|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:09, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ania napisał: | vehae napisał: | Nie mogę się dostać do zwiastuna i do zdjęć. Zbyt duży tłok. No i LiL było jak na lekarstwo! A po co Lena robiła to resumee historii jej i latoszka? |
Nagrywała swoją historię na dyktafon.
. |
No to ja wiem. Tylko po co? W sensie fabularnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ania
- poziom 5.
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:12, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Ania napisał: | vehae napisał: | Nie mogę się dostać do zwiastuna i do zdjęć. Zbyt duży tłok. No i LiL było jak na lekarstwo! A po co Lena robiła to resumee historii jej i latoszka? |
Nagrywała swoją historię na dyktafon.
. |
No to ja wiem. Tylko po co? W sensie fabularnym. |
Żeby mały, jak będzie starszy, mógł jej posłuchać. Jeśli jej by zabrakło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:18, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie o to mi chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:22, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Ania napisał: | vehae napisał: | Nie mogę się dostać do zwiastuna i do zdjęć. Zbyt duży tłok. No i LiL było jak na lekarstwo! A po co Lena robiła to resumee historii jej i latoszka? |
Nagrywała swoją historię na dyktafon.
. |
No to ja wiem. Tylko po co? W sensie fabularnym. |
I Listy Lena będzie pisała dla synka. Też mnie to zastanawia. Może nie wszystko w tym serialu jest po coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:27, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Nie rozumiecie. Tu nie chodzi o to, że lena pisze do feliksa, nie w sensie fabularnym. Ważne dla konstrukcji serialu jest to, że przypomniała historię LiL z samego początku. W przedostatnim odcinku były przypomniane losy LiL kiedy się rozeszli i zeszli. I chyba pierwszy raz w historii serialu było takie przypomnienie przed czołówką. A jeszcze jakiś czas temu Lena przypomniała historię swoją i Latoszka w rozmowie z Haną. Ale dzisiejsze przypomnienie było chyba najwymowniejsze, bo sięgnęło do historii najdawniejszej, do samego początku. I po coś to musi być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kasia:)
- bywalec.
Dołączył: 05 Mar 2011
Posty: 337
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:27, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Ale nie rozumiem czego Wy nie rozumiecie. Bo to dla mnie logiczne. Lena pisze listy i nagrywa się na dyktafon że kiedy umrze by jej dziecko miało po niej pamiątkę. Lena jest świadoma tego że może umrzeć przecież.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:29, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
,, tata był szefem mamy, i zakochał się od pierwszego wejrzenia,,,
Coś w tym stylu powiedziała.
Aniu Z mam nadzieję, że wrzucisz scenki, widziałam tylko 2 scenki z Latoszkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:55, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
FABIAN2 napisał: | ,, tata był szefem mamy, i zakochał się od pierwszego wejrzenia,,,
Coś w tym stylu powiedziała.
Aniu Z mam nadzieję, że wrzucisz scenki, widziałam tylko 2 scenki z Latoszkami. |
Niewiele tego było, ale wrzucę.
Co do odcinka... taki trochę groch z kapustą, wszystkiego po trochu, część scen kompletnie bez sensu, jak choćby takie ćwierkanie Agaty i Wiktorii.
Przypadek pacjenta tak przewidywalny, że po dwóch scenach każdy kto pamięta historię Donovana zorientował się że to choroba dwubiegunowa. Oklapnięty Falkowicz mało interesujący, a Żebrowski zagrał to jakby bez przekonania.
Sambor też przewidywalny, ale jego reakcja zadziwia. W końcu sam święty nie jest i też miał do zatajenia to i owo. Nie wiem czy z tej mąki będzie chleb.
LiL mało, ale z drugiej strony zostało pokazane to co miało być pokazane, że Lena źle znosi chemię, że obawia się nadal, iż źle się to może skończyć. Chce coś po sobie synkowi pozostawić. a że opowiada od początku historię z Witkiem? A co w tym dziwnego? Jak ktoś ma świadomość, ze być może nadchodzi kres jego życia, rzuca okiem wstecz. Ale Lena jeszcze nie poddała się, stąd te najprostsze marzenia. I chyba to było takie wzruszające. a poza tym Lena Witkowi tłumaczy, ze nagrywając te opowieści czuje jakby rozmawiała z synkiem. Bo Lena nie chce Witkowi dać odczuć, że tak naprawdę poddała się. Ale jak widać Lena nie poddaje się, przypływ sił na widok dziecka pozwala sądzić, że ona będzie walczyć do końca. Myślę, że te najskromniejsze marzenia są dowodem, że ona nie chce się poddać zwątpieniu.
Jest ciężko, będzie jeszcze ciężej, ale wierzę, że oboje z Witkiem dadzą radę. Choć obydwoje czeka huśtawka emocjonalna. Ale tak bywa w przypadku ciężkich chorób. I pacjent i rodzina mają naprawdę ciężkie chwile.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:21, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
A czy po pierwszej chemii mogą się Lenie poprawić wyniki badań?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
zygus
- poziom 2.
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 1250
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią 21:23, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Odcinek mało porywający. Wyraźnie gorszy od poprzedniego. No cóż, sytuacja Agaty w dzisiejszym odcinku może miała poruszać, ale jakoś nie poruszyła. Historia pacjenta i jego żony też bez szału. U Donovana z racji tego, że to nie była postać epizodyczna było to bardzo fajnie i rzetelnie skonstruowane.
Profesor Falkowicz w swojej karierze tez zapewne wspierała się żoną. Sambor, święty też nie jest i może to sobie w końcu kiedyś przypomni.
LiL, faktycznie było mało, ale no cóż było wszystko co miało być. w sytuacji Leny, jeśli można tak powiedzieć "naturalne" jest, że się nagrywa dziecku. No i w ostatniej scenie widać ile dziecko daje jej siły.
No i pani profesor wyglądała jak babcia z małym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:35, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tylko że znowu nie było widać żeby się Latoszek przejmował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:48, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Tylko że znowu nie było widać żeby się Latoszek przejmował. |
Właśnie widać było jak się bardzo przejmował! Nie wiem jakie zachowania miały to pokazać? Bo ja widziałam wszystko to co czuje się siedząc przy łóżku ciężko chorej osoby czy rozmawiając z lekarzem. Dla mnie modulacja głosu, gra twarzą to było to czego oczekiwałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:59, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | Tylko że znowu nie było widać żeby się Latoszek przejmował. |
Ja odwiedzałam tatę w szpitalu prawie codziennie przez prawie dwa miesiące i w tym czasie poznałam wiele rodzin chorych osób. Pamiętam męża jednej dziewczyny chorej na raka szyjki macicy. On u niej był codziennie, a czasami dwa razy dziennie. Wywoził ją na wózku na dwór, dopóki oczywiście była w stanie. Niestety później głównie spała. Ten jej mąż przesiadywał tam po 5godz codziennie w tygodniu, a weekendy prawie cały dzień. Pielęgniarki same mówiły, że rzadko się widzi takiego troskliwego męża. Nigdy nie widziałam żeby płakał, co nie znaczy, że się nie przejmował, bo inaczej tyle czasu by nie poświęcał. Faceci inaczej przeżywają, bardziej duszą w sobie emocje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:19, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Jeżeli ktoś oczekuje ekshibicjonizmu emocjonalnego przy ciężko chorym to chyba się nie doczeka. Kiedy się godzinami siedzi przy łóżku chorego, to mimo że ma się ściśnięte gardło, trzeba starać się mówić normalnym tonem, zwłaszcza, gdy się chce dać nadzieję. Takim pewnym tonem Witek obiecał Lenie, że będzie za wiele lat znosić jego zrzędzenie, choć tak naprawdę on traci nadzieję i coraz trudniej mu wierzyć w tę odległą przyszłość. Musi się uśmiechać, choć nie do śmiechu mu wcale. A jak się chce wyć z rozpaczy, to przybiera się na twarz sztywną maskę, by nie pokazać tej rozpaczy. Tak naprawdę prawdziwe emocje Witek pokazał w ostatniej scenie na widok Leny, która poczuła przypływ sił na widok Felka.
Ja też spędziłam w szpitalu na OIOMie codziennie po parę godzin przez kilka miesięcy. I właśnie nie łzy, nie jakieś mocno pokazywane emocje świadczą o tym czy się ktoś przejmuje czy nie. O tym świadczy to, że się jest obok. Choć najchętniej wyszłoby się ze szpitala i nigdy tam nie wracało. A mimo to z duszą na ramieniu wchodzi się do tej sali... I reaguje się dokładnie tak jak Witek kiedy wszedł i zastał Lenę nieprzytomną. Biegnie się do lekarza prowadzącego. A najczęściej usłyszy się, że trzeba nie tracić nadziei. Choć o tę nadzieję coraz trudniej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:27, 13 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Tylko że oprócz bycia przy Lenie to Latoszek jeszcze jest i będzie sam na sam ze sobą, z Felkiem, z mamą jedną i drugą. Czy tak trudno wtedy pokazać jego prawdziwe emocje? Co innego przy Lenie, ale cały czas powtarzam, że ja nie wierzę, żeby on był taki dzielny cały czas, kiedy Lena go nie widzi! Scenki z LiL sa okrojone, okrojone jest przeżywanie choroby Leny przez Latoszka i okrojone aż do bólu sa jego emocje. Teraz to wątpię w ogóle w to, że cokolwiek z tych emocji zobaczymy nawet w 484.
A właśnie, a propos tego odcinka... czy to na pewno będzie tak, że stan Leny będzie krytyczny i fatalny? Czy na pewno będzie tak, że Lena będzie mogła umrzeć? Coraz częściej w to wątpię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|