Forum Anita Sokołowska Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

"Na dobre i na złe"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 673, 674, 675 ... 2460, 2461, 2462  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:44, 04 Maj 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:
Jakby nie patrzeć, ten sezon doświadczył też Latoszka! Prawda?
!


Hmm. Ale nie tak jak Lenę. To Lenę scenarzyści upodlili, zeszmacili, upokorzyli. A Latoszka nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:50, 04 Maj 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:
doświadczeniem? Dla mnie to normalna kolej rzeczy, kiedy się ludzie pobierają!

Będzie doświadczeniem, bo tylko patologiczne ciąże preferują scenarzystki. Więc nie ma się co oszukiwać. Jeżeli Lena zajdzie w ciążę, to ciąża głęboko ją doświadczy. Dlatego mam nadzieję, że na to jeszcze poczekamy.
Zastanowiłam się nad tym, co napisała Ania o ewentualnej ciąży Bożenki w przyszłym sezonie. I to jest chyba myśl! Może rzeczywiście padnie na Bożenkę. Wiadomo, że pragnie dziecka. Wiadomo, że z lekka świrowała na punkcie tego małego chłopca. A może wątek koleżanki, chorej psychicznie matki nie był przypadkowy? Może Bożenka popadnie w jakiś obłęd po urodzeniu dziecka? Będzie nadopiekuńcza. Sama odniosła się dość surowo do postawy koleżanki. Z drugiej strony może być też tak, że będzie miała ciąże urojone. I w tym drugim wypadku ciąża Leny nadal jest prawdopodobna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:27, 04 Maj 2009    Temat postu:

Na razie nie ma co tworzyć historii na przyszły sezon, bo jeszcze i tak nie wiadomo jak długo będzie trwało to godzenie Latoszków. Zresztą z waszej rachuby wynika, że kolej teraz na Latoszka!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:33, 04 Maj 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:
Zresztą z waszej rachuby wynika, że kolej teraz na Latoszka!



Raczej znowu na Lenę. W końcu jak zaczęli nuczanie kobiet, to nie mogą przestać w połowie. Teraz pora na rezygnację z pracy, urodzenie gromadki dzieci, słuchanie się męża. W końcu to jest powołanie kobiet. A nie jakaś tam kariera.

A to z OBOP

9 2009-05-01 20:10:14 00:49:24 TVP2 NA DOBRE I NA ZŁE 9,55 3375,87


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Pon 20:35, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:45, 04 Maj 2009    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
Anna Z napisał:
Zresztą z waszej rachuby wynika, że kolej teraz na Latoszka!



Raczej znowu na Lenę. Teraz pora na rezygnację z pracy, urodzenie gromadki dzieci, słuchanie się męża. W końcu to jest powołanie kobiet. A nie jakaś tam kariera.



Lena raczej nie z tych, która słucha kogokolwiek. Chyba jedynie tych którzy nią manipulują. A co do gromadki dzieci.... Mariolka chciałaby i efektów nie ma! Może i Latoszkom taki los pisany? A poza tym pokażcie mi małżeństwo, w ktorym kobieta może sobie pozwolić na rezygnację z pracy? Nie mówię o jakichś krezusach, tylko przeciętnej polskiej rodzinie!
Zważywszy, że Latoszek zbytnio zapobiegliwy nie jest, oszczędności raczej też brak, to wątpię, żeby z jednej pensji zapewnić rodzinie jaki taki byt!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:49, 04 Maj 2009    Temat postu:

Ale Aniu scenarzyści widac do tego dążą. W końcu jest nadawany w telewizji misyjnej, a więc misją tego serialu jest własnie pokazanie, że kobieta kariery nie może robić, bo to jest zarezerwowane tylko dla mężczyzn. I skoro misyjny to i ,,nauczanie,, kobiet, że tylko dom , dzieci, mąż, i nic więcej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:51, 04 Maj 2009    Temat postu:

Jestem w stanie uwierzyć, że scenarzyści wszystko mogą dla misji. Kto przewidziałby, że zrobią to, co zrobili?
A Latoszek mówił wyraźnie: Oboje pracujemy, damy sobie radę (finansowo). Oboje pracujemy!!!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Pon 20:52, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:26, 04 Maj 2009    Temat postu:

FABIAN2 napisał:
Ale Aniu scenarzyści widac do tego dążą. W końcu jest nadawany w telewizji misyjnej, a więc misją tego serialu jest własnie pokazanie, że kobieta kariery nie może robić, bo to jest zarezerwowane tylko dla mężczyzn. I skoro misyjny to i ,,nauczanie,, kobiet, że tylko dom , dzieci, mąż, i nic więcej.


Darujcie, ale w jakim względzie jest to serial misyjny? Kiedyś owszem był. Promował takie wartości jak miłość, przyjaźń, koleżeństwo, rodzina, uczciwość, fachowość, rzetelność zawodowa! I tak mogłabym wymieniać bez końca! To była prawdziwa misyjność! Teraz ogranicza się do okolicznościowych akcji prozdrowotnych i charytatywnych. I to wszystko!

Poza tym zależy co rozumieć przez karierę! Jeżeli tytuły naukowe, to fakt niewiele kobiet w LG ma tytuły (chyba tylko Orlicka). Ale podobnie jest z facetami. Rodzynkiem jest tu Zybert. No więc jest remis!

