakowało i postaram się je potem wyłapać. (Choć może należało by to zrobić dopiero po 624.) Bałam się, że tak świetny, niepowtarzalny materiał zostanie zmarnowany. Ale jednak nie został. Odcinek był naprawdę na najwyższym poziomie, choć pewne drobne elementy nie pasowały mi.
Przede wszystkim Julka. Nigdy nie zgodzę się na to, aby robić ze mnie debila. Chyba nikt nie uwierzy, że człowiek mógł się tak zmienić fizycznie i to jeszcze nie z dziecka, a z nastolatki. Nie rozumiem dlaczego scenarzystom tak bardzo zależało, aby ta postać wróciła. No ale może jest w tym jakiś cel. No ale i tak się nie składa, bo z tego co pamiętam to Julka nie wyjechała na żadne studia medyczne, a chirurgiem została chyba w pięć lat.
Scena z Wiki i Adamem nie przeszkadzała mi. Uważam, że była bardzo delikatna i dostosowana do okoliczności. Wiadomo, Wiki w ogóle nie powinna była wychodzić za Tomasza. Ta decyzja przyniosła wiele negatywnych konsekwencji. Ale to, co dzieje się teraz między nią a Adamem jest bez odwrotu. Tomasz ewidentnie został w tym układzie pokrzywdzony, ale on też nie jest bez winy względem Wiki. Na pewno winny jest zaniedbania względem tego chłopaka, który spowodował wypadek. Cdn.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 16:35, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:48, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Przede wszystkim Julka. Nigdy nie zgodzę się na to, aby robić ze mnie debila. Chyba nikt nie uwierzy, że człowiek mógł się tak zmienić fizycznie i to jeszcze nie z dziecka, a z nastolatki. |
Nie traktujmy serialu zbyt dosłownie. Przecież to kwestia umowności. Wybrali aktorkę mającą ten sam typ urody, a pzry tym aktorkę profesjonalną, a nie mizdrzącą się nastolatkę.
Cytat: | No ale i tak się nie składa, bo z tego co pamiętam to Julka nie wyjechała na żadne studia medyczne, a chirurgiem została chyba w pięć lat.
|
No to nie pamiętasz dokładnie. Wyjechała do Australii osiem lat temu tuż po maturze. I po powrocie Zośki z ostatniego wyjazdu australijskiego była mowa, że studiuje medycynę. W osiem lat można skończyć studia medyczne i zacząć specjalizację.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:56, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
asiaa napisał: |
Aniu gość pożyczyłam sobie Twojej przerobionej fotki na avatara, mam nadzieję, że mogę? |
Pewnie, że możesz Asiu! Ja dzisiaj wstawię nowe fotki, ale przeróbki dopiero jutro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:57, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Pojawienie się Julki w serialu musiało być po coś. Jej pojawienie się w 623 odcinku i ten cały rozwój wypadków, który temu towarzyszy bardzo mi przypomina pierwsze pojawienie się Hany w serialu. Na pewno jej postać w jakiś sposób ożywia serial. Nie wiemy co scenarzyści mieli na myśli odkopując wątek Julki ale na pewno może być to ciekawe, bo ludzie będą chcieli zobaczyć postać bezpośrednio związaną z takimi kultowymi postaciami jak Kuba i Zosia, którzy tworzyli ten serial od początku. Sama obejrzałam z chęcią sceny z udziałem tej aktorki żeby ocenić jak postanowiono wykreować powrót tej postaci. Zamiana aktorek budzi trochę kontrowersji ale zobaczymy na ile to wniesie świeżości do serialu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez natha87 dnia Czw 19:58, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:15, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:37, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Tragedia rodziny Konicy (bo przecież nie tylko samego Rafała), która rozpoczęła się w 623 jest wielowątkowa. Oczywistym dramatem będzie śmierć Małgosi. Ale warto zwrócić szczególną uwagę na okoliczności towarzyszące temu zdarzeniu. Brat-bliźniak został w domu, bo skłamał. I choćby Irena do znudzenia mówiła mu, że dobrze zrobił, to on i tak do końca życia będzie żył w poczuciu winy. Bo on żyje, a jego siostra nie. Mało tego, wcześniej w złości powiedział, że nienawidzi siostry. Wykrzyczał jej to. I tego również będzie żałował do końca życia. Taki przebieg zdarzeń nie jest przypadkowy. Jeszcze przed odcinkiem 623 zrozumiałam, że na śmierć Małgosi nie można patrzeć tylko przez pryzmat cierpienia ojca, czy matki. Będzie cierpiało także rodzeństwo, a szczególnie brat, którego scenarzyści obarczyli ciężarem trudnym do podźwignięcia. I tak sobie myślę, że to jest motyw pod Latoszka. Małgosia zginęła w wypadku, Jaś nie, chociaż on również powinien być na tym przystanku. U Latoszka nie było inaczej: Maciek zginął w wypadku, Latoszek przeżył. Jaś obwinia się za śmierć Małgosi, a Latoszek za śmierć Maćka. Kto więc będzie w stanie tak naprawdę dodać otuchy temu chłopcu, kto go tak naprawdę zrozumie? Tylko wujek Latoszek. Ale to będzie w kontekście Maćka, ten wątek wraca. Jedynie problem nieopacznie wypowiedzianych słów ("nienawidzę cię") nie odnosi się do Latoszka i jego brata, lecz prawdopodobnie do Latoszka i matki.
