|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:31, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Uważam dokładnie odwrotnie. Latoszek nie rozumie, że zrobił Lenie krzywdę, nie zdaje sobie sprawy z tego co zrobił, uważa zdradę za drobnostkę. |
Może niekoniecznie tak! W odc. 527 Lena zapewniła go że przyznanie nic między nimi nie zmieni, on sam przekonywał ją, że ten epizod nie miał znaczenia. No i jeszcze niewyjaśnione zaszłości, co w odc. 540 wyszło jak szydło z worka. Oczywiście do Witka musi wreszcie w którymś momencie dotrzeć, że tak jak on nie umiał wybaczyć Lenie, tak ona ma dokładnie takie same odczucia. Teraz Witek to zgorzkniały człowiek, tak naprawdę użalający się nad sobą, przekonany, że może budzić tylko litość i w takim stanie to on nie potrafi wejrzeć w siebie, a co dopiero dokonać rozrachunku sam ze sobą. Dla niego najlepszym wyjściem byłaby śmierć. I tego chce. Póki nie znajdzie motywacji do życia, nie będzie walczył o siebie. A jak nie będzie walczył o siebie, to tym bardziej nie będzie walczył o Lenę. A o Lenę mógłby walczyć dopiero wtedy, gdy po pierwsze pozbiera się psychicznie, a po drugie gdy wreszcie przestanie wypierać ze świadomości swoją winę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:55, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Latoszek niby chciałby umrzeć, ale gdy przyjdzie co do czego.. jestem pewna, że zmieni zdanie. Właśnie takie zajrzenie śmierci w oczy bardzo często zmienia wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
matylda93
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnica, Kraków
|
Wysłany: Sob 21:01, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | gość napisał: | Myślę,że tej pomocy nie pozwalają mu przyjąć-obok resztek dumy, również wyrzuty sumienia.On doskonale zdaje sobie sprawę, jakim ciosem była dla Leny jego zdrada i dlatego jest przekonany,że nie ma prawa przyjąć od niej pomocy. |
Uważam dokładnie odwrotnie. Latoszek nie rozumie, że zrobił Lenie krzywdę, nie zdaje sobie sprawy z tego co zrobił, uważa zdradę za drobnostkę. Ma pretensję do Leny, że odeszła od niego, bo nie rozumie o co ona ma do niego żal i pretensję. W 540 powiedział: Dlaczego my się w ogóle rozwodzimy? On nie rozumie. Mam nadzieję, że okoliczności i sytuacje, które go czekają zmienią jego stanowisko. Latoszek absolutnie musi sobie zdać sprawę ze swojej winy i z powagi sytuacji. Musi wiedzieć, że Lena miała prawo odejść od niego, a on, jeżeli chce z nią być, to powinien się o to postarać. Póki co, z jego wypowiedzi z 560 wynika, że to Lena zrobiła źle, bo odeszła. Zupełnie przemilczał powód, dla którego ona to zrobiła! |
A mnie się przypomniało jak LiL byli w Toruniu, kiedy Lena mówiła matce o chorobie i Witek powiedział wtedy takie słowa: "Nikt nie jest idealny". I myślę, że to nie jest tak, że On nie zdaje sobie sprawy z tego, co zrobił, wręcz przeciwnie! Doskonale zdaje sobie z tego sprawę! Tylko że wina nigdy nie leży tylko po jednej stronie. Owszem, to Witek zdradził. Ale Lena też nie jest bez winy. Najpierw Go odrzucała, potem, kiedy zaczęło im się układać, zapewniała, żeby się przyznał, bo to i tak nic między nimi nie zmieni, a jednak Jej reakcja była diametralnie inna! Potem nie chciała już walczyć o to małżeństwo, tylko uciekła i wniosła pozew o rozwód. Nikt nie jest idealny. Małżeństwo to relacja DWOJGA ludzi. OBOJE muszą chcieć o nie walczyć. Witek popełnił błąd, nie usprawiedliwiam Go, ale Lena też nie postąpiła fair. Czy Lena zrobiła źle, odchodząc? Hmm... Tak w zasadzie jest to kwestia sporna, bo z jednej strony się Jej nie dziwię, ale z drugiej, odeszła i nie dała im szansy, nie dała możliwości żeby mogli jakoś się pogodzić, żeby to naprawić, tylko ni z tego ni z owego zażądała rozwodu i to też nie było w porządku. Myślę, że sytuacja między LiL zostanie wyjaśniona, może nie przez konkretną rozmowę, może przez zachowanie, gesty, ale to stanie się dopiero wteyd, kiedy Witek dojdzie do siebie, bo teraz najważniejsze powinno być Jego życie i zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Tak samo było w przypadku Leny, Witek nie wracał do sytuacji z Edwardsem, kiedy Lena zaczynała walkę z chorobą, nie próbował nic wyjaśniać, po prostu BYŁ. Wiedział, że na rozmowę będzie jeszcze czas, a w tamtej chwili (co sam podkreślał) najważniejsze było życie i zdrowie Leny. I to jest jak dla mnie jedyna dobra reakcja! Choroba naprawdę mocno przewartościowuje życie, sprawy, problemy, ustawia odpowiednią hierarchię wartości. Inne sprawy odchodzą na bok. To nie tak, że się o tym zapomina, ale człowiek musi całą swoją energię fizyczną i psychiczną skupić na walce z chorobą, na walce o chorego i zwyczajnie nie ma czasu i siły na inne problemy. Takie doświadczenie zmienia perspektywę postrzegania pewnych rzeczy. A jeśli chodzi o Witka, to trzeba pamiętać, że Jego obecne zachowanie to strategia obronna. On wie, że Lena Go nie zostawi w takiej sytuacji, a że wątpi w Jej miłość (mówcie co chcecie, ale ucieczka, pozew o rozwód, to nie są zbytnie dowody miłości (oczywiście zdrada też nie)), to stara się za wszelką cenę Ją do siebie zniechęcić, obrazić, dlatego będzie mówił i robił wszystko, aby do tego doszło. Zapomina tylko o tym, że Lena Go zna i nie podda się tak łatwo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gość
gaduła.
Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 3183
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:03, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Latoszek nie rozumie, że zrobił Lenie krzywdę, nie zdaje sobie sprawy z tego co zrobił, uważa zdradę za drobnostkę. Ma pretensję do Leny, że odeszła od niego, bo nie rozumie o co ona ma do niego żal i pretensję. |
A ja jednak myślę,że rozumie tylko duma nie pozwala mu się do tego przyznać.
Przecież w rozmowie z Leną tuż przed jej wyjazdem stwierdził,że wszystko "spieprzył",mówił o tym do Felka- a raczej do siebie- podczas spaceru.
Teraz jednak za wcześnie na szczerą rozmowę z Leną,a nawet z tego co widzimy na jakąkolwiek rozmowę.
Latoszek próbuje wyprzeć ze świadomości to co się stało,zmniejszyć "rangę" tej zdrady,zrzucićwinę na Lenę. I tu mamy "powtórkę z rozrywki". Przecież kiedyś Lena robiła dokładnie to samo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:13, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ja także myślę że, Witek nie do końca zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i z tego ze to była zdrada. Uważa to za coś małego nie znaczącego a Lena to odeszła i on jest teraz zły. Nie staram się go usprawiedliwiac ale nie należy zapominać że typowy facet nie reaguje tak samo w sytuacji zdrady jak kobieta. Dla niego stało się, i nie będzie roztrzasal a będzie jeszcze Wmawiac że to wina Leny...fakty mogą się powtarzać ale od drugiej strony będą chyba inaczej pokazane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
matylda93 napisał: | Tylko że wina nigdy nie leży tylko po jednej stronie. Owszem, to Witek zdradził. Ale Lena też nie jest bez winy. Najpierw Go odrzucała, potem, kiedy zaczęło im się układać, zapewniała, żeby się przyznał, bo to i tak nic między nimi nie zmieni, a jednak Jej reakcja była diametralnie inna! Potem nie chciała już walczyć o to małżeństwo, tylko uciekła i wniosła pozew o rozwód. Nikt nie jest idealny. |
Ciekawa jestem dlaczego kiedy Lena przespała się z Edwardsem (co nie do końca, jeżeli w ogóle, można nazwać zdradą, bo Latoszek wcześniej Latoszek oficjalnie zerwał z nią przy pani Marii), to nikt Lena obrońców nie miała! Nikt nie widział jakiejkolwiek winy Latoszka, całą winę widziano tylko i wyłącznie po stronie Leny. Nie było dla niej żadnych okoliczności łagodzących, nie było nawet mowy o usprawiedliwieniu jej czynu! Komentarze określające Lenę wtedy, choć bez wulgaryzmów, były ekstremalnie ostre i mocne. A ogół oczekiwał, że Lena powinna ponieść odpowiedzialność za swoje czyny, zostać ukarana. Powinna przepraszać Latoszka wielokrotnie poniżając się jeżeli będzie trzeba. Takie były reakcje i tak ogólnie chciano. Teraz, kiedy Latoszek przespał się z Agatą, kiedy z Leną mają syna, kiedy wzięli ślub sakramentalny (dla wielu osób taka przysięga ma o wiele większą wartość niż przed urzędnikiem), kiedy tyle razem przeszli w chorobie Leny, kiedy ewidentnie jego wina jest o wiele cięższa, to od Latoszka nie oczekuje się nic. Naprawdę nic. Nawet dwuznaczności co do jego związku, stosunków Agatą, co do jego uczuć względem tej kobiety nie muszą być wyjaśniane, bo wszyscy wmawiają sobie, że jest OK. Ale nie jest! No więc wtedy, po Edwardsie nikt nie przerzucał winy Leny na Latoszka. Ale obecnie wina Latoszka jest przerzucana na Lenę. Dla mnie jest to nie do zaakceptowania. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. Czy może dlatego, że w naszym społeczeństwie nie ma równości płci i od kobiety wymaga się znacznie, znacznie więcej? Mężczyzna w wieli kulturach jest przysłowiową świętą krową i żadne okoliczności nie są w stanie tego zmienić. Myślałam, że u nas jest inaczej…
Ja oczekuję od Latoszka, że przyzna się do winy, przeprosi i postara się zadośćuczynić Lenie za to, co zrobił. Inaczej być nie może, bo przecież postać tak lubiana przez widzów w tym momencie sympatii nie powinna odzyskać.
