"Na dobre i na złe"

rybka25r

Jeżeli Anita nagrywa coś z tylko z Bartkiem, to raczej nie sądzę żeby on jej tłumaczył co nagrywał jak jej nie było. Pożyjemy zobaczymy.

vehae

Anna Z

rybka25r

gość

rybka25r

gość

natha87

A czy niektóre z Was biorą te majaki za coś, co człowiek podświadomie czuje, myśli i właśnie podczas taki sytuacji życiowych to wychodzi z człowieka?
To tak jak się mówi że, jak człowiek pijany to prawdę Ci powie bo nie do końca zdaje sobie sprawę czy rani bliskich czy też nie.

Zachowanie Latoszka można na wiele sobie tłumaczyć. Albo mu się wydaje że, o tym śni, albo myli Agatę z Leną, albo jest rozczarowany mówiąc " to Ty" w kontekście, że nie ma przed sobą Leny a jedynie Agatę. A zaś potem ten tekst o wróżce.
Czy któraś z Was zwróciła uwagę na tą "wróżkę"? Agata zawsze pojawia się jak coś dzieje się między LiL, jest jak taka wróżka, która pojawia się i znika w pewnych momentach.

rybka25r

vehae

Dziewczyny, uważam, że nie ma co szukać usprawiedliwienia na siłę. Jeżeli ta scena została przedstawiona rzetelnie, to naprawdę nie widzę szans na wiarę w to, że Latoszek kocha Lenę. Ale nie twierdzę, że to nie jest intryga. Może jednak jest... Jedynym wyjściem jak dla mnie byłoby to, gdyby Latoszek naprawdę myślał, że ma przed sobą Lenę. Obejrzałam tę scenę jeszcze raz dokładnie mam do niej kilka uwag. Latoszek nie mówi "A, to ty", ale "Eee, to ty". I zaraz potem mówi "Myślałem, ze mi się śni". Jak wiemy z wcześniejszych materiałów przedtem przy Latoszku ma być nie Agata, lecz Lena. Więc do czego są te słowa "Myślałem (czas przeszły)"? Może jednak do tego, co było wcześniej, czyli do tego, jak siedziała przy nim Lena. Następnie: czemu Latoszek taki zdziwiony, że Agata przy nim siedzi? Przecież ona jest lekarką w kitlu, pracuje w tym szpitalu, a Latoszek jest pacjentem. Cały ten kontekst jak Latoszek mówi "Myślałem, że mi się śni" nie pasuje mi do Agaty, lecz do Leny. W tym sensie, że to Lena ma prawo być na Latoszka obrażona, a nie Agata. Latoszek powinien zdawać sobie sprawę z tego, że po tym co zrobił Lenie ona nie musi być przy nim. To "Myślałem, że mi się śni" to nic innego jak "Tak się cieszę, że tu jesteś, choć na to nie zasługuję". Rozsądek podpowiada, że to naprawdę powinno odnosić się do Leny, a nie do Agaty. Dalej: Latoszek mówi "Wyglądsz, jak jakaś wróżka". Czyli chyba jednak ma jakieś omamy, bo w kitlu lekarskim daleko Agacie do wróżki. A to, że Latoszek prosi o ten pocałunek, naprawdę prosi - tak właśnie powinien odnosić się do Leny! Nie do Agaty! To Lenę powinien prosić o pocałunek. Takiego właśnie zachowania Latoszka jak w tej scenie z Agatą oczekiwałabym w stosunku do Leny! Czy więc możliwe, że scenarzystom poprzewracało się w głowach i zamiast przepraszzjąco-proszącego tonu do żony mamy taki ton do kochanki? Bo w tej scenie Latoszek prosi, przyznaje się do winy, stawia się jakby niżej od rozmówcy. To m pasuje do rozmowy ze zdradzoną żoną, a nie z kochanką! I najważniejsze. To nie wejście pielęgniarki przerywa ten pocałunek, ale sama Agata, jej odruch, tak jakby chwila zastanowienia. Dlaczego? Nie wiem, może to jednak nie jest cała scena. Latoszek po prostu widać, że bardzo chce się pocałować, on zaczyna ten pocałunek. A Agata w tym momencie odsuwa się. Dlaczego??? I kiedy jednak nie ma tego pocałunku, to Latoszek stwierdza "Wiedziałem, że mi się śni". To znowu pasuje mi do koncepcji Leny, to znaczy do koncepcji takiej, że Latoszek myśli, że ma przed sobą Lenę. Jakoś po prostu nie wyobrażam sobie, żeby tak romantycznie i z pełnią uczuć pokazywać scenę pocałunku Latoszka z Agatą! Bo w tej scenie widać Latoszka jakiego widać go bardzo rzadko. Bez maski, ogołoconego, uczucia są jak na dłoni. Żal za utraconym pocałunkiem, żal, że to tylko sen, niewiara w to, że ten sen wymarzony może się spełnić. A Agata przecież jest na każde jego skinienie, więc po co miałby tak mówić do Agaty, że wiedział, że to tylko sen, skoro z pocałunek z Agatą byłby łatwy do realizacji jak myślę. Po co miałby tak Agatę prosić? Chyba jednak intryga, ale przyznam, że dobra.

gość

gość

Anna Z

rybka25r