Ja w ulubionym serialu szukam tego, o czym pisałam powyżej! Wojującą feministką nie zamierzam być, bo jako kobieta, która przeżyła już sporo latek nigdy nie byłam ani dyskryminowana, ani ograniczana ani poniżana jako kobieta. A kobieta sama wybiera co jest jej priorytetem życiowym. Jedne wybierają karierę, inne rodzinę. I jedne i drugie, jeżeli czują się spełnione, to ich szczęście. Są i takie, którym szczęśliwie udaje się połączyć i jedno i drugie. A jeżeli pozwolą się podporządkować facetowi, to dlatego, że od początku jasno nie postawiły sprawy! Ich problem!
Co do kariery Leny, to nie wiem czy chciałybyście, żeby ją nadal robiła jako protegowana Edwardsa? Już nie ma żadnej satysfakcji z tej publikacji, do której Orlicka dopisała jej nazwisko. Bo to było coś, co Orlicka zrobiła takim gestem jak się rzuca psu ochłap. Zrobiła najpierw wszystko, żeby Lenę poniżyć, a potem łaskawie poszła na ustępstwa. Ja taką propozycję odrzuciłabym z miejsca. Nieważne, ile na tym miałabym stracić. Duma by mi nie pozwoliła. Lena, jeżeli będzie miała osiągnąć swoje, to i tak osiągnie. Ma w sobie wiele determinacji, ma instynkt, ma zdolności i sporo czasu przed sobą. Jest w najlepszym wieku, żeby te sukcesy osiągać. Czy koniecznei musi być badaczem siedzącym w laboratorium? A może większe perspektywy ma jako diagnostyk? (coś jak mój ulubiony doktor House). Scenarzyści pokazali na przykładzie Leny pewien problem moralny, ale kto wie czy nie postanowili wykorzystać ten jej potencjał we właściwym kierunku? Przecież nie wiemy jak będzie w następnym sezonie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:11, 04 Maj 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:

Darujcie, ale w jakim względzie jest to serial misyjny? (…) Teraz ogranicza się do okolicznościowych akcji prozdrowotnych i charytatywnych. I to wszystko!


Obyś miała rację. Oby scenarzyści nie dążyli do nachalnego wtłaczania jedynie słysznych ideologii.
Ale przyznasz, Aniu, że tego, co zrobili z Leną nikt się nie spodziewał? Nikt nie spodziewał się zdrady i to jeszcze w tak głupich okolicznościach, nikt nie spodziewał się rozstania. Nikt nie pomyślał, że scenarzystki mogą być tak bezwzględne! Kiedyś tego nie było. Była akcja, ale nie aż takim kosztem postaci. Bohaterowie mieli upadki, ale nie taki, które ważyły na całym ich życiu. Były kalectwa, ale nietrwałe (Monika). A teraz? Zniszczyli najlepszy wątek w serialu. Dlaczego? Nie znajduję uzasadnienia, a okoliczności zniszczenia podpowiadają mi tylko jedno. Pokazać, że kobieta nie jest zdolna, aby osiągnąć sukces, że nie powinna, bo skończy się dla niej źle. Niestety, tak myślę. I bardzo mi smutno z tego powodu. Dlatego obawiam się, jak dalej potoczą się losy Leny. Skoro wplątali ją w zdradę, to teraz równie dobrze mogą zamknąć ją w domu. Wypowiedź Latoszka z poprzedniego sezonu wyraźnie to sugerowała. To będzie kary ciąg dalszy. Boję się.

Anna Z napisał:
Poza tym zależy co rozumieć przez karierę! Jeżeli tytuły naukowe, to fakt niewiele kobiet w LG ma tytuły (chyba tylko Orlicka). (…) Czy koniecznei musi być [Lena] badaczem siedzącym w laboratorium? A może większe perspektywy ma jako diagnostyk?


Kariera to nie są koniecznie tytuły, kariera to także normalna praca. Taka, którą wykonuje większość kobiet z LG. Ale chodzi o to, że pewnie większość lekarek (i lekarzy) nie ma aspiracji sięgania wyżej. I dobrze. Ale jak któraś chce wyżej, to zapłaci za to słono. Lena – widać. Edyta – była samotna. Jak znalazła sobie Bogdana, to znika z serialu. Widocznie scenarzystki uznały, że kobieta spełniona i zawodowo i szczęśliwa z facetem to nie w tym serialu. Orlicka – samotna i jeszcze zołzowata. Ambitna Wiktoria – tylko patrzeć, aż facet ją rzuci. Nawet siostra Danuta, dopóki była kreowana na osobę dość chłodną, także była samotna. Nie należy także zapominać o tym, że pierwsze próby napisania doktoratu przez Monikę spełzły na niczym. Bruno oczekiwał, że będzie wychowywała jego dorosłe już dzieci. Był konflikt. Żeby go sprawnie i szybko rozwiązać, Monika zaszła w ciążę. Tak się kończą kariery kobiet w LG. Została im narzucona wyraźna granica, której przekroczyć nie mogą, bo zapłacą życiem osobistym. A teraz z drugiej strony. Czy Zośka jest kobietą spełnioną? Wydaje się, że tak. Rodzina, szczęśliwa matka. Satysfakcjonująca praca, spełniona jako dobra lekarka. A jednak Edycie doktoratu zazdrościła. Ktoś całkowicie spełniony nie zazdrości.
Ja twierdze, że znacznie korzystniej będzie dla Leny, jeżeli zajmie się diagnostyką, leczeniem ludzi i zrobi specjalizację. Ale tu chodzi o możliwość wyboru, którą każdy wolny człowiek powinien mieć. Niby on jest, ale czasami podszyty taką naiwnością, że coś podobnego nie miałoby racji bytu w realu. Widać, do którego wątku jest dorabiana ideologia.

Anna Z napisał:
(…) jako kobieta, która przeżyła już sporo latek nigdy nie byłam ani dyskryminowana, ani ograniczana ani poniżana jako kobieta.


Twoje szczęście. A ja z chęcią umówiłabym Cię na pięciominutową pogadankę z jednym z moich nauczycieli. Żeby nie było, to żadna złośliwość. Zwyczajnie chciałabym przekonać nie niedowiarków, że nie mam urojeń.

Anna Z napisał:
A jeżeli [kobiety] pozwolą się podporządkować facetowi, to dlatego, że od początku jasno nie postawiły sprawy! Ich problem!


No z tym się nie zgodzę. To nie jest tylko ich wina. To są uwarunkowania społeczne, minikulturowe, rodzinne, wychowanie, sposób patrzenia na siebie, itd. Nie będę wchodzić w szczegóły, bo to nie jest miejsce na tego typu rozważania. Jedno tylko napiszę. To bardzo złożone zjawisko psychologiczno-socjologiczne, I to problem społeczny, ogromny problem.

Anna Z napisał:
Co do kariery Leny, to nie wiem czy chciałybyście, żeby ją nadal robiła jako protegowana Edwardsa?