matylda93 napisał: | Małżeństwo to relacja DWOJGA ludzi. OBOJE muszą chcieć o nie walczyć. |
Walczyć o małżeństwo razem to można wtedy, kiedy do związku wkrada się kryzys i nie ma czyjejś winy, albo kiedy ta wina jest obopólna. W tym przypadku jest ewidentna wina Latoszka i zwalanie na Lenę sytuacji nie naprawi. I w takim przypadku to Latoszek powinien walczyć przede wszystkim, to on powinien się starać. W momencie, kiedy on nawet palcem nie kiwnął, to zarzucanie Lenie złej podstawy jest już w ogóle nie na miejscu. Czy Latoszek walczył o Lenę? Czy próbował ją zatrzymać? Czy był u niej w Toruniu? Czy próbował utwierdzić ją w przekonaniu, że ją kocha? Nie! No więc wobec takiego jego postępowania reakcja Leny mogła być tylko i wyłącznie jedna: odejście. Być może nie zrobiłaby tego, gdyby po zdradzie Latoszek zachował się inaczej! Tym bardziej, że decyzji o rozwodzie Lena podjęła nie od razu, ale po jakimś czasie pobytu w Toruniu. Czyli czekała… A Latoszek pytał tylko przez telefon co słychać…
matylda93 napisał: | Witek popełnił błąd, nie usprawiedliwiam Go |
natha87 napisał: | Nie staram się go usprawiedliwiać (…) |
Wybaczcie Dziewczyny, ale jednak właśnie usprawiedliwiacie…
matylda93 napisał: | ale Lena też nie postąpiła fair. Czy Lena zrobiła źle, odchodząc? Hmm... Tak w zasadzie jest to kwestia sporna, bo z jednej strony się Jej nie dziwię, ale z drugiej, odeszła i nie dała im szansy, nie dała możliwości żeby mogli jakoś się pogodzić, żeby to naprawić, tylko ni z tego ni z owego zażądała rozwodu i to też nie było w porządku. |
Szansę można dać wtedy, kiedy wiadomo, że druga strona chce tę szansę otrzymać. Latoszek nie przekonał ani Leny, ani mnie, że jego małżeństwo z Leną jest mu do czegokolwiek potrzebne.
matylda93 napisał: | Myślę, że sytuacja między LiL zostanie wyjaśniona, może nie przez konkretną rozmowę, może przez zachowanie, gesty, ale to stanie się dopiero wteyd, kiedy Witek dojdzie do siebie |
A ja myślę, że to powinno stać się już niedługo. Widzowie są cierpliwi, ale nie bez przesady. Dwuznaczności dotyczące Agaty ciągną się od czasów, kiedy Lena wyjechała do Londynu. W 450 Agata powiedziała, że Latoszek jest z Leną z obowiązku. Ostatnio obejrzałam dokładnie 474 i tam widać wyraźnie, że Agata cały czas utrzymywała się i nadal utrzymuje w tym przekonaniu. Wg niej Latoszek nie kocha Leny już od dawna, ale związał się z nią z powodu jej choroby. I to dzięki niej, Agacie, która wspaniałomyślnie odstąpiła go biednej Lenie. Bo inaczej to Latoszek byłby już jej. Zdrada to tylko potwierdziła i utwierdziła Agatę w tym przekonaniu. A także widzów. Więc jeżeli dla LiL jest jeszcze jakaś szansa, jeżeli jeszcze mają stworzyć wiarygodną parę, to wszelkie wątpliwości powinny zostać wyjaśnione już niedługo. I nie chodzi o to, czy Lena kocha Latoszka, ale o to, czy Latoszek kocha Lenę. Ja mam niestety ogromne wątpliwości!
matylda93 napisał: | bo teraz najważniejsze powinno być Jego życie i zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne. Tak samo było w przypadku Leny, Witek nie wracał do sytuacji z Edwardsem, kiedy Lena zaczynała walkę z chorobą, nie próbował nic wyjaśniać, po prostu BYŁ. Wiedział, że na rozmowę będzie jeszcze czas, a w tamtej chwili (co sam podkreślał) najważniejsze było życie i zdrowie Leny. I to jest jak dla mnie jedyna dobra reakcja! |
Nie, nie zgadzam się! Oczywiście, że najważniejsze jest życie i zdrowie, ale to nie może przysłaniać innych ważnych spraw! Z samego faktu, że ktoś zachorował nie może być usprawiedliwienia i wybaczenia. To są zupełnie dwie różne sprawy i dwie różne kwestie. Latoszek musi zdać sobie sprawę ze swojej winy dl WŁASNEGO DOBRA I WŁASNEGO ZDROWIA PSYCHICZNEGO, DLA WŁASNEGO LECZENIA. Co da chowanie głowy w piasek? Nie będzie od tego zdrowszy, nie pomoże mu to w niczym. A wręcz zaszkodzi, bo życie w nieoczyszczonej atmosferze jest piekłem.
