|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:56, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
To nie są wąsy! On jest po prostu nieogolony .Taki kilkudniowy zarost.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:12, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Rozmowa LiL z początku odcinka 452:
L: Może trudno ci w to uwierzyć, ale naprawdę tego nie planowałam.
W: Ta(k) ta(k)! Chcesz mi powiedzieć, że po tych wszystkich twoich podchodach to był wypadek przy pracy, tak?
Lena kiwa głową na „tak”.
W: Ta(k)? Dlaczego się nie zabezpieczałaś?
L: Zabezpieczałam się.
W: Jakoś nieskutecznie. Wiesz jakie to jest zagrożenie dla ciebie?
L: Wyobraź sobie, że wiem.
W: Ta(k)! Hormony ci zaciemniają jasność widzenia.
L: Musisz być taki nieprzyjemny? A może właśnie to jest dobra wiadomość?
W: Nie w tym momencie. Wiedziałaś jakie ma zdanie na ten temat i po prostu mnie oszukałaś.
Rozmowa u pani profesor z odcinka 452:
P: Jak… jak to? Teraz? To… to bardzo nieodpowiedzialne z państwa strony. Przecież to nam komplikuje chemię, a przed nami kolejny cykl czterech czy pięciu cytostatyków i jeszcze hormony. A tak dobrze szło… Uuu! Proszę! Ma pani całkiem niezłe wyniki.
L: Pani profesor, chciałabym… chcielibyśmy wiedzieć, czy w tej… czy w tej sytuacji… czy… czy możliwe jest, że…
P: A, no ale oczywiście, oczywiście że tak, w końcu takie przeczy się zdarzają, to nie jest jeszcze koniec świata. Musimy sobie jakoś z tym poradzić.
L: Czyli możliwe jest, żebym…
P: Oczywiście, to są ewidentne wskazania medyczne. Przecież tę ciążę trzeba będzie usunąć. Przecież pani życie jest teraz najważniejsze, prawda? No dobrze… Za tydzień, jak będzie po wszystkim, będzie pani mogła wziąć następną chemię, zgodnie z protokołem, bez większych opóźnień. No trudno.
Rozmowa Leny i Hany na ławce z odcinka 452:
H: Lena? Podobno mnie szukałaś.
L: Jestem w ciąży.
H: Nie jestem zaskoczona.
L: Mam raka, jestem w trakcie chemioterapii.
H: No tego akurat nie wiedziałam.
L: Wiem co mi chcesz powiedzieć: że powinnam usunąć to dziecko, nie?
H: I to właśnie chcesz usłyszeć?
L: Marzę o cudzie.
H: Wiesz, w moim narodzie cuda są na porządku dziennym, ale ja akurat w nie nie wierzę.
L: Myślałam, że Bóg i Żydzi to nierozerwalna część.
H: To jest taki stereotyp. Jeżeli w coś naprawdę wierzę, to w medycynę. Lena, to że masz raka nie musi być jednoznacznym wskazaniem do przerywania ciąży. Oczywiście nie wyeliminuje się ryzyka, ale odpowiednio dobierając chemię można je zmniejszyć. Który to jest tydzień?
L: Dziesiąty.
H: Zrobimy wszystkie badania, dobrze?
L: Ale poczekaj, poczekaj. Chcesz mi powiedzieć, że… że ja mogę…?
H: Chcesz urodzić to dziecko? Jeżeli zdecydujesz się walczyć, będę walczyć z tobą.
Dwie rzeczy przyszły mi do głowy. Pierwsza sprawa dotyczy tej niezgodności w wypowiedziach LiL co do tygodnia ciąży. Latoszek w rozmowie z Wójciekiem mówi, że to dziewiąty tydzień, a Lena w rozmowie z Haną, że dziesiąty. A może pierwotnie miało tak być, że Latoszek dowie się o tej ciąży wcześniej i stąd ta różnica? Może między odcinkiem w którym Latoszek się dowiaduje a odcinkiem w którym Hana proponuje Lenie terapię w czasie ciąży miało upłynąć duzo więcej czasu? A druga sprawa dotyczy badań Leny. Zdziwiło mnie, że pani profesor powiedziała w ostatnim odcinku, że wyniki są "całkiem niezłe". Kiedyś mówiła jej, że jest świetnie itd. Skąd ta zmiana? Czy to coś oznacza?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Śro 22:18, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:24, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Lena chyba w ogóle nie była w trakcie ciąży u ginekologa. Niby test robiła dwa miesiące temu , to powinna taką wizytę mieć za sobą.Szczególnie,że brała te hormony i chemię.A poza tym ,pozytywny wynik testu nie zawsze oznacza ciąże. Wydaję mi się,że rozmowa Latoszka z Wójcikiem, a rozmowa Leny z Haną ,nie odbyły się tego samego dnia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rybka25r dnia Śro 22:28, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:26, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
rybka25r napisał: | Lena chyba w ogóle nie była w trakcie ciąży u ginekologa. Niby test robiła dwa miesiące temu , to powinna taką wizytę mieć za sobą.Szczególnie,że brała te hormony i chemię.A poza tym ,pozytywny wynik testu nie zawsze oznacza ciąże. |
Myślę, że jak tylko dowiedziała się o ciąży, to przerwała terapię hormonalną. A chemii akurat wtedy nie miała. Ale mi chodzi o wyniki same w sobie, a nie o ciążę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
- poziom 5.
Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 2578
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:30, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: |
Dwie rzeczy przyszły mi do głowy. Pierwsza sprawa dotyczy tej niezgodności w wypowiedziach LiL co do tygodnia ciąży. Latoszek w rozmowie z Wójciekiem mówi, że to dziewiąty tydzień, a Lena w rozmowie z Haną, że dziesiąty. A może pierwotnie miało tak być, że Latoszek dowie się o tej ciąży wcześniej i stąd ta różnica? Może między odcinkiem w którym Latoszek się dowiaduje a odcinkiem w którym Hana proponuje Lenie terapię w czasie ciąży miało upłynąć duzo więcej czasu? |
Wydaje mi się, że po prostu pomiędzy tymi scenami upłynęło więcej czasu - kolejne wydarzenia mogły mieć miejsce nie zaraz następnego dnia, tylko później. Zwróciłam uwagę, ze Pawica mówi do Witka, że nie miał dla niego czasu "ostatnio". Teoretycznie mógłby powiedzieć "wczoraj".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:32, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | rybka25r napisał: | Lena chyba w ogóle nie była w trakcie ciąży u ginekologa. Niby test robiła dwa miesiące temu , to powinna taką wizytę mieć za sobą.Szczególnie,że brała te hormony i chemię.A poza tym ,pozytywny wynik testu nie zawsze oznacza ciąże. |
Myślę, że jak tylko dowiedziała się o ciąży, to przerwała terapię hormonalną. A chemii akurat wtedy nie miała. Ale mi chodzi o wyniki same w sobie, a nie o ciążę. | Sorry,jak pisałam ,to nie widziałam,że coś dopisałaś do swojego post. Ania Z na pewno Lepiej odpowie Ci na Twoje pytanie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rybka25r dnia Śro 22:42, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:38, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | rybka25r napisał: | Lena chyba w ogóle nie była w trakcie ciąży u ginekologa. Niby test robiła dwa miesiące temu , to powinna taką wizytę mieć za sobą.Szczególnie,że brała te hormony i chemię.A poza tym ,pozytywny wynik testu nie zawsze oznacza ciąże. |
Myślę, że jak tylko dowiedziała się o ciąży, to przerwała terapię hormonalną. A chemii akurat wtedy nie miała. Ale mi chodzi o wyniki same w sobie, a nie o ciążę. |
Z chemią to się wyjaśniło ostatnio. Pani profesor mówi o rozpoczęciu kolejnego cyklu. Czyli po zakończeniu tamtego było parę miesięcy przerwy. Nie wiem jak jest z hormonami. Być może też jest jakaś przerwa. A nawet jeżeli nie było, to Lena test robiła zaraz na samym początku ciąży, więc najpewniej hormony zaraz odstawiła. Być może była u jakiegoś ginekologa poza przychodnią, żeby ciążę potwierdzić. Albo po prostu wykonała badanie krwi potwierdzające ciążę.