Nie!!! Ale właśnie o to chodzi!!! Że scenarzystki od początku tak to zmajstrowały. Kariera była równoznaczna z Edwardem. Nie pozwoliły zdolnej i pracowitej dziewczynie osiągnąć sukcesu, na który zasługuje, bo nie jest ani zła, ani wypaczona. Namieszały, pokręciły. Tyle ile było nieścisłości w tym wątku, to aż szok. A dlaczego nie mogła sobie spokojnie robić tego doktoratu chociażby u tej Orlickiej? Moje zdanie znacie.

Anna Z napisał:
Lena, jeżeli będzie miała osiągnąć swoje, to i tak osiągnie. Ma w sobie wiele determinacji, ma instynkt, ma zdolności i sporo czasu przed sobą. Jest w najlepszym wieku, żeby te sukcesy osiągać.


Tak, to wszystko prawda. Lena dałaby radę. Tylko scenarzystki jej nie dadzą.

Anna Z napisał:
Scenarzyści pokazali na przykładzie Leny pewien problem moralny, ale kto wie czy nie postanowili wykorzystać ten jej potencjał we właściwym kierunku?


A jaki to ten „właściwy kierunek”?

Anna Z napisał:
Przecież nie wiemy jak będzie w następnym sezonie?


A może jakieś pomysły?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 4:19, 05 Maj 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Anna Z napisał:

Darujcie, ale w jakim względzie jest to serial misyjny? (…) Teraz ogranicza się do okolicznościowych akcji prozdrowotnych i charytatywnych. I to wszystko!


Obyś miała rację. Oby scenarzyści nie dążyli do nachalnego wtłaczania jedynie słysznych ideologii.
Ale przyznasz, Aniu, że tego, co zrobili z Leną nikt się nie spodziewał? Nikt nie spodziewał się zdrady i to jeszcze w tak głupich okolicznościach, nikt nie spodziewał się rozstania. Nikt nie pomyślał, że scenarzystki mogą być tak bezwzględne! Kiedyś tego nie było. Była akcja, ale nie aż takim kosztem postaci. Bohaterowie mieli upadki, ale nie taki, które ważyły na całym ich życiu. Były kalectwa, ale nietrwałe (Monika). A teraz? Zniszczyli najlepszy wątek w serialu. Dlaczego? Nie znajduję uzasadnienia, a okoliczności zniszczenia podpowiadają mi tylko jedno. Pokazać, że kobieta nie jest zdolna, aby osiągnąć sukces, że nie powinna, bo skończy się dla niej źle. Niestety, tak myślę. I bardzo mi smutno z tego powodu. Dlatego obawiam się, jak dalej potoczą się losy Leny. Skoro wplątali ją w zdradę, to teraz równie dobrze mogą zamknąć ją w domu. Wypowiedź Latoszka z poprzedniego sezonu wyraźnie to sugerowała. To będzie kary ciąg dalszy. Boję się.



No właśnie dla jedynej słusznej ideologii. Scenarzystki nie oszczędzają kobiet w serialu. Więc o czymś to świadczy.

vehae napisał:




Anna Z napisał:
Scenarzyści pokazali na przykładzie Leny pewien problem moralny, ale kto wie czy nie postanowili wykorzystać ten jej potencjał we właściwym kierunku?


A jaki to ten „właściwy kierunek”?


No właśnie jaki. Może ci chodzi o jedyny słuszny kierunek.!!!!!!. Gary , dzieci, i nic więcej.

vehae napisał:


Anna Z napisał:
Lena, jeżeli będzie miała osiągnąć swoje, to i tak osiągnie. Ma w sobie wiele determinacji, ma instynkt, ma zdolności i sporo czasu przed sobą. Jest w najlepszym wieku, żeby te sukcesy osiągać.


Tak, to wszystko prawda. Lena dałaby radę. Tylko scenarzystki jej nie dadzą.


Dokładnie. Scenarzystki jej na to nie pozwolą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 4:31, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:07, 05 Maj 2009    Temat postu:

vehae napisał:
Nikt nie spodziewał się zdrady i to jeszcze w tak głupich okolicznościach, nikt nie spodziewał się rozstania. Nikt nie pomyślał, że scenarzystki mogą być tak bezwzględne! Kiedyś tego nie było. Była akcja, ale nie aż takim kosztem postaci. Bohaterowie mieli upadki, ale nie taki, które ważyły na całym ich życiu. Były kalectwa, ale nietrwałe (Monika). A teraz? Zniszczyli najlepszy wątek w serialu. Dlaczego? Nie znajduję uzasadnienia,


Naprawdę nie spodziewałaś się, że w takim kierunku to pójdzie? Ja po ostatnim odc. zeszlego sezonu spodziewałam się dokladnie tego wszystkiego (nie zrozum mnie że tego chcialam). spodziewałam się, że Lena przejedzie się na tej swojej karierze, bo wszyscy widzowie widzieli co jest grane, o co chodzi Edwardsowi, tylko nie Lena. A za naiwność predzej czy później się płaci (w realu również). Spodziewałam się zdrady, choć przyznam szczerze z początku sądziłam, że to Latoszek nie wytrzyma rozstania i da sie uwieść Adzie. Ale od tej ankiety z września na stronie oficjalnej serialu wiedziałam na bank, ze to Lena zdradzi. Więc nie twierdź, że to wszystko to grom z jasnego nieba! Dal mnie tylko niespodzianką były okoliczności zdrady.

A dlaczego to zrobili? Bo właśnie ten serial dawno przestał być misyjny. Bo dla mnie misja, to propagowanie dobra, miłości, uczciwości, prawdy Zamiast tego mamy pogoń za tym, czego wiele jest w każdym innym serialu. Za intrygami, zdradami, rozstaniami, takimi zawiklaniami akcji, ktore podobno podobaja sie widzom. A że trafia na lubiane postacie... Właśnie o to chodzi w serialach. Tak jak w dramacie antycznym. Nie chodzi, zeby klęski spadały na złych, bo to nie wywoła emocji! A tak cały sezon nakrecali nas, a teraz katastrofa. Tylko w przeciwieństwie do tragedii antycznej z tej katastrofy jest wyjście. I gdzieś tam w perspektywie szczęście

Jedyne czego nie spodziewałabym się po tym serialu, to tego, że obrzucą błotem Burskiego! To mnie zaskoczyło i zawiodło!

