|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:20, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ania napisał: | vehae napisał: | A więc tekst, na który liczyłam, z którego się cieszyłam został wycięty. |
O który tekst Ci chodzi? Bo mnie zabrakło tych słów pielęgniarza, że Witek w nocy woła Lenę. Chociaż jak tak myślę, to chyba wolałabym to zobaczyć, niż usłyszeć to zdanie. Zastanawiam się, czy czasem nie będzie takiej sytuacji w domu, kiedy Lena jest przy Witku w sypialni.
|
Otóż to. Też wolałabym ujrzeć Witka dręczonego koszmarem niż gadkę zupełnie obcej osoby o tym co rzekomo słyszał. I chyba Lena powinna być świadkiem czegoś takiego, żeby dogłębnie zrozumieć stan Witka, a poza tym to ona dobrze wie, kiedy Witek kłamie w żywe oczy. I nie daje się na to nabierać. A clou tego odcinka był tekst "nie chcę twojej litości". Dlatego jezeli ktoś oczekuje że w najbliższym czasie Witek będzie przepraszał Lenę na kolanach to raczej się nie doczeka. Nie dlatego, że to jest fizycznie niemożliwe, ale daltego że przepraszanie w tym momencie byłoby wołaniem o litość. Witek może być kulą u nogi pielęgniarza, ktory musi go nosić do toalety, ale raczej nie chce być kulą u nogi dla Leny.
Więc jeżeli chodzi o wątek LiL to wszystko idzie tak jak się spodziewałam.
Natomiast za dużo nagromadzono wątków i trochę chaosu przez to było. A już rozbawił mnie fakt obsadzenia w roli pacjenta do przeszczepu nerki aktora który jakiś czas temu zszedł był z na stole, a jego serce przeszczepiono komuś potrzebującemu. Takie wpadki nie powinny się zdarzać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:30, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Tyle że niejednoznaczności nie można ciągnąć w nieskończoność! To się musi wyjaśnić! Musi się wyjaśnić kogo Latoszek kocha, kim jest dla niego Agata, kim Lena. |
Oczywiście, ze musi się wyjaśnić. Ale to są wyjaśnienia absolutnie nie na teraz! Teraz dla Witka jest najważniejsze nie przyjąć litości Leny. I w tym momencie ja go rozumiem. On musi jeszcze przejść długą drogę. To nie tylko operacja, która zresztą mam wrażenie nie od razu postawi Witka na nogi. A więc rozczarowanie, złość. Ale atk jak Anita w wywiadzie mówiła, od ran fizycznych ważniejsze i poważniejsze są rany w psychice. A to trudniejsza sprawa, zwłaszcza jak pacjent posyła psychiatrę czy psychologa do diabła. Myślę, że historia obydwojga pacjentów z tego odcinka jest jakimś komentarzem do Witka. Z jednej strony pacjentka, ktora chce za wszelką cenę żyć i podejmuje szaleńcze ryzyko. Z drugiej strony pacjent, który też chciałby żyć, ale odmawia dializy, a potem odrzuca ofiarę starszego syna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:31, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Lena i Witek wiele przeszli. Obserwując na przestrzeni czasu Witek nadal jest tajemniczy i zamknęty w sobie. To nie ten typ, który będzie wprost mówił o swoich uczuciach. Lena za to bardzo się zmieniła przede wszystkim dojrzała. I sytuacja z jej chorobą jeszcze bardziej pokazala jak może być silna. Boje się tylko tego, że załamanie Witka wpłynie negatywnie na nią samo. Nie można zapominać że, Lena miała raka ale szansa nawrotu choroby zawsze istnieje. Skoro ma się tak załamać stanem Witka mam nadzieje, nie wywleką jej choroby zaś na stół.
Witek pokazuje swoją gburowatą naturę ale widać, że kiedy Lena odchodzi podczas ich rozmów w jego oczach pojawia sie smutek. To co mówi nijak się ma do tego co w środku czuje. I nadal jestem zdania, że rozmowy z cyklu przeprosin nie pokażą na ekranie.