W Latoszku widać zmianę, bardzo dużą. Chyba nie jesteśmy przyzwyczajone do słownictwa, jakiego używał w 623 i do gestów, które wykonywał. Mam szczerą i głęboką nadzieję, że to prognoza na przyszłość. Skoro w tak czuły sposób Latoszek potrafi zachować się do obcego w końcu dziecka i do przyjaciela, to dlaczego z takim dystansem od lat traktuje Lenę? Skoro 623 jego emocje i uczucia były widoczne, to dlaczego podobnego zachowania zabrakło, gdy Lena leżała umierająca na OIOM-ie? Takie proste porównanie prowadzi do jednego tylko wniosku, że Latoszek Leny już od lat po prostu nie kocha. Mam więc nadzieję, że nowy scenarzysta weźmie pod rozwagę tę zależność: Latoszek nie może zachowywać się mniej ekspresywnie i uczuciowo do bliskich niż do obcych! No ale też faktem jest, że ostatni odcinek wskazuje raczej na wypadek lub inną tragedię z udziałem Felka, a nie Leny. A mnie nie wzruszy ukazanie nawet najbardziej wymownych uczuć Latoszka do Felka, jeżeli nie będzie tych uczuć do Leny. Nie i jeszcze raz nie. Po prostu. Generalnie zachowanie Latoszka względem Małgosi, a potem Rafała świadczy o tym, że niedługo Latoszek może być w podobnej sytuacji do przyjaciela...
Link informacyjny odnośnie 626 sugeruje, że Latoszek nie tyle co nie chce odzyskać Leny, ile po prostu stracił wszelką nadzieję na jej odzyskanie. Taki układ sprawy byłby sensowny i zgodny chociażby z odcinkiem 621 i sceną pod sądem, którą ja właśnie tak odebrałam, jako brak nadziei w Latoszku. No ale jak wiadomo w większości wypadków zapowiedzi sobie, a odcinek sobie. W każdym razie nadszedł czas, kiedy nie ma już miejsca na domysły, czy na analizowanie. Teraz nadchodzi potrzeba, aby uczucia Latoszka do Leny były widoczne jak na dłoni, dla wszystkich, by były niezaprzeczalne. Inaczej nie ma sensu... Zobaczymy, czy scenarzyści mają taki plan, czy po prostu przewidują kolejną tragedię z udziałem dziecka.
Aluzje. Oczywiście były! Latoszek obiecał Małgosi, że kupi jej gwiazdkę na urodziny. Nie wiadomo kiedy te urodziny będą, ale Małgosi już nie będzie, aby mogła otrzymać taki prezent. Ale Latoszek (ten dawny Latoszek) obietnic dotrzymuje zawsze! A więc ja jestem pewna, że on Małgosi tę gwiazdkę kupi. Co z nią zrobi? Pewnie zaniesie na cmentarz. Albo może chodzi o gwiazdkę z nieba? To kolejny argument za tym, że śmierć Małgosi jest nie tylko wątkiem samym w sobie, ale stanowi też pomost między tą tragedią a tragedią Latoszka związaną ze śmiercią brata. Poza tym widzę, że na kanwie śmierci Małgosi szykuje się bardzo poważny wątek egzystencjalny z udziałem Konicy i Latoszka, a prawdopodobnie także Falkowicza.
Czemu Falkowicza? Latoszek dzwoniąc z karetki do Przemka prosił, aby Małgosia była operowana przez najlepszych. No więc była operowana: przez Wiki i przez Adama, a także przez Tomasza. Ale czy oni naprawdę są najlepsi? No raczej nie, bo za najlepszego od lat uważany jest Falkowicz. Już w 474, na imprezie u LiL była mowa o Falkowiczu jako o wspaniałym fachowcu. I słowa te wypowiadał nie kto inny jak Konica. Tymczasem w 621 LiL rozmawiając o megatrudnych operacjach doceniali jako operatora nie kogo innego, ale właśnie Falkowicza. Lena powiedziała "jak nie on, to kto". Dla mnie jest ewidentne, że to Falkowicz będzie operował kogoś z rodziny LiL i że finał tej operacji będzie inny niż operacji Małgosi.