Cytat:
Wypowiedź Latoszka z poprzedniego sezonu wyraźnie to sugerowała. To będzie kary ciąg dalszy. Boję się.



Jaka wypowiedź to sugerowała? Zlituj się! Chyba szukasz dziury w całym. Póki co i tak nie są parą i nie wiadomo, kiedy będą. Poki co, dowiadujemy się, że na krótko Lenę zawiesili, zaraz wróciła do pracy. Dlaczego miałaby nie pracować?

Cytat:


Kariera to nie są koniecznie tytuły, kariera to także normalna praca. Taka, którą wykonuje większość kobiet z LG. Ale chodzi o to, że pewnie większość lekarek (i lekarzy) nie ma aspiracji sięgania wyżej. I dobrze. Ale jak któraś chce wyżej, to zapłaci za to słono. Lena – widać. Edyta – była samotna. Jak znalazła sobie Bogdana, to znika z serialu. Widocznie scenarzystki uznały, że kobieta spełniona i zawodowo i szczęśliwa z facetem to nie w tym serialu.


A może tylko chodzi o to, że naprawdę nie jest łatwo pogodzić pracy zawodowej, kariery naukowej z życiem osobistym. Poza tym Edyta nie miała życia osobistego z tego powodu, że nie mogła zdobyc tego faceta na ktorym jej naprawdę zależało. Wyobrażasz sobie Orlicką godzącą karierę naukową z pracą zawodową i opieką nad chorą psychicznie matką? Potrafisz to sobie wyobrazić? Potrafisz sobie wyobrazić godzenie przez Monikę samotnego macierzyństwa z kontynuowaniem kariery naukowej? Scenarzystki po prostu pokazują zwykłe ludzkie sytuacje, gdzie często trzeba wybierać! A ty chciałabyś, żeby pokazywały sytuacje, ktore są po trosze bajkowe! Czasem coś musi być za coś. A skutki bywają inne niż sobie zakładamy. Tak było z Leną.

Cytat:
tak. Rodzina, szczęśliwa matka. Satysfakcjonująca praca, spełniona jako dobra lekarka. A jednak Edycie doktoratu zazdrościła. Ktoś całkowicie spełniony nie zazdrości.


Wiesz co kazdy człowiek ma w sobie coś takiego, że zazdrości czegoś innym. Zośka została ciężko doświadczona chorobą, więc trudno się dziwić, że jej ambicje musiały zostać zweryfikowane! A poza tym tacy już jesteśmy, że jak mamy dużo, to chcemy więcej! I to dobrze, bo jak czlowiek przestanie mieć marzenia, to pora umierać. I skąd wiesz, jakie marzenia będzie mieć w najbliższej przyszlości Lena?

Cytat:


Anna Z napisał:
(…) jako kobieta, która przeżyła już sporo latek nigdy nie byłam ani dyskryminowana, ani ograniczana ani poniżana jako kobieta.


Twoje szczęście. A ja z chęcią umówiłabym Cię na pięciominutową pogadankę z jednym z moich nauczycieli. Żeby nie było, to żadna złośliwość. Zwyczajnie chciałabym przekonać nie niedowiarków, że nie mam urojeń.



Ależ ja dobrze wiem jak myślą niektórzy faceci. I jak myślą niektóre kobiety, kiedy chcą faceta złapać! Dokładnie tak jak próbowała Lena zlsapać Witka w ostatnich odcinkach! I gdyby on dał się nabrać na te śniadanka, rozwiązywanie poważnych spraw poprzez łóżko, to myślisz, że łatwo byłoby później tę sytuację odwrócić? Facet nie ma w genach zapisanego przekonania o uzytkowej roli kobiety w jego życiu. To wynika z relacji z kobietami od najwcześniejszych lat. Najpierw mamusia, potem narzeczona, a żona najczęściej już jest bezradna. Witek ma ten plus, że w życiu musiał radzić sobie sam. Pieszczoszkiem mamusi nigdy nie był. Ma swoje wady, ale jest materiałem na partnera. Teraz chodzi o to, zeby Lena nie przegięła, tak jak zaczęła przeginać. Fakt, że faceci są z natury wygodni i jak im pozwolić, to będą to wykorzystywać. Mieliśmy scenę z Adą, ktora nader ofiarnie gotowa była zrobić porządek, kawkę i śniadanko! Mam nadzieję, że ze strony Leny więcej takiego nadskakiwania nie będzie! Oczywiście, posiłek może przygotować raz jedno raz drugie.

Cytat:
.

Anna Z napisał:
Co do kariery Leny, to nie wiem czy chciałybyście, żeby ją nadal robiła jako protegowana Edwardsa?


Nie!!! Ale właśnie o to chodzi!!! Że scenarzystki od początku tak to zmajstrowały. Kariera była równoznaczna z Edwardem. Nie pozwoliły zdolnej i pracowitej dziewczynie osiągnąć sukcesu, na który zasługuje, bo nie jest ani zła, ani wypaczona.


No właśnie dlatego, że z punktu widzenia fabuły serialowej nie byłoby żadnej intrygi! Co ciekawego było w widoku Leny zakopanej w papierzyskach? A przez pół zeszłego sezonu tylko to widzieliśmy. I gdyby robiła ten doktorat normalnym trybem, to przez najbliższe sezony widziałybyśmy tę nudną i zapracowaną Lenę. Co ciekawego dla widza? W końcu nie zapominajmy, że to jest serial! Powiedzmy sobie szczerze, jak patrzę na dane, kto ogląda ten serial, to to są w większości kobiety w średnim wieku, z małych miasteczek, większość ma wykształcenie średnie... Co interesuje takiego widza? spektakularne kariery, robione żmudnie latami, kosztem życia osobistego, czy raczej praca zawodowa, życie osobiste lekarzy i personelu medycznego? Przecież tak jest w słynnych serialach medycznych amerykańskich. Owszem, pokazuje się ambicje mlodych ludzi, ale pokazuje się ich w akcji, a nie biernie siedzących w papierach czy przy mikroskopie! Tego widz nie lubi! A że nasz serial stał się ostatnio marną imitacją seriali amerykańskich, to tamtejszej dramaturgii tu nie ma. Jest nijakość i tyle!