matylda93 napisał: | Choroba naprawdę mocno przewartościowuje życie, sprawy, problemy, ustawia odpowiednią hierarchię wartości. Inne sprawy odchodzą na bok. |
No chyba jednak nie jest tak jak piszesz, skoro Latoszek zdradził. Zdradził kobietę, która o mało co mu nie umarła! Gdzie ta hierarchia? Z tego co piszesz, to należałoby po prostu zapomnieć o tym, że Latoszek miał kochankę, bo jest to drobnostka w porównaniu do innych, ważniejszych spraw. A co ze sprawą krzywdy, jaką Latoszek Lenie wyrządził? To się w ogóle nie liczy? A propos hierarchii w obliczu choroby to pamiętam bardzo dobrze jak Latoszek pisał do Trettera podanie z prośbą o urlop. Właśnie po to, aby przygotować pokój na przybycie Leny. I miał w tym samym czasie siłę psychiczną, ochotę, a także radość z tego, że zaczepiał Agatę, zabierał jej długopis i bawił się z nią w ten sposób. Tak zachowuje się zrozpaczony człowiek, którego ukochana właśnie zachorowała raka i przeszłą operację? Taka hierarchia wartości? Figle z koleżanką nie mogły pójść w odstawkę.
matylda93 napisał: | To nie tak, że się o tym zapomina, ale człowiek musi całą swoją energię fizyczną i psychiczną skupić na walce z chorobą, na walce o chorego i zwyczajnie nie ma czasu i siły na inne problemy. |
Człowiek nie zapomina i cały czas to tkwi w człowieku. I to jest dobre? Ta krzywda z jednej, a wyrzuty sumienia z drugie strony pomagają w rekonwalescencji? Ile tak można, ile się da? Kiedy przyjdzie czas na rozmowę, skoro rehabilitacja Latoszka może potrwać nawet kilka lat? Za kilka lat w takiej niewyjaśnionej sytuacji to oni już będą dla siebie obcymi ludźmi. Latoszkowi pomoże w walce z kalectwem to, jak wyzbędzie się swoich złych uczynków. Ciężar, który na nim spoczywa nie pozwoli mu na odzyskanie zdrowia.
matylda93 napisał: | Takie doświadczenie zmienia perspektywę postrzegania pewnych rzeczy. |
Jak skończyło się zamiecenie sprawy pod dywan z Edwardsem to wszyscy wiemy… zdradą Latoszka z Agatą.
natha87 napisał: | Ja także myślę że, Witek nie do końca zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji i z tego ze to była zdrada. |
Ciekawe dlaczego tak jest? Jak on może nie zdawać sobie sprawy z tego, że zdradził. Czy on był nieświadomy kiedy składał przysięgę? Czy może nie wie, że seks to zdrada.
natha87 napisał: | Nie staram się go usprawiedliwiac ale nie należy zapominać że typowy facet nie reaguje tak samo w sytuacji zdrady jak kobieta. |
Nie, facet nie reaguje inaczej, tylko inaczej reaguje społeczeństwo, które go usprawiedliwia, bo to facet. I dlatego faceci są jacy są. To są wymogi kulturowe, a nie biologiczne. Niektórzy twierdzą, że facet gwałci, bo musi, bo taką ma naturę i fizyczność. Ale nikt normalny chyba tak nie pomyśli.