Ale wyjaśnienia sobie kim jest Agata dla Latoszka - to musi zostać wyjaśnione. Niby się przespali ze soba ale dla obojga był to jedynie "przyjacielski" seks. Bo przecież dla Agaty Witek jest przyjacielem - i powtórzyła to nawet w 559 odc gdy na oddział chcieli tego Jaśka przyjąć - tego kto pomógł ich przyjacielowi.
Wydaje mi się, że taka rozmowa powinna wyniknąc miedzy Agatą a Leną. To Agata ma przepraszać za to co zrobiła. No chyba że, scenarzyści uważają widza za tak naiwnych ze za kilkanaście odcinków kiedy już Witek wyzdrowieje i po burzy wyjdzie słońce Agatka, z Witkiem i Leną będą sobie dalej jak za dawnych czasów pracować razem na oddziale - szczerze na dzień dzisiejszy nic mnie już nie zdziwi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez natha87 dnia Śro 23:40, 14 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:47, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Po za tym nie wiem czy zauważyłyście ale w odc 560 Witek bawi się zapalniczką - czyżby zapowiedź tego co ma się wydarzyć niedługo w ich domu.
Pożar...pożarem - może okaże się że, ucierpi tylko kawałek kwiecistej zasłonki w ich ślicznym domu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez natha87 dnia Śro 23:48, 14 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
zygus
- poziom 2.
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Śro 23:55, 14 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
natha87 napisał: | Po za tym nie wiem czy zauważyłyście ale w odc 560 Witek bawi się zapalniczką - czyżby zapowiedź tego co ma się wydarzyć niedługo w ich domu.
Pożar...pożarem - może okaże się że, ucierpi tylko kawałek kwiecistej zasłonki w ich ślicznym domu |
No właśnie, zapalniczka, ciągle trzymany papieros plus ta złośliwa mowa Witka, to wszystko to podkład pod ten pożar. Tylko pytanie co go wywoła? Jeśli Witek, to z jednej strony może go jeszcze bardziej podłamać, a z drugiej dać kopa do ogarnięcia się. Wzięcia się w garść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
matylda93
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świdnica, Kraków
|
Wysłany: Czw 0:09, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ja w tym odcinku widzę bardzo wiele powtórzeń z okresu choroby Leny. Najpierw Jej rozmowa z lekarzem prowadzącym - praktycznie słowo w słowo powtórzona rozmowa Witka z Panią Profesor jak Lena była po operacji! Łącznie ze stwierdzeniem o byciu lekarzem! Potem Witek który na różne sposoby chce zniechęcić Lenę, odtrąca Ją... Lena też tak postępowała, też Go odtrącała, nie chciała Jego pomocy, ale kiedy na korytarzu, po wyjściu od Pani Profesor z wypisem do domu, zobaczyła tylko Zosię, to widać było że jest jest przykro, a kilka dni wcześniej mówiła do Zosi, że "dobrze że Witek pojechał". To samo Witek w tym odcinku, z jednej strony wygania Lenę, a z drugiej strony Jego spojrzenie po Jej odejściu mówi zupełnie co innego... Lena nie chciała Latoszka do siebie dopuścić po operacji, a On codziennie koczował pod drzwiami Jej sali, teraz Witek wygania Lenę za każdym razem, a Ona mówi: "wrócę jutro". Witek nie chce litości, tak samo jak litości nie chciała Lena. I tak naprawdę wydaje mi się, że po wypowiedzeniu tych słów Witek przypomniał sobie właśnie te momenty z choroby Leny, kiedy Ona mówiła że nie chce litości, a kiedy On wiedział, że nie kieruje Nim litość. Moim zdaniem to jest miłość. To ich zachowanie, Latoszka w czasie choroby Leny i Leny teraz, gdy to Witek jest chory. W ten sposób pokazują swoją miłość. Bo jak się kogoś kocha, to człowiek o tą osobę walczy. Kiedyś Lena zdradziła, potem zachorowała i dlatego było Jej tak ciężko uwierzyć w miłość i przebaczenie Witka, tak ciężko było Jej przyjąć pomoc od Niego, teraz Witek zdradził, jest chory, i On doświadcza tego, co kiedyś Lena, a Lena, tego co Witek. Myślę, że to doświadczenie tylko ich umocni. I owszem chciałabym aby sprawa z Agatą została wyjaśniona, ale wątek LiL od zawsze był inny, Oni nie tyle mówili, że się kochają, że sobie wybaczają, ale to OKAZYWALI. Dlatego wątpię, że padną jakieś konkretne słowa, raczej aluzje i ich zachowanie będą nam mówić o ich relacjach i uczuciach. I choć czasem jest to wkurzające i frustrujące, to jednak jest to jedna z rzeczy, które czynią ten związek tak niezwykłym i choć dziwnie to zabrzmi, ma to swój urok. Jestem osobą do której zawsze bardziej przemawiały czyny niż słowa, słowa bardzo łatwo się wypowiada, o wiele, wiele trudniej jest je wcielić w życie. Często tak naprawdę słowa są zbędne, wystarczą czyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:16, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Matylda93 - genialnie to ujęłaś w słowach. Podpisuje się pod każdym słowem, które napisałaś.