Cytat:


Anna Z napisał:
Lena, jeżeli będzie miała osiągnąć swoje, to i tak osiągnie. Ma w sobie wiele determinacji, ma instynkt, ma zdolności i sporo czasu przed sobą. Jest w najlepszym wieku, żeby te sukcesy osiągać.


Tak, to wszystko prawda. Lena dałaby radę. Tylko scenarzystki jej nie dadzą.



Bo celem serialu nie jest pokazywanie tego co chciałabyś ty widzieć, tylko co chce widzieć ta większość, która decyduje o oglądalnośći!

Cytat:
Anna Z napisał:
Scenarzyści pokazali na przykładzie Leny pewien problem moralny, ale kto wie czy nie postanowili wykorzystać ten jej potencjał we właściwym kierunku?


A jaki to ten „właściwy kierunek”?



To się okaże. A przewidywać mi się na razie nie chce! Poczekam na koniec sezonu, na pewne sugestie w ostatnich odcinkach. Na pewno to nie będą gary i gromadka dzieci. Choć nie wiem, dlaczego uważacie dzieci za jakiś dramat kobiety?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anna Z dnia Wto 9:11, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FABIAN2
gaduła.



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 122 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:22, 05 Maj 2009    Temat postu:

Anna Z

[quote="Anna Z napisał:
Lena, jeżeli będzie miała osiągnąć swoje, to i tak osiągnie. Ma w sobie wiele determinacji, ma instynkt, ma zdolności i sporo czasu przed sobą. Jest w najlepszym wieku, żeby te sukcesy osiągać.


Tak, to wszystko prawda. Lena dałaby radę. Tylko scenarzystki jej nie dadzą.

[/quote]

Bo celem serialu nie jest pokazywanie tego co chciałabyś ty widzieć, tylko co chce widzieć ta większość, która decyduje o oglądalnośći!

[/quote]

Jak widac po wynikach ogladalności własnie widzom to co robia teraz scenarzyści się nie podoba. I nikt mi nie wmówi, że widzowie chca ogladac dramaty, upadki moralne, gnojenie bohaterów, itp.
Tego nie chća widzowie, a tylko i wyłącznie tego chcą scenarzyści. Gdyby było inaczej to serial ogladałoby 8 mln widzów. I to nie w piątek, niedzielę i poniedziałek razem , ale tylko i wyłącznie w dniu premiery, czyli w piatek.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Wto 9:24, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:22, 05 Maj 2009    Temat postu:

FABIAN2 napisał:



Jak widac po wynikach ogladalności własnie widzom to co robia teraz scenarzyści się nie podoba. I nikt mi nie wmówi, że widzowie chca ogladac dramaty, upadki moralne, gnojenie bohaterów, itp.
Tego nie chća widzowie, a tylko i wyłącznie tego chcą scenarzyści. Gdyby było inaczej to serial ogladałoby 8 mln widzów. I to nie w piątek, niedzielę i poniedziałek razem , ale tylko i wyłącznie w dniu premiery, czyli w piatek.[/quote]

No właśnie, poszli śladem innych seriali, w których mnoży sie od intryg, dlatego że uważają, iż tego pragnie widz masowy (i pewnie pragnie po części, żeby się coś działo), dlatego ze odeszli od wartości chrześcijańskich czy ogólnoludzkich, które propagowała Łepkowska, a które brzydzą niektore widzki spod znaku feministek, dlatego mamy to co mamy. I nie łudźmy się, świetlane i błyskotliwe kariery nie przyciągną widza. Ludzie chcą widzieć miłość, dobro. Nawet jak zdarzy sie zdrada, to coś z tego wynika. A nie przyklepanie sprawy, nic sie nie stało, żyjemy dalej. Do następnego razu! Jeżeli ludzie widzą żonę, matkę, kobietę, to chcą widzieć jak ona boryka się z takimi samymi problemami, tylko że w serialu zawsze jest ładne zakonczenie i to daje tym zwykłym kobietom odskocznię od ich szarego raczej życia! Tego oczekują widzowie. Nie pięknej bajki jak w serialach TVN ("Teraz albo nigdy"), gdzie 30-latkowie są ustawieni zawodowo, mają piękne wille czy luksusowe apartamenty, jeżdżą drogimi autami, wyjeżdżają na Maderę i największym ich problemem jest jak spędzić uroczy wieczór. Ale to nie są problemy przeciętnego widza! A że oglądalność spada? Po 10 latach i tak dziw, że ten serial ma jeszcze tylu wiernych widzów. Fakt, że scenarzystom brak pomysłów, fakt, że powielają wcześniejsze historie, fakt, że nie wszystkie pomysły widzom się podobają. Ale to co było w tym serialu najlepsze i tak mamy za sobą!To co najfajniejsze zdarzyło się u Burskich, a teraz to już tworzenie historii fabularnych na siłę. Aktorzy są znudzeni, dlatego tylu wprowadzają nowych, bo dla nich łatwiej pisać. Im jeszcze chce się grać. Dla niektórych mniej znanych to nawet nobilitacja zagrać w NDiNZ. Ale poziom spada. I produkcja ma dwa wyjścia. Zakończyć (co byłoby wyjściem w tej chwili jeszcze w miarę honorowym), albo ciągnąć dalej póki nie polegną najwierniejsi widzowie i różne posunięcia taktyczne nic nie dadzą. Nie łudźmy się, wątek Latoszków jest jeszcze w miarę popularny, więc tak długo jak długo ten serial będzie kręcony, tak długo będą motać, kombinować, żeby przypadkiem nie było szczęśliwie i bezproblemowo, a więc nudno! I powiedzmy sobie prawdę o to chodzi w serialach. Ważne, żeby finał tych komplikacji niósł ze sobą coś ważnego. A dla mnie ważne jest to, że pomimo komplikacji bohaterowie potrafią ocalić swoją miłość, że potrafią być solidarni, wspierać się. Ważne jest, że potrafią się zmieniać pod wpływem popełnionych błędów. Dlatego pomimo oczywistej niechęci np. nie zamierzam z góry skreślić Konicy!

