"Na dobre i na złe"

Anielka

Obejrzałam..., łzy rozpaczy, bólu, zawodu, niedowierzanie, złość, tyle uczuć maluje się na zapłakanej twarzy Leny, tak bardzo mi jej szkoda, jej wymarzony, ukochany Latoszek okazał się niewyobrażalnym kretynem, facetem co poleci za każdą spódniczką bez mrugnięcia okiem. Oszust i egoista co to już nie myśli tylko głową. A mówiłam, nie widzę uczuć w tym facecie, dawny Latoszek odszedł wraz z wyjazdem Leny do Londynu, tak bardzo mi brakowało wyraźnej deklaracji miłości, a kiedy już to nastąpiło okazało się, że to nic nie znaczy. I teraz wiem, że te niedopowiedzenia, lakoniczne, bez wyrazu czemuś miały służyć, dzisiaj się dowiedziałam czemu.
Dla mnie, i chyba nie tylko dla mnie to koniec Latoszków, nie chcę oglądać zapłakanej Leny i Witka z tym durnym półuśmieszkiem, nie wierzę, że można jeszcze raz coś odbudować, posklejać, z popiołu raczej nierealne. A tak nam brakowało tego, że nic się nie dzieje, no to teraz się dzieje, wymyślili, że ho ho, fani Leny i Witka zachwyceni....

rybka25r

Generalnie to ta cała zdrada jest nielogiczna , więc tym bardziej nie rozumiem dlaczego była wcześniej planowana. Pamiętajmy że to z koleżanką z pracy dojdzie do zdrady, z bohaterką ze stałej obsady. Bardzo się boje takiej wersji że Lena będzie się czuła winna i dla dobra rodziny będzie chciała Latoszkowi wybaczyć. I jak ona odnajdzie się w pracy po tym wszystkim. Jednak czułam że to się tak szybko nie wyjaśni. A jak przeczytałam o samotnym wyjeździe Leny do SPA to pierwsza myśl była taka że dojdzie do zdrady.

Anna Z

Anielka

Mnie też, tylko mi Leny żal, znów płacze przez kolejnego faceta, który tak jak poprzedni ( myślę o Bartoszu) okazał się niepoprawnym egoistą, dupkiem, który widzi tylko siebie i swoje potrzeby. Nie przekonam się już do Latoszka, nie uwierzę w jego miłość do Leny, takie to smutne, ale to był tylko obowiązek, jak tragicznie pokazali scenarzyści słowa Agaty w czynach, słowa po których Witek nie zaprzeczył, już wiemy dlaczego...

rybka25r

Ja to widzę zupełnie inaczej. Mam nadzieję że Lena da sobie spokój z Latoszkiem. Trzeba wziąć pod uwagę wszystkie etapy ich związku i dlatego zdrada Latoszka jest nie do wybaczenia. A jeśli chodzi o kardiologa to całkiem możliwe że mają jakiś plan.

Anna Z

FABIAN2

A ja się zastanawiam jak oni będą razem pracowali. A Latoszek to szef Leny. Mam nadzieję, że Agata wypnie się na Latoszka. I mogę się założyć, że ten będzie się przed Leną kajał, i błagał na kolanach. Ja na miejscu Leny bym go wyrzuciła za drzwi.

Ale ponieważ wzięli ślub Kościelny, więc scenarzyści będą ich małżeństwo na nowo sklejać. A po terapii wszystko będzie cacy, i oboje zapomną, że kiedyś coś tam było nie tak. Wrrrrrr, aż mnie nerwy złapały.

rybka25r

FABIAN2

Jak słucham Latoszka w kulisach, to mnie aż trzęsie. Teraz jak ma żonę i dziecko, to nagle czuje się opuszczony, zaniedbany przez żonę, a jak Lena była w Londynie, i później, to co do burdelu chodził, i swoje ego zaspokajał.

Anna Z

Ja boję się innej opcji. Skoro teraz Latoszek nawywijał, to wpędzą go w chorobę albo jakieś poważne kłopoty i znowu sklecą związek ze względu na zobowiązania. A Agata będzie triumfować. Wyszło na to, że ona ma rację. Szczerze powiem, że wolałabym aby Latoszek zdradził Lenę z jakąś panienką wyrwaną w jakimś lokalu niż z Agatą. Bo wtedy kryteria oceny tej sytuacji byłyby przynajmniej jasne.