Miłość w wątku Leny i Witka oparta jest na półsłówkach. Tu nie ma mydlanych rozmów a czyny są formą ukazywania relacji i tej miłości. I to właśnie odróżnia tę parę na tle pozostałych innych seriali.
I niestety chyba powielać się będzie wiele schematów z choroby Leny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:17, 15 Maj 2014 Temat postu: Re: LiL |
|
|
Skoro Latoszek nie przeprosi Leny i nie wyrazi skruchy za zdradę (nie mówię że teraz), to nie ma sensu cały ten wątek. Po prostu. A tekst pielęgniarza nie miał świadczyć o żadnym koszmarze, tylko o tym, że Latoszek tęskni za Leną. Skoro scenarzyści są tak złośliwi, że po miesiącach czekania nawet ochłap zabierają, to nie widzę sensu dalszego śledzenia losów tej pary. To nie Agata powinna przepraszać Lenę, tylko Latoszek. To nie Lena powinna dążyć do LiL razem, a Latoszek. Ja rozumiem, że żeby była akcja, to musi być trochę dwuznaczności i niepewności w scenariuszu. Ale to co wyprawiają scenarzyści to totalne przegięcie. W 540 Agata powiedziała, że Latoszek był z Leną z obowiązku i to obowiązuje, ukraszone namiętną nocą. Bo nie ma czegoś takiego jak przyjacielski seks. To niech sobie obowiązuje dalej, ale beze mnie. I jeszcze jedno. Fakt, że Latoszek posądza Lenę o opiekę z litości świadczy po prostu o tym, że on wtedy zaopiekował się Leną z tylko z tego, a nie z innego powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:28, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Ja nie widzę absolutnie miłości Latoszka do Leny od wielu sezonów. Jeżeli już to do Agaty. No jeżeli tak scenarzyści chcą posklejać ten związek w ten sposób, w dwuznacznościach, co ja mówię, z pełną jasnością że gdyby nie wymuszenie na Latoszku związku z Leną, to on byłby z Agatą, a Wy to akceptujecie i podoba się Wam, to.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:30, 15 Maj 2014 Temat postu: Re: LiL |
|
|
vehae napisał: | Skoro Latoszek nie przeprosi Leny i nie wyrazi skruchy za zdradę (nie mówię że teraz), to nie ma sensu cały ten wątek. Po prostu. A tekst pielęgniarza nie miał świadczyć o żadnym koszmarze, tylko o tym, że Latoszek tęskni za Leną. Skoro scenarzyści są tak złośliwi, że po miesiącach czekania nawet ochłap zabierają, to nie widzę sensu dalszego śledzenia losów tej pary. To nie Agata powinna przepraszać Lenę, tylko Latoszek. To nie Lena powinna dążyć do LiL razem, a Latoszek. Ja rozumiem, że żeby była akcja, to musi być trochę dwuznaczności i niepewności w scenariuszu. Ale to co wyprawiają scenarzyści to totalne przegięcie. W 540 Agata powiedziała, że Latoszek był z Leną z obowiązku i to obowiązuje, ukraszone namiętną nocą. Bo nie ma czegoś takiego jak przyjacielski seks. To niech sobie obowiązuje dalej, ale beze mnie. I jeszcze jedno. Fakt, że Latoszek posądza Lenę o opiekę z litości świadczy po prostu o tym, że on wtedy zaopiekował się Leną z tylko z tego, a nie z innego powodu. |
Z własnych doświadczeń wiem, że czasami nawet rozmowa w sytuacji zdrady nie ma najmniejszego sensu. Bo albo się z kimś jest, niejako wybacza, i żyje dalej albo i nie.