To co w tej chwili jest w naszym serialu, jest również w innych serialach spod znaku Łepkowskiej, w tej chwili chodzi głównie o "Barwy szczęścia" tylko, że z większą kulturą pokazane! U nas idzie się na skróty. Dlatego mam nadzieję, że przynajmniej ostatnie odcinki sezonu będą ciekawe (zapowiada się ciekawy wątek medyczny), no i wątki stałe jakoś sensownie się rozwiną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vehae
gaduła.



Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 8768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:32, 05 Maj 2009    Temat postu:

Anna Z napisał:
vehae napisał:
Nikt nie spodziewał się zdrady i to jeszcze w tak głupich okolicznościach, nikt nie spodziewał się rozstania.

Naprawdę nie spodziewałaś się, że w takim kierunku to pójdzie? Ja po ostatnim odc. zeszlego sezonu spodziewałam się dokladnie tego wszystkiego (nie zrozum mnie że tego chcialam). spodziewałam się, że Lena przejedzie się na tej swojej karierze (…) nie twierdź, że to wszystko to grom z jasnego nieba!


Ale ja mówię o tym, że nikt nie spodziewał się zdrady Leny przed rozpoczęciem wątku kariery. Czy po zaręczynach LiL spodziewałabyś się czegoś takiego? Były tylko drobne wzmianki o karierze Leny.

Anna Z napisał:
(…) ten serial dawno przestał być misyjny. Bo dla mnie misja, to propagowanie dobra, miłości, uczciwości, prawdy Zamiast tego mamy pogoń za tym, czego wiele jest w każdym innym serialu. Za intrygami, zdradami, rozstaniami, takimi zawiklaniami akcji, ktore podobno podobaja sie widzom.


Dla każdego misja oznacza coś innego. Dla scenarzystek widocznie misja to co innego, a mianowicie propagowanie wartości antyfeministycznych. Zobaczcie, co w tej chwili robią z Moniką.

Anna Z napisał:
(…) z tej katastrofy jest wyjście. I gdzieś tam w perspektywie szczęście


Oby!

Anna Z napisał:
Cytat:
Wypowiedź Latoszka z poprzedniego sezonu wyraźnie to sugerowała. To będzie kary ciąg dalszy. Boję się.

Jaka wypowiedź to sugerowała?


Wypowiedź Latoszka w trakcie obiadu z mamą Leny. Latoszek powiedział, że oboje pracują zawodowo, więc finansowo poradzą sobie w życiu. Niby tylko wzmianka i już dawno. Ale pamiętajmy o tym, że pierwsze wzmianki o karierze Leny pojawiły się tuż po powrocie Latoszka od matki. A wykorzystane zostały dużo, dużo później.

Anna Z napisał:
Póki co i tak nie są parą i nie wiadomo, kiedy będą.


No chyba uzgodniłyśmy, że to tylko kwestia czasu i to chyba nie tak bardzo długiego.

Anna Z napisał:
Poki co, dowiadujemy się, że na krótko Lenę zawiesili, zaraz wróciła do pracy. Dlaczego miałaby nie pracować?


A może to chwilowe zawieszenie jej w pełnieniu obowiązków to zapowiedź tego, co ją czeka w przyszłym sezonie?

Anna Z napisał:
Potrafisz sobie wyobrazić godzenie przez Monikę samotnego macierzyństwa z kontynuowaniem kariery naukowej?


A w jaki sposób wyobrażasz sobie karierę profesora Zyberta, samotnego ojca? Chyba robił ją normalnie. W czym był lepszy, bo nie rozumiem.
Anna Z napisał:
Scenarzystki po prostu pokazują zwykłe ludzkie sytuacje, gdzie często trzeba wybierać! A ty chciałabyś, żeby pokazywały sytuacje, ktore są po trosze bajkowe!


I to budzi mój największy sprzeciw. Pisałam o ty wielokrotnie. Dlaczego facet ma mieć wszystko, a kobieta musi wybrać? Dla mnie to jest niesprawiedliwe i niesmaczne. Jak widać na przykładzie profesora Zyberta wszystko można pogodzić. Tylko trzeba mieć akceptację społeczną. A póki co matki i żony takiej akceptacji nie mają. Ja na szczęście znam kilka kobiet z doktoratami i dziećmi i mężami, więc wydaje mi się, że to nie są sytuacje bajkowe.

Anna Z napisał:
(…) tacy już jesteśmy, że jak mamy dużo, to chcemy więcej! I to dobrze, bo jak czlowiek przestanie mieć marzenia, to pora umierać. I skąd wiesz, jakie marzenia będzie mieć w najbliższej przyszlości Lena?


A jak przypuszczasz, jakie marzenia będzie miała Lena?

Anna Z napisał:
(…) próbowała Lena zlsapać Witka w ostatnich odcinkach! I gdyby on dał się nabrać na te śniadanka (…) to myślisz, że łatwo byłoby później tę sytuację odwrócić? (…) Teraz chodzi o to, zeby Lena nie przegięła, tak jak zaczęła przeginać. Fakt, że faceci są z natury wygodni i jak im pozwolić, to będą to wykorzystywać. (…) Mam nadzieję, że ze strony Leny więcej takiego nadskakiwania nie będzie!


Właśnie! Chodzi o to, żeby Lena nie przegięła. Jak Latoszek ją zechce, to będzie tak szczęśliwa i wdzięczna, że zacznie mu usługiwać. To będzie żenujące tym bardziej, że on tego nie chce. Ale tak to sobie widocznie scenarzystki zaplanowały.

Anna Z napisał:
Mieliśmy scenę z Adą, ktora nader ofiarnie gotowa była zrobić porządek, kawkę i śniadanko!


Tak usługiwała Latoszkowi Marta, tak chce usługiwać Ada. Nawet nie jestem wściekła na scenarzystki za takie konstrukcje tych bohaterek, bo wiem, że takie kobiety też są. Ale Lena??? Ja tego nie przeżyję! Jeżeli ona zacznie się tak zachowywać, to Latoszek straci do niej szacunek. Nie oszukujmy się, na początku znajomości czymś zaimponować mu musiała. I ja myślę, że to między innymi była ta duma (w pozytywnym tego słowa znaczeniu). Lena nie dała się zniżać do roli podawaczki. I ja wiem, że Latoszek nie lubi takich samodegradujących się kobiet. Gdyby Lena nie przygotowała tego śniadania, to może zostałby, aby porozmawiać. Ale on powiedział kiedyś do Leny wyraźnie: nie musisz mi usługiwać. Boję się, że jeszcze to usłyszymy. A Lena tendencję do przeginania ma. A raczej scenarzystki.