Cytat: | Zdziwiło mnie, że pani profesor powiedziała w ostatnim odcinku, że wyniki są "całkiem niezłe". Kiedyś mówiła jej, że jest świetnie itd. Skąd ta zmiana? Czy to coś oznacza? |
Nie wydaje mi się, żeby pani profesor powiedziała kiedykolwiek że wyniki są świetne. Lekarz nigdy nie popada w przesadny optymizm, szczególnie gdy chodzi o raka. A więc jak mowi, ze wyniki są niezłe, to znaczy tylko tyle, ze pomimo przerwy w chemii i również hormonoterapii wyniki są obiecujące.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Śro 22:43, 28 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:49, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
I jeszcze opinia dr Giermka, ktory zajmuje się leczeniem kobiet z rakiem piersi w trakcie ciąży:
Cytat: | Niektóre nowotwory rzeczywiście mogą pod wpływem hormonów przyspieszyć. W raku piersi akurat - nie. W organizmie kobiety są trzy rodzaje estrogenów - jeden z nich ma zdolność stymulowania wzrostu zarówno zdrowych komórek gruczołu piersiowego, jak i tych rakowych. Drugi działa delikatniej, a trzeci nie ma wcale wpływu na rozwój komórek. Podczas ciąży stężenie tego trzeciego wzrasta tysiąc razy. A ten "zły" - "tylko" 150 razy. Uważa się zatem, że receptory estrogenowe są zablokowane przez ten dominujący "dobry" estrogen. W przeciwnym razie każda kobieta w ciąży miałaby raka piersi, bo przy takiej stymulacji żaden organizm by się nie obronił. |
A to dowodzi, że Lena ma ogromne szanse przy odpowiednio dobranej chemii, żeby w czasie ciąży rak się nie rozwijał. Pytanie tylko jak odbije się to na dziecku. Ale wg badań na ten temat dowodzi,że ogólna częstość występowania wad wrodzonych wskutek stosowania leków cytotoksycznych wynosi około 3%. A więc czy dziecko LiL musi się znaleźć w tych trzech procentach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rybka25r
gaduła.
Dołączył: 23 Lut 2011
Posty: 4967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:53, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
To czemu pani profesor tak stanowczo każe Lenie usunąć ciąże?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:07, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
rybka25r napisał: | To czemu pani profesor tak stanowczo każe Lenie usunąć ciąże? |
Bo niestety takie jest stanowisko większości onkologów, którzy wybierają rozwiązania najprostsze. W tej chwili standardem na świecie jest przedstawianie pacjentce obu możliwości, oczywiście z rzetelnym naświetleniem za i przeciw. A wybór pozostawia się pacjentce. Pani profesor w ogóle nie dała Lenie wyboru. Oto fragment wywiadu z dr Jerzym Giermkiem, który wyjaśnia powody takiego stanowiska:
Cytat: | W niektórych ośrodkach stan wiedzy pochodzi sprzed lat, albo wygrywa rutyna. Kiedyś uważano, że ciąża pogarsza rokowania w raku. Nawet w serialu Klan pojawił się taki motyw - jedna z bohaterek leczy się na raka piersi, zachodzi w ciążę i jest dramat, bo to pogorszy jej stan. To bzdura! Ciąża nie pogarsza rokowania przy raku piersi, a jej przerwanie wcale tego rokowania nie poprawia. Leczę z powodzeniem takie pacjentki od 15 lat. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:39, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Czyli jednym słowem Hana znalazła się z LG w odpowiednim momencie. Z jednej strony pani profesor która mówi kategorycznie, że ciążę należy usunąć, i z drugiej strony Hana, która mówi, że niekoniecznie. I wybór zostawiają rodzicom.
Taka sytuacja powinna być standardem i nie powinno być tak, że kobieta pozna tylko tą jedną wersję, usunie, a potem z prasy dowie się, że nie musiała usuwać. To dopiero byłby podwójny dramat dla takiej kobiety.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Czw 6:40, 29 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:28, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:15, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
wprawdzie nic nowego, ale wrzucam
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vehae
gaduła.
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:17, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
W wypadku LiL wspomniano, że Lena się zabezpieczała. Tylko ciekawe co to było za zabezpieczenie, skoro takie nieskuteczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anna Z
gaduła.
Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 174 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:29, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
vehae napisał: | W wypadku LiL wspomniano, że Lena się zabezpieczała. Tylko ciekawe co to było za zabezpieczenie, skoro takie nieskuteczne. |
Po ostatnim odcinku dla mnie jest jasne, że ciąża Leny to wpadka. Gdyby sobie ją zaplanowała, to raczej nie miałaby dylematu co robić. Byłaby zdecydowana za wszelką cenę urodzić. A przecież Lena boi się, nie wie co robić... Co do antykoncepcji... to nawet tabletki hormonalne zawodzą. a co dopiero inne sposoby. Lena żyje od wielu miesięcy w ciężkim stresie, do tego dochodzi rozregulowanie organizmu przez hormony, chemię. To wszystko utrudnia antykoncepcję. W normalnych warunkach nawet metody naturalne się sprawdzają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|