To że Latoszek nie chce litości Leny -ma prawo tak mówić. Bo jak by nie patrząc rozstali się, ona wyjechała i na kilka dobrych miesięcy nie było wątku. Teraz nagle wraca dowiedziawszy się o chorobie męża - to co on może jako chora osoba sobie myśleć. Że nagle żona wraca i z litości się nim opiekować będzię. Choroba zmienia myślenie człowieka, daje bodźce do działania, do zastanowienia si,e co w takiej sytuacji w naszym życiu jest najważniejsze.
Kiedy Lena spotyka się z Agatą aby dowiedzieć się co się dzieje z Witkiem, nie pyta się jej gdzie on jest bo chce się z nim rozwieść czy coś - tylko chce wiedzieć czy z nim wszystko jest dobrze, bo się martwi, bo kocha.
Lena nie mówi do Witka - "pomogę Ci przez to przejść" (co by świadczyć mogło o jej litości wobec niego) ale mówi "przejdziemy przez to razem".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
natha87
- poziom 1.
Dołączył: 12 Wrz 2013
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:44, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Pamiętam scenę jak Lena była chora i rozmawiali z Witkiem na kanapie. Lena się go wprost zapytała czy jest z nią z litości. A on stanowczo zaprzeczył dodając że wie bardzo dobrze że dla niego coś jest albo czarne albo białe. A jak Lena pyta się go czy to co pomiędzy nimi jest to jest czarne czy białe kończy scenę milczeniem. I to jest kolejny przykład na to ze dla scenarzystów ten wątek od pewnego czasu miał stać się inny i niejednoznaczny dla widza.
Wkurza to ale w późniejszych odc mówią sobie ze się kochają nawzajem, może nie są to romantyczne wyznania ale jednak nie wydają mi się wymuszone. Ten związek taki ma być. Wszystko nie może być jasne do końca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
asiaa
- poziom 3.
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 1954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:01, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Od kłótni - do awansu
Zapraszamy na 560 odcinek "Na dobre i na złe" - pełen emocji i niespodzianek!
Kto dostanie prezent od losu, a kogo czeka rozczarowanie? Odpowiedź w nowym fotostory!