Anna Z napisał:
Anna Z napisał:
Lena, jeżeli będzie miała osiągnąć swoje, to i tak osiągnie. Ma w sobie wiele determinacji, ma instynkt, ma zdolności i sporo czasu przed sobą. Jest w najlepszym wieku, żeby te sukcesy osiągać.

Tak, to wszystko prawda. Lena dałaby radę. Tylko scenarzystki jej nie dadzą.

Anna Z napisał:

Bo celem serialu nie jest pokazywanie tego co chciałabyś ty widzieć, tylko co chce widzieć ta większość, która decyduje o oglądalnośći!


No pewnie tak. No to fajnie ta większość ma. Jeżeli większość delektuje się tym, co spotkało i w niedługim czasie jeszcze spotka Lenę, to fajne mamy kobiety w społeczeństwie. Skoro tak przeszkadza im sukces zawodowo serialowej dziewczyny, to muszą zazdrościć. I tu mamy klucz do sprawy. Bo ja nie zazdroszczę innym tego, że inni osiągnęli coś, czego ja nigdy nie chciałam. Zazdrościmy tylko tego, czego chcielibyśmy, ale się nie udało. Stąd frustracja, zawiść itd. Pewnie scenarzystki chciały upadkiem niektórych ukontentować. Skoro kariery nikogo z widzów nie interesują, to mogły cały ten temat zostawić, nie ruszać i wymyślić coś ciekawszego. Wszyscy byliby zadowoleni: i przeciwnicy i zwolennicy karier. A tak ktoś przegrał z kretesem. Może o to chodziło.

Anna Z napisał:
Anna Z napisał:
Scenarzyści pokazali na przykładzie Leny pewien problem moralny, ale kto wie czy nie postanowili wykorzystać ten jej potencjał we właściwym kierunku?

vehae napisał:
A jaki to ten „właściwy kierunek”?

To się okaże. (…) Na pewno to nie będą gary i gromadka dzieci.


Nie jestem tego pewna. Mam nadzieję, że znowu masz rację. Chociaż ja też wiele rzeczy przewidziałam, więc nie wiem.

FABIAN2 napisał:

Jak widac po wynikach ogladalności własnie widzom to co robia teraz scenarzyści się nie podoba. I nikt mi nie wmówi, że widzowie chca ogladac dramaty, upadki moralne, gnojenie bohaterów, itp.


A mi się wydaje, że się podoba. Już opisałam to wyżej. Dodam tylko, że wątek LiL dzięki zdradzie Leny zyskał na popularności. Niestety taka jest prawda. Ale fakt: widzowie nie chcą widzieć gnojenia, poniżania i upodlania. Tego chyba scenarzystki nie wiedzą.
Natomiast dramaty są jak najbardziej pożądane. Choroby, wypadki zagrane dobrze są wiarygodne i zawsze niosą coś oryginalnego. To taki temat, na którym nie można się przejechać.

Anna Z napisał:
(…) wartości chrześcijańskich czy ogólnoludzkich, które propagowała Łepkowska, a które brzydzą niektore widzki spod znaku feministek, dlatego mamy to co mamy.


A co masz konkretnie na myśli, Aniu? Bo ja widzę, że wartości chrześcijańskie są jak najbardziej propagowane w tym serialu. Co mnie może brzydzić? Jedynie słuszna ideologia ukazująca kobiecie miejsce tylko w garach z pewnością. Ale to chyba nie są wartości chrześcijańskie. Chyba, że się mylę.

Anna Z napisał:
(…) świetlane i błyskotliwe kariery nie przyciągną widza.


To trzeba było nie poruszać tego tematu!!!

Anna Z napisał:
Ludzie chcą widzieć miłość, dobro.


A czy muszą to widzieć zamiast karier, nie można obok? Jedno drugie wyklucza?

Anna Z napisał:
(…) wątek Latoszków jest jeszcze w miarę popularny, więc tak długo jak długo ten serial będzie kręcony, tak długo będą motać, kombinować, żeby przypadkiem nie było szczęśliwie i bezproblemowo, a więc nudno!


No to normalne. I oby! Ale tak jak pisałaś kiedyś, aby te problemy pokonywali razem. I aby to były problemy do pokonania, a nie takie, z którymi będą się borykać do końca życia.
Choroba Leny nadałaby się świetnie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vehae dnia Wto 18:39, 05 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anna Z
gaduła.



Dołączył: 06 Lut 2007
Posty: 10362
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 174 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:40, 05 Maj 2009    Temat postu:

vehae napisał:


Ale ja mówię o tym, że nikt nie spodziewał się zdrady Leny przed rozpoczęciem wątku kariery. Czy po zaręczynach LiL spodziewałabyś się czegoś takiego? Były tylko drobne wzmianki o karierze Leny.



Wtedy nikt się nie spodziewał niczego innego poza ślubem, rodziną, w przyszlości ślicznymi dzieciaczkami. Ale wiadomo, że w serialach ślub to śmierć dla wątku. Zaraz po zaręczynach pojawiła się Orlicka z posądzeniami Latoszka o molestowanie, jej gadki o ambicji, żartobliwa skarga Witka, ze dowiaduje się o coraz nowych "miłościach" Leny. Dla mnie to dość wyraźna wskazówka. Choć wtedy tego nie doceniłam!

Cytat:


Anna Z napisał:
Cytat:
Wypowiedź Latoszka z poprzedniego sezonu wyraźnie to sugerowała. To będzie kary ciąg dalszy. Boję się.

Jaka wypowiedź to sugerowała?


Wypowiedź Latoszka w trakcie obiadu z mamą Leny. Latoszek powiedział, że oboje pracują zawodowo, więc finansowo poradzą sobie w życiu.


Nie widzę w tej wypowiedzi nic dziwnego. A już na pewno zapowiedzi, że nie chciałby, aby Lena pracowała! Bo chyba o to go posądzasz?

Cytat:


Anna Z napisał:
Póki co i tak nie są parą i nie wiadomo, kiedy będą.