natha87 napisał: | fakty mogą się powtarzać ale od drugiej strony będą chyba inaczej pokazane. |
O co Ci tu chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:09, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ja tylko wiem tyle, że zdrada nie pojawia się bez przyczyny. Najpierw musi być kryzys w związku. A ten kryzys pojawił się zarówno w jednym jak i drugim przypadku za sprawą oddalenia się o siebie. I zeby była pełna jasność, nie chodzi mi tylko o seks. A wina za kryzys bardzo rzadko leży po jednej stronie. I to nie jest żadne usprawiedliwianie, tylko stwierdzanie faktów. Obiektywnych faktów. Bez zbędnych emocji. Nie ma się co gardłować, skoro dobrze wiemy, że plany scenariuszowe były inne (zapowiadano, że Witek będzie walczył o Lenę z narażeniem życia) i te plany scenarzyści musieli zmienić z wiadomych względów. W tej chwili weszli w wątek niejako od środkowej części, natomiast to co bylo zaplanowane wcześniej musieli pominąć. I nic na to nie poradzimy. A jak ostatecznie kwestię rozwiążą, to się okaże.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Sob 23:14, 17 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:16, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Ja tylko wiem tyle, że zdrada nie pojawia się bez przyczyny. Najpierw musi być kryzys w związku. A ten kryzys pojawił się zarówno w jednym jak i drugim przypadku za sprawą oddalenia się o siebie. I zeby była pełna jasność, nie chodzi mi tylko o seks. A wina za kryzys bardzo rzadko leży po jednej stronie. I to nie jest żadne usprawiedliwianie, tylko stwierdzanie faktów. Obiektywnych faktów. Bez zbędnych emocji. |
Jest jeszcze coś takiego jak przyczyna kryzysu. W tym wypadku Lena była po prostu przemęczona, głównie opieką nad Felkiem. To Latoszek powinien po prostu odciążyć Lenę z pewnych obowiązków, porozmawiać, żeby wzięła trochę na luz, wspomóc... A on zdradził ją dlatego, że Lena nie miała siły na seks (o seksie mówił do Konicy). Jak dla mnie to po prostu straszne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:17, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: |
dobrze wiemy, że plany scenariuszowe były inne (zapowiadano, że Witek będzie walczył o Lenę z narażeniem życia) i te plany scenarzyści musieli zmienić z wiadomych względów. W tej chwili weszli w wątek niejako od środkowej części, natomiast to co bylo zaplanowane wcześniej musieli pominąć. I nic na to nie poradzimy. A jak ostatecznie kwestię rozwiążą, to się okaże. |
Dlatego ja to rozumiem i czekam. Bo uważam, że skoro część scenariusza nie mogła zostać wtedy wdrożona w życie, to wszystko to, co wtedy miało być pokazane musi być teraz lub za nieodległy czas. Nie może być tak, że to przepadło!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:37, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Mnie się wydaje że, Latoszek się trochę pogubił w tym swoim życiu, jak Lena wyjechała do Londynu. Na początku był w niej zakochany a kiedy w końcu ją zdobył co nie do końca takie było, bo ona ciągle krążyła przy Bartoszu, wtedy pojawił się Edwards. Ich relacje od początku nie były jasne, kto z kim. Dopiero po czasie Lena dowiedziała się że, Latoszkowi na niej zależy a ona została uświadomiona przed samą sobą i innymi że, jest/była z Bartosze z obowiązku.
Jeżeli jest się w związku i naprawdę się kocha to do tej zdrady nie powinno dojść. Dzieje się tak gdy coś jest nie tak. I nigdy nie jest to wina tylko jednej osoby - to bzdura. Brak dojścia do porozumienia, brak zaufania i inne tego typu rzeczy doprowadzają do zgrzytów czym powodują że, jedno z nich wpada do łóżka innej osoby. Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Lena też długo nie widziała Latoszka, ślepa była na Edwardsa, a jak się dowiedziała że, on ma się do niej to w efekcie wylądowali w łóżku bo Lena już miała dosyć. Latoszek był chorobliwie zazdrosny, Lena chciała chłonąć wiedzę świata i przypłaciła to zdradą. Owszem została potępiona. A w serialu ukazana jako ta zła co wyjechała bo chciała coś dla siebie osiągnąć i zdradziła bo Latoszek nie umiał się z nia dogadac. A wystarczyła szczera rozmowa a nie półsłówka i domysły. Potem powróciła i nagle choroba spowodowała że, Latoszek do niej wrócił. Ja wiem, że to jest serial i napewno wiele rzeczy ukazanych w nim wzorowane jest na życiu realnym ale czasami takie podejścia czy sceny są po prostu naciągane od strony scenarzystów.
Ślub - przypomnijcie sobie dobrze jak to było, Lena znalazła teczkę z napisem ślub i myślała, że Latoszek chce się z nia ożenić, a kiedy wyszło to na jaw że, to jemu ten ślub nie był do niczego potrzebny. Kiedy leżala w szpitalu na granicy śmierci i życia, za wszelką cenę chciał ślubu bo - jak sam mówił ONA TEGO CHCIAŁA. Rozumiem że, w takich sytuacjach człowiek jest w stanie wszystko zrobić. Ale gdyby nie jej choroba to prawda jest taka że, do tego ślubu wogóle by nie doszło. I sakramentalne tak nie ma tu nic do rzeczy. Pobrali się ok gdyby nie byli małżeństwem, też było by dobrze.