Na pewno nieprzypadkowe było w 623 spotkanie Latoszka z Julką. A co ważniejsze - Julka nie tylko już pojawiła się w życiu Latoszka, ale on jej nie poznał. Oczywiście w kolejnym odcinku na pewno wszystko się wyjaśni i Latoszek będzie mógł się cieszyć, że dla kolejnej osoby jest 'wujkiem". Ale może ta sytuacja na korytarzu z Julką świadczy o tym, że za jakiś czas Latoszek naprawdę zostanie wujkiem? W jaki sposób? Ewidentnie szykuje się powrót do wątku Maćka, a kto wie, czy brat Latoszka nie pozostawił po sobie jakiegoś potomka lub potomkini... Pani Krakowiak jakiś czas temu zapowiadała udział tajemniczej bohaterki w wątku LiL... A Julka jest w ciąży... Myślę więc, że Latoszek może zostać ojcem chrzestnym jej dziecka...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Czw 22:45, 28 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:46, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Trochę zmieniłam post powyżej. Piszę o tym, bo nie wiem, czy już przeczytałyście, czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:58, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
A co powiedział Latoszek do Klaudii po tym, jak Konica wszedł na blok operacyjny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agusia961504
- bywalec.
Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:08, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
zgadzam sie z twoją wypowiedzią z wyjątkiem jednej rzeczy a mianowicie niezgadzam sie z tym że mówisz ze witek nie kocha leny. moim zdaniem witek bardzo kocha lene. zauważ ze on w tym odcinku pierwszy raz tak uzewnętrznil swoje uczucia myślę że to zmierza do tego żeby odważył sie nnie wiem w jakiej sytuacji, ale uzewnętrznić te uczucia w stosunku do leny i felka wczególności do leny. wiadomo że witek nigdy nie umiał okazywać uczuc. myślę że pod wplywem jeszcze bardziej trałmatycznych przeżyć ( mam na myśli to co ty jakieś tragedii albo leny albo felka ) przełamie się. moim zdaniem felkowi na bank coś ise stanie lub na coś zachoruje ale myslę że już po pogodzeniu się LiL.
przyszlo mi do głowy że jeśli mowa o najlepszych lekarzach to może to zwiastować ( wiem że to mało prawdopodobne ) ale przynajmniej epizodyczny powrót kuby Burskiego albo Kuby i zosi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agusia961504
- bywalec.
Dołączył: 29 Wrz 2011
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:10, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
jestem przekonana o tym że felkowi coś sie stanie za dużo już było sygnałów żeby to pominąc ale uważam że dopiero po pogodzeniu się LiL
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:24, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
Mnie już nawet nie chce się udowadniać, że w odc. 484-485 było niemało gestów podobnych do tych z odc. 621. Ale każdy widzi to co chce. A raczej nie widzi tego co istotne. Nie każdy jest tak ekspresywny jak Rafał.
A co do okoliczności pogodzenia LiL to kategorycznie protestuję, żeby te okoliczności były związane z czyjąkolwiek chorobą. Bo zawsze padną tu zarzuty, które już padały nieraz, że Witek jest z Leną z powodu zobowiązań. A z kolei jak Witek ciężko się pochoruje, to ja z kolei poddam w wątpliwość, z jakiego powodu Lena wróciła do niego. Już mam dość tych chorób jako czynników rozwiązujących problemy ludzi, którzy się rozeszli.
A Burscy raczej nie wrócą. Chyba że któreś z nich wpadnie gościnnie na 1-2 odcinki. Tak jak Marta nie wraca na stałe, tylko na 3 odcinki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:45, 28 Sty 2016 Temat postu: |
|
|
agusia961504 napisał: | wiadomo że witek nigdy nie umiał okazywać uczuc. |
To nieprawda. Dawne odcinki, te sprzed wyjazdu Leny do Londynu ukazywały wszystko jak na tacy. Latoszek nic nie musiał mówić, ani szczególnie się zachowywać, a uczucie do Leny biło od niego na kilometr. Powtarzam to od dawna. Nie ma tego już od wielu lat. I nie jestem przekonana, czy wróci.
agusia961504 napisał: | zgadzam sie z twoją wypowiedzią z wyjątkiem jednej rzeczy a mianowicie niezgadzam sie z tym że mówisz ze witek nie kocha leny. moim zdaniem witek bardzo kocha lene. |
Dlatego ja jeszcze czekam. Bo też nie twierdzę, że on Leny nie kocha, ale że tego nie widać. Ale jeżeli LiL pogodzą się w stylu takim jak ostatnio, to już nie będę miała złudzeń. Na razie widzę, że wszystko powinno iść ku dobremu (aluzje), ale czy tak będzie, to czas pokaże.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|