I jeszcze jedno ten tekst wykrzykiwany przez Agatę o tym jaki to Witek szczęściarz: ma perfekcyjny dom, idealną rodzinę, sam jest ideałem, zabrzmiał złowieszczo. Od tej chwili Latoszek nie ma nic. A sam jest nędznym pętakiem bez kręgosłupa moralnego.

Jak będą razem pracowali? Najmniej problemów sprawi to Agacie. Rozwaliła związek Wiktorii, skrzywdziła Przemka i wcale jej to nie przeszkadza udawać wielką przyjaciółkę obojga. Choć tak naprawdę to ona ma w nich przyjaciół, bo sama raczej niewiele daje kiedy tamci potrzebują wsparcia. Jak będą razem pracowali LiL? Mam nadzieję, że tym razem relacje będą z dystansem ze strony Leny.
Chociaż to co mówi Anita w Kulisach raczej świadczy o tym, że Lena też będzie szukać winy w sobie. Jak zachowa się Latoszek? Trudno przewidzieć. Wydawało mi się, że zdołałam poznać tę postać przez te lata. Ale już z tych urywków scen z najbliższych odcinków wynika, że jest on nieprzewidywalny.

rybka25r

A w tych scenach które będą w odcinkach, np. jak siedzą i piją te wino to o czym rozmawiają? Albo jak Lena mówi że ją oszukał to jaką ma minę Latoszek? Można coś odczytać po tych scenach? Nie chodzi mi o wypowiedź aktorów

FABIAN2

Słowa Anity z kulis.

,, Myślę, że chyba wina zawsze leży po obu stronach, w takich sytuacjach. No bo jeśli Lena zapomniała się w pracy, zapomniała się w perfekcyjnym byciu matką, i byciu panią domu, no to druga osoba czuje się samotna,,

No tak najlepiej być kurą domową i zaspokajać ego swojego męża. Evil or Very Mad

A jaka będzie jego odpowiedź na pytanie ,,Dlaczego mnie oszukałeś,,.???
Odpowie jej zapewne, że to był rewanż za Edwardsa.

oliwia

To jest nie do pomyślenia.
Najpierw scenarzyści budują coś przez tyle lat, a potem sami niszczą tylko dla tego że I TEN serial musi zejść na psy i nie reprezentować sobą żadnych wartości. Szkoda tylko że nasz wątek musi rozpaść się w aż taki podły i nierealny dla nas sposób. Nie mogę po prostu uwierzyć że to było planowane... Nie mogę uwierzyć w to że ta wieczna miłość do grobowej deski o której wiedzą WSZYSCY dookoła, bo na prawdę z tych moich znajomych co oglądają serial, czy tam kiedyś oglądali, a nie są fanami LiL wiedzą że Lena i Latoszek, a to ci co się tak kochają. Co wiecznie mieli pod górkę ale razem dawali sobie ze wszystkim radę, że już tyle razy mogło się to rozpaść...aż wreszcie podczas nawrotu choroby, gdy urodził się Felek okazuje się że Latoszek to mężczyzna o którym marzy większość kobiet. Niby cichy i mrukliwy, ale jaki troskliwy i opiekuńczy..wierny..Przytoczę tu słowa Moniki :
"Witek jest niepoprawnym monogamistą Lena i kocha Cię do szaleństwa" ...kochał..tylko pytanie kiedy przestał tak kochać i jak bardzo można udawać...bo można, owszem. Można udawac, można być z kimś z poczucia obowiązku..ale nie robi się tego wszystkiego. Nie czuwa się przy łóżku "ukochanej" gdy umiera. Nie kupuje się domu..(chociaż w sumie, też kupił ten dom za namową Zosi..)Po prostu, nie mogę uwierzyć.. Może Bartosz za dobrze grał ? Bo pamiętacie przecież jego emocje ukazywane chociażby w 484 odcinku...Chodził z tą suknią ...No po prostu szkoda gadać. Aż mi się odechciało teraz tego śledzić. Tylko sę zdenerwuje..ale dobrze wiem że się nie powstrzymam pewnie....

Anna Z