Ale Latoszka zdrada też nie wyszła tak o bo nagle Agatka zaczeła go nagabywać. Nie radził sobie, oboje sobie nie radzili w pewnym momencie bycia ze sobą, kryzys, brak pociągu do drugiej osoby - wylądował w łóżku. Tyle że, w tej sytuacji nie został potepiony. Głupkowato się zachowywał jak gdyby nigdy nic. Niby wyznał że, się z Agatą przespał ale dla mnie to jest jest jakaś porażka. Czy po tym ich seksie była rozmowa z cyklu "to nie powinno był się wydarzyć" - nic z tych rzeczy. Tylko Agata sobie wzięła urlop i nawet chyba w którejś ze scen sama przypomniała Latoszkowi że, on też to zrobił. Dla mnie tak nie zachowuje się facet i jeszcze raz nie usprawiedliwiam jego postępowania ale widać różnicę na ekranie jak została pokazana jego zdrada a jak Leny. Ona tego żałowała, Latoszek był wściekły, inni ją potępili. A u niego przeciwnie - Lena wyjechała, wielce ta najgorsza bo jak mogła to zrobic. Powinna byc przy niewiernym kochanku. Nie - ona po prostu zrobiła to co chciała - nie miała zamiaru mieszkać pod jednym dachem z niewiernym mężem i w pracy spotykać tą, z którą to zrobił. Myślę tez że, sprawa wyglądałaby inaczej gdyby aktorzy grali czynnie i regularnie na planie. Ale prywatne życie czasami wpływa na pracę zawodową. Przerwa Anity z powodu ciąży wymusiła na scenarzystach taki a nie inny długi okres, kiedy nie było jej w serialu. I chcąc nie chcąc z perspektywy długiego czasu, wydaje nam się że, wyjechała i "zniknęła" na długo ze szpitala odchodzą od męża. Ale nie dam sobie wmówić że, Latoszek jest taki bez winy. Oglądając go w odcinkach po zdradzie miałam wrażenie że, ta zdrada dla niego to jak strzaskana szklanka. Stało sie i tyle, nie ma co rozpamiętywać i żyje sobie dalej. Ale z drugiej strony jest chyba takim typem faceta, który nie będzie się nad tym emocjonował, stresował, że Lena się dowie czy coś. Ten jego brak reakcji może byc różnie interpretowany przez widza. Albo można wziąść go za kompletnego dupka że, nie poczuwa sie do winy i tego co zrobił żonie. Albo że, ta sytuacja była dla niego na tyle nic nie znacząca, że wg niego samego w tamtej chwili nie czuł, że może coś zmienić w jego relacjach z Leną. Był bardziej wyczulony na każdą jej rozmowę z Agatą ale nie na tyle aby panikowac i przyznać sie póki sama Agata by się nie przyznała Lenie. I gdyby nie to że, Lena pociągneła go za język i przyznał się, że przespał się z Agatą nie jestem taka pewna czy by jej samej powiedział o tym. Jednak w środku napewno jest inaczej. Kwestia że, zostało to tak a nie inaczej pokazane na ekranie i trzeba to przyjąć. Scenarzyści napewno zdają sobie sprawę, że my jako wierni widzowie, fani związku LiL oczekujemy jakiegoś wyjaśnienia względem zdrady Witka. Bo jednak Agata nie jest postacią, która znikła z serialu jak Edwards. Ona nadal jest.
Vahae to moje "fakty mogą się powtarzać ale od drugiej strony będą chyba inaczej pokazane." - chodziło mi tutaj o to, że w serialu w wątku Lil powtórzyli sekwencję zdrady u drugiej strony i teraz będzie to ukazane nam może w trochę inny sposób. Wiem że zgadza się też choroba, która zmusza bohaterów do ponownego spotkania się ale mam nadzieje, że tym razem inaczej to zostanie rozegranie niż, brakiem rozmowy i pójściem zdrady w zapomnienie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez natha87 dnia Sob 23:51, 17 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:43, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Anna Z napisał: | Nie ma się co gardłować, skoro dobrze wiemy, że plany scenariuszowe były inne (zapowiadano, że Witek będzie walczył o Lenę z narażeniem życia) i te plany scenarzyści musieli zmienić z wiadomych względów. |
Czy chodzi Ci tutaj o to że, scenarzyści zaplanowali tą zdradę zanim dowiedzieli się, ze Anita jest w ciąży co poźniej skutkowało jej przerwą w pracy? I to narażenie życia jak miało zostać pokazane ? ( w tym czasie nie śledziłam na bieżąco wątków)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:01, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Natha, tym razem prawie całkowicie zgadzam się z tym, co napisałaś. Żeby się nie powtarzać dodam tylko jedno. Latoszek był kiedyś człowiekiem z kręgosłupem moralnym. Nie zdradziłby. Był też człowiekiem, dla którego liczyłą się Lena, Lena i Lena, a dopiero potem inne sprawy. Kiedyś jego miłości do Leny nie trzeba było udowadniać, ani się doszukiwać, ona po prostu była widoczna na pierwszy rzut oka. Widoczna dla wszystkich widzów. Takiego Latoszka polubili widzowie i dla takiego Latoszka (oraz takiej Leny) powstawały strony, fora dyskusyjne i też niniejszy temat. Nie ulega wątpliwości, że to co zrobił Latoszek oraz wszelkie nagromadzone przez lata niejasności nie wpływają pozytywnie na sympatię do tej postaci. Skoro scenarzyści nie planują likwidacji wątku (a wszystko wskazuje na to, że nie planują), to Latoszek sympatię odzyskać musi! Jak odzyska? Wiadomo, że scenarzyści mają na to pewien uproszczony sposób: choroba. Ale nie do końca, to nie tak. Widzowie tego serialu są wymagający, a na pewno wymagający są fani tej pary. Bo to para, która wyróżnia się wśród innych. para, której uczucie od zawsze się wyróżniało, było bardzo silne, niepozbawione emocji. Więc teraz nie może być inaczej jak w ten sposób, że scenarzyści powrócą do źródeł. Niezależnie od choroby Latoszka musi przyjść moment wyjaśnienia wszelkich dwuznaczności, a Latoszek sam z siebie musi zrobić coś, co przekona widzów o jego miłości do Leny. Choroba sprawy nie rozwiąże, bo to zdarzenie losowe, na którego bohater wpływu nie miał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:25, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
I jeszcze jedno powiem co przychodzi mi do głowy.