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:19, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
matylda93 napisał: | Ja w tym odcinku widzę bardzo wiele powtórzeń z okresu choroby Leny(...) Lena nie chciała Latoszka do siebie dopuścić po operacji, a On codziennie koczował pod drzwiami Jej sali, teraz Witek wygania Lenę za każdym razem, a Ona mówi: "wrócę jutro". Witek nie chce litości, tak samo jak litości nie chciała Lena(...)On doświadcza tego, co kiedyś Lena, a Lena, tego co Witek. Myślę, że to doświadczenie tylko ich umocni. I owszem chciałabym aby sprawa z Agatą została wyjaśniona, ale wątek LiL od zawsze był inny, Oni nie tyle mówili, że się kochają, że sobie wybaczają, ale to OKAZYWALI(...) Jestem osobą do której zawsze bardziej przemawiały czyny niż słowa, słowa bardzo łatwo się wypowiada, o wiele, wiele trudniej jest je wcielić w życie. Często tak naprawdę słowa są zbędne, wystarczą czyny. |
Matyldo, myślałam, że tylko ja mam takie spojrzenie na tę parę. Cieszę się, że ktoś myśli podobnie jak ja. I jak mi się wydaje, podobną koncepcję tej pary mają scenarzyści. Nie słowa się liczą i puste gesty. Tych mamy nadmiar w wykonaniu Falkowicza. Teatralnie i na pokaz, pod publiczkę. Skoro Lenę i Witka stworzono taki a nie innymi, to scenarzyści nie mogą nagle obrócić tych postaci o 180 stopni. Owszem, oni ewoluują, ale nie w kierunku radykalnych zmian. Lena wskutek choroby stała się silna. Już nie jest tą kobietą, którą była na początku, która potrzebowała męskiego ramienia, na którym się mogła wypłakać. Bo nie czarujmy się, rękaw Witka był dobrym antidotum na kłopoty z Bartoszem, a rękaw Edwardsa... na kłopoty z Witkiem. W tej chwili Lena jest silna. I nie ma obawy, ona się nie załamie tymi wszystkimi problemami, ktore ją czekają. Ona podejmuje walkę nie o swoje małżeństwo, tylko walkę o zdrowie, a może i życie Witka. Wywiad z Anitą dowodzi, że wybrała słuszną drogę, twardej żelaznej damy, ktora upust swoim emocjom da w relacjach z innymi ludźmi, ale nie przy Witku. A Witek w tej chwili to totalnie załamany człowiek, który wolałby umrzeć niż żyć w taki sposób. Na razie jego prawdziwy dramat (tkwiący w psychice) został dopiero zasygnalizowany w odc. 558. Ale tak naprawdę to wszystko dopiero przed nami. I jak myślę, to tak naprawdę czeka nas rozwój tego wątku dopiero w przyszłym sezonie.
A jeżeli chodzi o relacje z Agatą, to tak naprawdę jeżeli do tej pory nie otwarły jej się oczy na to co łączy Witka z Leną, to naprawdę nie trzeba jakichś rozmów i długich tekstów. Wystarczy, żeby Agata była świadkiem jakiejś jednej sytuacji między Witkiem a Leną. A to chyba nie przypadek, że to ona właśnie przyjedzie karetką do pożaru w domu Latoszków.
A propos tego pożaru, to nie sądzę, żeby miało się zakończyć spłonięciem kwiecistych zasłonek. Anita wrzuciła fotkę, na której widać było wokół domu kłęby dymu, więc jak sądzę sytuacja będzie o wiele poważniejsza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:46, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Ja nie widzę absolutnie miłości Latoszka do Leny od wielu sezonów. Jeżeli już to do Agaty. No jeżeli tak scenarzyści chcą posklejać ten związek w ten sposób, w dwuznacznościach, co ja mówię, z pełną jasnością że gdyby nie wymuszenie na Latoszku związku z Leną, to on byłby z Agatą, a Wy to akceptujecie i podoba się Wam, to. |
Jak zwykle wytaczasz ciężką artylerię. Oczywiście masz prawo tak odbierać ten wątek, ale nie masz prawa karcić nas za to, że widzimy inaczej i że nam się to podoba. Ja od dawna mówię, że nie lubię łopatologii, nie lubię jak ktoś za mnie wyciąga wnioski, dlatego chwała scenarzystom, a zwłaszcza rezyserom i aktorom, że nie wyręczają mnie.
Ostatnio Anita powiedziała w wywiadzie coś takiego:
Z Bartkiem Opanią świadomie prowadzimy ten wątek jakby trochę na przekór, by widz ciągle był zaskakiwany.
Lubię przynajmniej po części być zaskakiwana, bo przy obecnym promowaniu serialu przez produkcję, z dużym wyprzedzeniem jest całkiem sporo wiadomo jak wątek się potoczy. Dlatego dobrze że aktorzy przy aprobacie reżyserów nie grają scenariusza kropka w kropkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:52, 15 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Pani Krakowiak 25 maja na Narodowym będzie podpisywać swoją książkę. Hmm chyba znam kogoś kto chętnie pójdzie dowiedzieć się czegoś więcej o "jajku niespodziance"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|