No chyba uzgodniłyśmy, że to tylko kwestia czasu i to chyba nie tak bardzo długiego.



Ale bynajmniej nie oznacza to rychłego ponownego małżeństwa! A nawet jestem przekonana, że te obrączki będą gdzieś tam sobie spokojnie leżały bardzo długo!

Cytat:


Anna Z napisał:
Potrafisz sobie wyobrazić godzenie przez Monikę samotnego macierzyństwa z kontynuowaniem kariery naukowej?


A w jaki sposób wyobrażasz sobie karierę profesora Zyberta, samotnego ojca? Chyba robił ją normalnie. W czym był lepszy, bo nie rozumiem.


No ale kiedy Zybert owdowiał Monika nie była niemowlęciem. A ty dziwisz się, że Monika zarzuciła karierę po urodzeniu się Hani. Teraz wraca do pomysłu doktoratu, bo Hania chodzi do przedszkola i łatwiej pogodzić wiele spraw! Choć okazuje się, że bez wsparcia osoby trzeciej akurat nie jest prosto! Na ojca już zbytnio nie może liczyć, bo on sam może rychło potrzebować opieki. No chyba że odda ojca do zakładu!

Cytat:


A jak przypuszczasz, jakie marzenia będzie miała Lena?



W dalszej perspektywie nie wiem. O czym marzy ostatnio, to dobrze widzieliśmy w odcinkach 366- 367.

Cytat:



Jeżeli większość delektuje się tym, co spotkało i w niedługim czasie jeszcze spotka Lenę, to fajne mamy kobiety w społeczeństwie. Skoro tak przeszkadza im sukces zawodowo serialowej dziewczyny, to muszą zazdrościć.


Jak zwykle przekręcasz moje słowa! Po prostu widza nie interesuje widok bohaterki siedzącej wśród papierów, probowek, mikroskopów, bo to nie jest ciekawe i nic do fabuły nie wnosi! Wolę Lenę przy pacjencie, stawiającą diagnozę, wykazującą ludzki stosunek do pacjenta! To jest ciekawe. A nie to co widzimy od wielu miesięcy. Ja chcę widzieć człowieka, a nie martwe przedmioty. I myślę, że nie jestem w tym odosobniona! Mnie sukces nie przeszkadza! Przeszkadzał mi od początku sposób! I dlatego, żeby wyprostować postać Leny, musi ona zrozumieć, że trudniejsza droga do celu daje o wiele więcej satysfakcji! A poza tym musi się przekonać, że nie wszystko jest złotem, co się świeci. I taki jest sens tej calej intrygi, a nie spisek scenarzystów przeciw ambitnym kobietom!

Cytat:


Anna Z napisał:

vehae napisał:
A jaki to ten „właściwy kierunek”?

To się okaże. (…) Na pewno to nie będą gary i gromadka dzieci.


Nie jestem tego pewna. Mam nadzieję, że znowu masz rację. Chociaż ja też wiele rzeczy przewidziałam, więc nie wiem.


A co takiego przewidziałaś? Bo na razie z twoich obaw nic się nie sprawdziło! Moim zdaniem!

Cytat:

Natomiast dramaty są jak najbardziej pożądane. Choroby, wypadki zagrane dobrze są wiarygodne i zawsze niosą coś oryginalnego. To taki temat, na którym nie można się przejechać.



Nie lubię zdrad, ale jeszcze bardziej babrania się w chorobach, wypadkach. Dla mnie to taki sado-masochizm! Chore to i już. Owszem, od czasu do czasu może się zdarzyć, ale nie co sezon. Czemu miał służyć wypadek Agaty? Temu, żeby zniszczyć Burskich? Czy może temu, żeby pokazać wątpliwą postać Huberta? Czy może temu, żeby mnie przekonać, że oto Przemek odkrywa w sobie miłość do nieszczęsnej ofiary? Żadnej opcji jako widz nie kupuję!

Cytat:
[

A co masz konkretnie na myśli, Aniu? Bo ja widzę, że wartości chrześcijańskie są jak najbardziej propagowane w tym serialu.


Były propagowane za czasów Łepkowskiej. Teraz nie są! Niestety! I to od dawna!

Cytat:
Co mnie może brzydzić? Jedynie słuszna ideologia ukazująca kobiecie miejsce tylko w garach z pewnością.


A możesz mi podać przyklady pokazywania kobiet wyłącznie przy garach? Bo ja nie pamietam! No chyba że masz na myśli panią Marię. Ale w końcu taki jej zawód! To tak jakby mieć pretensje o to, że Gunię pokazuje się z mopem!

Cytat:


Anna Z napisał:
(…) wątek Latoszków jest jeszcze w miarę popularny, więc tak długo jak długo ten serial będzie kręcony, tak długo będą motać, kombinować, żeby przypadkiem nie było szczęśliwie i bezproblemowo, a więc nudno!



Choroba Leny nadałaby się świetnie.


Jak ujrzę chorobę w wątku Latoszków, to przysięgam, wyłączam telewizor! Dla mnie to byłoby chore! I beznadziejne! Nie znajduję sadystycznej przyjemności w delektowaniu się cierpieniami! Może zanadto miałam ich obok siebie w realu!

A tak na podsumowanie! Wydaje mi się, że należy dać szansę scenarzystom pokazania tego co wymyślili na ten sezon i moze dopiero po ostatnim odcinku oceniajmy? Chyba tak będzie słuszniej! Dlaczego przewidywać jakiś spisek, dlaczego sądzić, że będzie katastrofa?

Dopóki bedziemy patrzeć na serial z punktu widzenia feminizmu, dopóki każdego, kto ma nieco inne zdanie będziemy posądzać o antyfeminizm, to i tak nigdy nie będziemy miały szansy na dogadanie się. Ja wolę oglądać serial z punktu widzenia wartości, które zawsze szanowałam i tego szukam! Chociaż coraz mniej znajduję. A ostatnio prawie wcale! I o to mam pretensje. Że nie potrafili zachować tego co było w NDiNZ od początku!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Anita Sokołowska Strona Główna -> Anita w serialach Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 673, 674, 675 ... 2460, 2461, 2462  Następny
Strona 674 z 2462

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin