"Na dobre i na złe"

Anna Z

Gdyby w takich okolicznościach organizował ślub, bo on tego chce, to byłby cholernym egoistą. Organizował ten ślub dla Leny, bo wiedział, że za moment będzie za późno. Bo może chciał uczepić się tej jednej jedynej szansy, żeby Lena uwierzyła, że może jeszcze walczyć. A poza tym przecież to Witek coś takiego powiedział, ze chce ten ślub przyspieszyć. A to znaczy, że mówili o tym. I wcale nie to, że ślub był mu niepotrzebny. Może warto zwrócić uwagę na słowa Gawryły? Bo jasno z nich wynika, ze po poprzednim nieudanym podejściu Witek po prostu się bał, że ślub znowu coś zepsuje?

rybka25r

Nie wiadomo czy o ślubie wcześniej rozmawiali! Latoszek dopiero w szpitalu się oświadczył. Jutro jeszcze wrócę do tematu, bo już mi się oczy zamykają.

Anna Z

Ania

ksenia

Jeden z trzech lub czterech najlepszych odcinków sezonu 13., który, po wyjątkowo dobrym - 12., jak dotąd, uważam za porażkę.

Obawiałam się tandetnego melodramatyzmu, grania na emocjach i ogólnie, przedobrzenia. Tymczasem, nic takiego, poza drobiazgami, nie miało miejsca. To, co się działo wokół LiL, z wielkiego zaskoczenia, zostało pokazane bardzo realnie. Doskonale ujęto klimat krytycznych chwil, kiedy nie wiadomo, co z ukochaną i bliską osobą. Kto z Was doświadczył tego, wie o czym piszę. Witek był w swoim niepokoju bardzo Witkowaty, a Lena - Lenowata, poza obrazkiem z mewami, wszystko pokazano bardzo wyważenie. Po raz kolejny, po akcji z dżumą, sprawdził się prawie cały team lekarski jako zgrany zespół. To, co było lekko nie na miejscu, to Hana mówiąca Gawryle, że jej problemy w porównaniu z Leny, to drobiazg oraz wymuszenie obietnicy, żeby ją uratował. Jako lekarz powinna wiedzieć, że stan Starskiej jest beznadziejny i trzeba być przygotowanym na najgorsze. Nawet Gawryło na to nie pomoże;( Za to bardzo podobała mi się Agata. Autentycznie zmartwiona, powstrzymująca łzy, zero egoizmu. Gdyby nie Tretter, może poddałaby się jako lekarz. To ona, niby ta zła, rywalka, a nie przyjaciółka Hana, przyprowadziła księdza, nawiasem mówiąc, aktor słabo wczuł się w rolę, chcąc pomóc parze przyjaciół. Mam nadzieję, że nikt nie podważy ważności udzielanego przez niego ślubu, bo to oznaczałoby, a kto wie, co jeszcze wymyślą scenarzyści, że do trzech razy sztuka...

Vehae,

dla mnie jesteś bardzo bystrym obserwatorem, a Twoje zacięcie badacza i wiecznego pytacza jest wyjątkowo cenne i bardzo tu się sprawdza ( gdyby nie Ty, Ania Z, to forum nie byłoby tak interesującym miejscem wymiany opinii na temat serialu), więc mam nadzieję, że się nie poddasz:)

Anna Z

Tak przy okazji, w roli księdza wystąpił przedstawiciel trzeciego już pokolenia aktorskiej rodziny Janczarów. Tadeusz -wybitny aktor powojenny znany z wielu ról filmowych ("Pożegnania") zapamiętany został przeze mnie również z wybitnej kreacji w serialu "Dom", w którym ten schorowany człowiek zagrał niezapomnianą rolę dr Kazanowicza. Krzysztof Janczar w naszym serialu grał neurochirurga, a obecnie udziela się w "Klanie". Aktor raczej średniej klasy. Krzysztof Artur Janczar tą niewielką rólką księdza raczej nie błysnął.

agusia961504

Mi się podoba cały ten sezon a odcinek świetny

rybka25r

[link widoczny dla zalogowanych]

Okładka Śs

Hana

Ania

Tytuł odc. 486 - Dowód

agusia961504

Ja sądzę że to będzie trwały związek aa nie przelotny romans

rybka25r