Patrząc na postać Witka z perspektywy czasu, wiadomo bohaterowie i wątki się zmieniają, stają się dojrzalsi. Dla mnie postać Leny na wielki pozytyw, z wiecznie zagubionej w niezależną i pewną siebie kobietę. A Witek (może też przez tuszę samego Bartosza Opani) stał się trochę taki stateczny, tak jakby trochę "zdziadział"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:10, 18 Maj 2014 Temat postu: Re: LiL |
|
|
Latoszek zmienił się, ale również i ja widzę w 560 pierwsze oznaki powrotu dawnego Latoszka. Chodzi mi o ten tekst, że potrzebę ruchu wymyśliły firmy sportowe. Ale mina, którą w obu scenach robił do Leny jest nowa, nie było jej nigdy. Taka jakby... Niechęć, nie chcę napisać nienawiść. Natomiast Latoszek wie, źe Lena go nie zostawi i nie da mu spokoju. I nie wiem dlaczego on jest tym autentycznie przerażony! On naprawdę zgodził się na operację tylko po to, by uwolnić się od Leny. Woli nawet śmierć, choć wcześniej przecież o operacji nie myślał, a więc i śmierci nie chciał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:43, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Ja oczekuję od Latoszka, że przyzna się do winy, przeprosi i postara się zadośćuczynić Lenie za to, co zrobił. Inaczej być nie może, bo przecież postać tak lubiana przez widzów w tym momencie sympatii nie powinna odzyskać.
|
Co do sympatii widzów do serialowych postaci, to nie jest tak, że jak się komuś zdarzyło coś złego to sympatię traci. Więcej powiem, sympatia widzów do Falkowicza tego dowodzi. Nie ulega wątpliwości, że ta właśnie postać trzyma serial na wysokiej oglądalności. No i banalna prawda o widzkach seriali. Może w życiu wolą tych grzecznych chłopców, ale w serialach to ci niegrzeczni cieszą się sympatią. Bo ci niegrzeczni często są tworzeni nie do końca jako czarne charaktery. Coś w nich jest takiego co czyni ich postaciami niejednoznacznymi, niebanalnymi. Ale jednocześnie wielowymiarowymi. Nie czarujmy się, w ostatnich sezonach Latoszka pozbawiono tego co było w nim niejednoznaczne i co powodowało, że jedni go lubili, inni niekoniecznie. Dlatego stał się nudny i bez wyrazu. Więc musieli coś z nim zrobić. A że poprzednio nic nie zostało wyjaśnione, więc scenarzyści postanowili wplątać Witka w zdradę, wybrali kropka w kropkę ten sam schemat co z Leną, tyle że Lena sama wyszła z domu, a właściwie pozwoliła się zabrać Edwardsowi do siebie. Witek został przez żonę wyrzucony. A teraz scenarzyści postanowili wykorzystać chorobę, która przede wszystkim pozwoli im sobie odpowiedzieć co tak naprawdę nimi kieruje i czy możliwe jest wybaczenie. Lena nie zamierza sobie w tej chwili odpowiadać na żadne pytania i dobrze. Tak jak wtedy, gdy Witek zabrał Lenę do siebie po operacji też nie zamierzał odpowiadać czy to co jest pomiędzy nimi to czarne czy białe. Wiedział na pewno że nie kieruje nim litość. I mam wrażenie, że Lena wie to samo. Ale z drugiej strony on w tamtym momencie też nie wiedział czy potrafi wybaczyć i czy potrafi zapomnieć. Lena też tego nie wie. Ile trwało zanim Witek poprosił Lenę, żeby wróciła do niego? Nie do domu... do niego! Kilkadziesiąt odcinków. Więc jak ktoś oczekuje, że w najbliższych odcinkach coś w tym względzie się ruszy, to przeżyje rozczarowanie. Pani Krakowiak wyraźnie to zapowiedziała. A i wypowiedzi Anity w wywiadach też nie pozostawiają wątpliwości. Teraz najważniejszy jest stan Latoszka, ten fizyczny i ten psychiczny. I jeżeli ma ten problem być pokazany serio, to na nim trzeba skupić uwagę. Tak jak powiedziałam wyżej, najpierw Witek ma się uporać sam z sobą, bo na razie jest w dołku totalnym i nic w tej chwili do niego nie trafia. Ale myślę, że dojrzały widz to wszystko rozumie. A jak nie, to proponuję, żeby sobie wyobraził jak sam odnalazłby się w takiej sytuacji. Czy miałby motywację do życia? A jak komuś brakuje wyobraźni, to niech sobie poszuka materiałów na temat Jaśka Meli czy Moniki Kuszyńskiej. Teraz są mocnymi ludźmi, ale na początku był koszmar.
Cytat: | natha87
Anna Z napisał:
Nie ma się co gardłować, skoro dobrze wiemy, że plany scenariuszowe były inne (zapowiadano, że Witek będzie walczył o Lenę z narażeniem życia) i te plany scenarzyści musieli zmienić z wiadomych względów.
Czy chodzi Ci tutaj o to że, scenarzyści zaplanowali tą zdradę zanim dowiedzieli się, ze Anita jest w ciąży co poźniej skutkowało jej przerwą w pracy? I to narażenie życia jak miało zostać pokazane ? ( w tym czasie nie śledziłam na bieżąco wątków) |
Wątek zdrady był zaplanowany. To jest oczywiste. Na jego realizację owszem, wpłynęły prywatne sprawy aktorki. Anita nie ukrywała, że pomysł wyjazdu Leny do Torunia to po prostu sposób na usunięcie Leny z serialu na czas potrzebny aktorce związany z jej stanem. Więc nie wiemy jak wątek miał być prowadzony w pierwotnej wersji. Natomiast już po tej pierwszej zmianie trzeba było wprowadzić kolejną. Kiedy w lipcu zeszłego roku pojawiły się plotki o odejściu Bartka Opani z serialu, pani Krakowiak w wywiadzie w śs zdementowała te plotki, przedstawiając jak wątek będzie prowadzony po wakacjach. To tam powiedziała, że Witek długo będzie walczyć o swoje małżeństwo, nawet narażając życie dla Leny. No ale wtedy Opania poprosił o urlop w związku z kręconym filmem, więc wątek trzeba było znowu weryfikować. I Anita też nie ukrywała, ze poprosiła o ograniczenie jej wątku, bo chce jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem, a od grudnia do lutego głównie bywała na planie "Przyjaciółek". Więc nic dziwnego, że pani Krakowia w liście otwartym do fanów przyznała, ze te jej zapowiedzi z lipca trzeba było zweryfikować.
A scenariuszowo sezon planuje się tak, że wątki się ze sobą zazębiają, przypadki medyczne ilustrują często losy głównych bohaterów. Więc po prostu nie da się przesunąć jakiegoś wątku na termin późniejszy, bo to rujnuje wszystko. Toteż tzreba z czegoś zrezygnować i wskoczyć do wątku w takim momencie, żeby sens był utrzymany. Nie ulega wątpliwości, że końcówka sezonu miała być dokładnie taka jak jest teraz. Czyli poważny uraz kręgosłupa. Trauma pourazowa i cały ten zamęt, który szykuje się w odc. 563. Tyle że to wszystko wygląda na nieco nieumotywowane. Brakło odcinków, które miały pokazać pierwotne okoliczności urazu Latoszka. Dlatego bohatera wysłano do Afryki, dlatego pozbawiono widzów całego dramatyzmu związanego z operacją, którą już przeszedł. Po prostu, nie było innego wyjścia. Anita była niedyspozycyjna, a bez postaci Leny wątek nie miał sensu. Więc poszli na skróty. Zresztą z tych materiałów które dostarcza nam Asia też wynika pewna sugestia. Lena mówi do Hany, że nie wie czy wytrzyma to wszystko. Dla mnie to jest oczywiste, ze w penym momencie wróci do Torunia. A wywiad Anity zdaje się to tylko potwierdzać. Raczej jest pewne, że kolejna transza "Przyjaciółek" będzie realizowana, poza tym premiera teatralna. Po prostu scenarzyści piszą wątek uwzględniając plany aktorki. W tej chwili nie mogą sobie pozwolić na coś innego, bo kolejnych zmian w trakcie realizowania sezonu ten wątek by nie wytrzymał. Więc skoro Witek ma najpierw uporać się sam z sobą, to być może przez jakiś czas wątek będzie ralizowany z tylko z jego udziałem.
No i z wywiadu pani Krakowiak bodajże z marca wiadomo, że sezon XVI (czyli następny) scenariuszowo już został zamknięty. No więc wiadomo scenarzystom co w wątku LiL ma się zdarzyć i kiedy. Zapowiedziano, że wątek będzie pełnowymiarowy, więc można przypuszczać, ze będzie rozpisany na cały sezon. Ale to oczywiście nie oznacza obecności wątku w każdym odcinku. Na razie mamy wprowadzenie (odc. 558-561). W odc. 563 nastąpi zawiązanie akcji właściwej, a pod koniec sezonu oczekujmy epilogu. Każdy wątek, nie tylko literacki, jest tak konstruowany. Zresztą scenariusz to też gatunek literacki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|