"Na dobre i na złe"

vehae

Jak się pogrzebie kogoś za życia, to ten ktoś, choćby miał przed sobą jeszcze Sto lat życia, już żył nie będzie. Jest martwy.

Anna Z

A niby do czego ta sentencja? Bo nie widzę związku z tym co wczoraj napisałyśmy...

I jeszcze jedno... Od wczoraj zastanawiam się czym cię obraziłyśmy, ja i natha, bo zdaje się, chodzi o nasze wypowiedzi. Przeczytałam jeszcze raz to wszystko i naprawdę nie wiem czym mogłyśmy cię personalnie urazić. Za to zauważyłam coś innego. Twój apodyktyczny ton i taki karcąco-pouczający. Jakbyś miała patent na nieomylność, a ja muszę ci uwierzyć a priori. Powtórzę więc jeszcze raz. W kwestii wątku LiL wszystko zależy po pierwsze od Anity, po drugie od produkcji, po trzecie od scenarzystów. Nasze życzenia, nasze opinie wyrażane tu na Forum nie mają żadnego znaczenia. Więc przestańmy strzelać fochy i pozostańmy przy tym że każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, że nie wszyscy musimy się z tymi opiniami zgadzać, bo i tak ostatecznie musimy się pogodzić z tym co będzie na ekranie. A jak ktoś nie potrafi tego zaakceptować, to zawsze może zrobić użytek z pilota.

Anna Z

vehae

Czekamy na wątek bardzo długo. Ja rozumiem, że wszyscy są przygnębieni i rozdrażnieni, ale bez przesady. W momencie, kiedy ewidentnie wątek wraca, nie ma radości, bo nikt nie chce przyjąć do wiadomości, że to jest wątek. Pojawiają się głosy, że po prostu Latoszek wystąpi na kilka odcinków i to wyłącznie w wątkach medycznych. Jest tak mimo ewidentnych znaków, że to nie żadne pojedyncze sceny, a wielotematyczny wątek osobisty. Nikt już nie pamięta odcinka 527. A to, że być może jest to przygotowanie do powrotu Leny i do wątku z nią, do wyjaśnienia Wszystkiego z Agatą, to już w ogóle nikomu do głowy nie przychodzi. Więc jak mogą scenarzyści chcieć rozwijać wątek LiL, skoro najwięksi fani tego nie chcą.

Anna Z

No ale po tak długiej przerwie czyż nie mamy prawa do rezerwy? Ja nie lubię się nakręcać na coś co nie jest żadnym pewnikiem i nie lubię hurraoptymizmu. A odc. 527 był tak dawno, że nie wiem czy można na nim budować jakieś pewniki. Dlatego przestań mieć pretensje do tych osób, które czekają na fakty. A pierwszym oczekiwanym faktem jest pojawienie się Anity na planie.

natha87

Dla mnie powrót wątku będzie wtedy kiedy sama Anita da znać że, wraca na plan. A zapewne się o tym dowiemy z fb. Myślę, że ona jest świadoma że, fani LiL czekają na jej powrót po tak długiej przerwie dlatego na pewno nie omieszka powiadomić swoich widzów o powrocie Leny na plan. To że, Latoszek wraca nie oznacza że, Anita też. Dlatego w tym momencie żądne aluzje nie mają sensu, już po tym jak wątek Afryki został na 100% przeciągnięty to takie w ogóle nie mają sensu. Dlatego nie skaczę pod sufit z zachwytu pojawienia się nowego wątku onkologi i Latoszka bo tak naprawdę nie mamy pewności, czy wątek ten był planowany, czy powstał z braku aktorów na planie. Aluzje, to ja będę snuła jak Anita i Bartosz będą razem na planie.

vehae

Dlatego ja się nie wypowiadam, choć już w tej chwili widzę kilka rzeczy.

Anna Z

Anna Z

vehae

Ale ja nie wiem, czy Wy chcecie, żebym napisała co odkryłam, czy chcecie zobaczyć to, co ja widzę. Bo do tej pory moje optymistyczne wizje nie porwały nikogo. To co ja widzę, co dopiero teraz jest widoczne wskazuje równocześnie na Wyjaśnienie relacji LiL Agata i widać, że jest zaplanowane od dawna.

Anna Z

vehae

Nie chodzi o to, żebyście uznawały moje wizje, ale jakiekolwiek wizje. A prawda jest taka, że tylko ja jedna wierzę W powrót wątku. Kiedyś jedna zapowiedź była sygnałem do burzy mózgów. Dziś ja widzę wyraźnie jak nigdy, że jest koncepcja. Ale Wy w kółko piszecie tylko, że Anity nie ma na planie. No nie ma. Ale też Anita powiedziała wyraźnie, że to przerwa i Lena wróci. Kiedy nie uznaję się słów aktorki, to naprawę nie wiem co można uznać.

vehae

Wieczorem napiszę Wam co odkryłam, bo myślę, że to dobre odkrycie. Ale to dopiero pierwszy krok do dalszych wniosków i pomysłów, na co liczę z Waszej strony.

natha87

Vehae wydaje mi się, że nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś może mieć więcej dystansu i rezerwy do euforii związanej z pojawieniem się wątku. Tak jak Ania napisała wcześniej, wszystko, dosłownie wszystko zależy od Anity, produkcji i scenariusza.
Natomiast z chęcią przeczytam to, co "odkryłaś". Każdy z nas liczy na pojawienie się wątku, nikt nie pogrzebał żywcem "wątku LiL". Każdy czeka tam samo na wiadomość o powrocie Anity na plan. Na pewno trwa to zdecydowanie już za długo i nikt z nas nie wie jaki będzie z tego finał. W przysłowiową "burzę mózgów" można robić wtedy kiedy mamy na czym oprzeć nasze przypuszczenia. A bez głównych bohaterów nie mamy o czym rozmawiać i gdybania są totalnie bez sensu. Natomiast jak już wcześniej wspomniałam z chęcią przeczytam to co masz do powiedzenia odnośnie LiL.

Anna Z