|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiaw
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:33, 30 Sty 2006 Temat postu: :) |
|
|
Bradzo Was przepraszam, ale musiałam usunąć poprzedni temat...
Teraz tu możecie pisać o niusach związanych z Anitą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 21:24, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Dobra znowu piszemy Wiec o ile wiem narazie nic z nia nie bedzie niestety =( Poza ndinz i innymi serialami... W ndinz jakos sie ostatnio malo pojawiala niestety ... a szkoda
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:57, 30 Sty 2006 Temat postu: |
|
|
Paula:) napisał: | Dobra znowu piszemy Wiec o ile wiem narazie nic z nia nie bedzie niestety =( Poza ndinz i innymi serialami... W ndinz jakos sie ostatnio malo pojawiala niestety ... a szkoda |
3 LUTY TEATR NOWY W ŁODZI-nieprzyjaciel-wiecej niżej
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
parys
- poziom 4.
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 77 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:36, 02 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Broń Boże od sukcesu
Gościem WOŚP w Wołominie była aktorka Anita Sokołowska - dr Lena z serialu „Na dobre i na złe”.
- Lubi Pani doktor Lenę?
- Lubię, gram tę postać już półtora roku. Lena nie miała najszczęśliwszego początku w serialu, była osobą temperamentną, aż nazbyt pewną siebie. Osobiście nie lubię tak pewnych siebie osób, które dążą do celu po trupach. Ale Lena zmieniła się, być może sprawił to dobry wpływ niektórych osób, być może praca w szpitalu w Leśnej Górze i zdobyte tam doświadczenia, nie tylko zawodowe. Ja wcale nie bronię postaci, którą gram, ja naprawdę lubię Lenę.
- Chciała Pani zostać aktorką, czy raczej pomógł tu przypadek?
- Nie, to nie był przypadek, od początku wszystko w moim życiu zmierzało w stronę aktorstwa. Już jako małe dziecko tańczyłam i występowałam w teatrze w Lublinie.
- Miała Pani swoich ulubionych aktorów, których podziwiała i naśladowała?
- Nigdy nikogo nie naśladowałam, aktorstwo to wewnętrzna rzecz. Oczywiście, mam swoje ulubione typy, ale ich nie zdradzę.
- To może ma Pani jakąś wymarzoną rolę, którą bardzo chciałaby zagrać?
- Nie mam wymarzonych ról. Kiedy wydaje mi się, że bardzo chciałabym zagrać silną kobietę, to natychmiast pojawia się myśl, że może jednak wolałabym rolę kostiumową. Wydaje mi się, że równie dobrze czułabym się w baśniowej opowieści dla dzieci, na przykład wczoraj obejrzałam „Opowieści Narnii” i w takim filmie też chciałabym zagrać.
- Chyba nie czarownicę?
- Dlaczego nie? Zagrać czarny charakter, to dopiero wyzwanie!
- Z czym wiąże się popularność, którą przyniosły Pani role w serialach, z miłymi, czy przykrymi chwilami.
- Przyznam, że czasami są to chwile bardziej, a czasami mniej miłe. Miłe są wtedy, gdy ludzie podchodzą, chwalą, pytają o dalszy los doktor Leny. Przyjemnie odczułam popularność także wtedy, gdy w urzędzie miasta dostałam bez kolejki tablice rejestracyjne z prostymi do zapamiętania numerami. Bardzo cenię sobie prywatność, która skończyła się dla mnie w momencie zagrania w serialu. Tak, popularność przyszła do mnie wraz z „Trędowatą”.
- Pomyślała Pani już kiedyś, że odniosła sukces? Jak w ogóle zmierzyć sukces w tym zawodzie: liczbą zagranych ról, poziomem popularności, liczbą wielbicieli?
- Broń Boże od sukcesów i abym nigdy go nie osiągnęła! Jak usiądę i pomyślę, że odniosłam sukces, to wtedy stracę motywację i nic mi się nie będzie chciało. Jak określić, co jest sukcesem? Czy to, że jestem rozpoznawalna na ulicy, czy zagrane dobrze role w teatrze, które tak naprawdę oglądało niewiele osób. Co w tym zawodzie ma naprawdę znaczenie? Dla mnie to, że mam możliwość spotykania się i pracowania z bardzo znanymi osobami, jak również to, że nie mam poczucia stagnacji. Codziennie dzieje się coś nowego, a ja nie wyobrażam sobie siebie siedzącej za biurkiem, unieruchomionej w jednym pokoju.
- Powiedziała Pani na początku, że lubi doktor Lenę. Czy jest to najbardziej ulubiona z zagranych dotychczas postaci?
- Ogromną sympatią darzę rolę chłopczyka-cherubina w „Weselu Figara”. Jako cherubin chodziłam na pointach i obściskiwałam dziewczyny - takie małe szaleństwo aktorskie. Ja w ogóle kocham kostium, zwłaszcza z XVIII i XIX wieku, czuję się w nim doskonale. Jest dla mnie nie tylko spełnieniem marzeń małej dziewczynki, ale również oderwaniem od codzienności.
Dziękuję za rozmowę
Agata Bochenek
wywiad nieautoryzowany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:48, 04 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
14 lutego 2006, o godz. 19.15
serdecznie zapraszamy na przedstawienie
w reż. Jana Bratkowskiego
Nieprzyjaciel
Pełna napięcia i gwałtownych, uczuć sztuka stawia kilka zasadniczych pytań natury etycznej i filozoficznej - o źródła grzechu i zła, o prawa miłości, o istnienie świata nadprzyrodzonego.
Historia opowiedziana w sztuce Nieprzyjaciel rozgrywa się na francuskiej prowincji w drugiej połowie XVIII wieku. Do pałacu hrabiego Filipa de Sileranges przybywa przyrodni brat Piotr, który młodość spędził w klasztorze. Obecnie wyrzekł się sutanny z powodu fascynacji tajemniczą kobietą. Pozbawiony wiary, nie cofnie się przed niczym, aby koić pragnienie miłości. Tym bardziej sprzyja mu sytuacja dziwnego rodzinnego trójkąta, w który uwikłana jest piękna bratowa Elżbieta. Piotr cynicznie zwierza się jej kochankowi, że uwiedzie Elżbietę. Kobieta rozdarta między namiętnością i wyrzutami sumienia, obawia się przeczucia, że stanie się coś złego, że w ciemnościach kryje się nieprzyjaciel, który karze występek i zdradę.
Mroczna, pełna napięcia i gwałtownych, uczuć sztuka stawia kilka zasadniczych pytań natury etycznej i filozoficznej - o źródła grzechu i zła, o prawa miłości, o istnienie świata nadprzyrodzonego.
Dwa bilety w cenie jednego!
Zapraszamy zakochane pary!
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
Fotki z premiery
Fotka z próby
3 piątek, godzina 19.15
4 sobota, godzina 19.15
5 niedziela, godzina 19.15
14 wtorek, godzina 19.15
15 środa, godzina 19.15
25 sobota, godzina 19.15
26 niedziela, godzina 19.15
MARZEC
1 środa, godzina 19.15
2 czwartek, godzina 19.15
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez FABIAN2 dnia Nie 9:30, 05 Lut 2006, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:31, 04 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Kobiety lubią się zmieniać
Michał Lenarciński: Okazję do rozmowy stwarza dzisiejsza premiera "Nieprzyjaciela" Juliena Greena w łódzkim Teatrze Nowym, w której gra pani główną rolę. Nie sposób jednak pominąć pani serialowej popularności - to truizm, ale przecież to telewizja daje aktorom największą popularność.
Anita Sokołowska: - Takich czasów doczekaliśmy.
Narzeka pani na popularność?
- Nie. Jednak nie ukrywam, że zdarzają się rozmaite sytuacje. Oczywiście tych przyjemnych - kiedy ktoś okazuje mi sympatię, mówi, że akceptuje to, co robię na ekranie - jest więcej, ale zdarzają się również te mniej przyjemne. I wtedy zaczyna docierać do mnie, że tracę swoją prywatność, że ja, Anita Sokołowska, w miejscach publicznych jestem w pewnym sensie pod kontrolą: muszę uważać na swój wygląd, zachowanie. Coraz mniej jest momentów, gdy w "życiu miasta" mogę beztrosko się zachowywać. A przecież każdy z nas lubi tę beztroskę. Poza tym wiele zależy od osoby będącej "po drugiej stronie". Jeżeli człowiek jest kulturalny, to docierają do mnie zwykle miłe komplementy, ale jeśli nie, to bywa rozmaicie.
Anita Sokołowska:- Jeśli żartuje się na temat mojego "doktorostwa", to jest to przyjemne...
Wydaje mi się, że w życiu każdego aktora nadchodzi moment, gdy musi pogodzić się z utratą prywatności: weźmy Beatę Tyszkiewicz. Ma pani świadomość, że tak już będzie zawsze?
- Cha, cha... Daj Boże, żeby tak było. Bo to może oznaczać, że mój udział w życiu telewizyjnym, filmowym i teatralnym będzie kwitł. Wiem, że to trudne, ale chciałabym, żeby osoby, które zwracają na mnie uwagę, miały świadomość, że jestem takim samym człowiekiem jak wszyscy. Tak samo robię zakupy, stoję w kolejkach, bywam na poczcie. Nic co ludzkie nie jest mi obce. Poza tym trudno jest sprostać wizerunkowi, jaki stwarza telewizja.
Ale jeszcze nikt nie częstował pani papierosem mówiąc, proszę ze mną zapalić, z lekarzem mniej szkodzi?
- Jeszcze nie.
Po porady lekarskie też się nie zgłaszają?
- Był już taki przypadek, ale w żartobliwej konwencji. Kiedy na weselu mojej kuzynki kuzyn złamał nogę, naturalnie wszyscy zwrócili się do mnie: pani doktor jak tu zaradzić? I te sytuacje są sympatyczne.
Rozmawiał Michał Lenarciński
Więcej czytaj w Dzienniku Łódzkim z 3 Lutego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 16:02, 05 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
hehe widze ze forum rozkwita ,fajnie
poczytam jak wroce ,lece ogladac NDINZ
ostatnio odcinek przegapilam ;( niestety
mam nadzieje z nic waznego mnie nie minelo;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:30, 06 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Recenzja z NIEPRZYJACIELA z netu. Nie wiedziałam gdzie umieścic , daje tutaj.
Czai się nieprzyjaciel - po premierze w Teatrze Nowym
Poniedziałek, 6 lutego 2006r.
Nuda jest największym grzechem teatru. A jeśli ona włada sceną, mówienie o jakimkolwiek grzechu czy najświętszych wartościach mija się z celem.
Trudno znaleźć uzasadnienie dla wystawienia sztuki Juliena Greena "Nieprzyjaciel". Pisarz przejęty sprawą zdrady, grzechu, zgubnego erotyzmu woli straszyć czającym się w ciemnościach "nieprzyjacielem" (czytaj diabłem), niż przekonać o swoich racjach. Próbuje zbudować niby-faustowską, niby-szekspirowską opowieść o niezaspokojonej w małżeństwie Elżbiecie. Hrabina romansuje ze szwagrem, a potem podejmuje kolejną erotyczną grę z drugim, który na dodatek porzucił klasztor, goniąc za miłością zmysłową.
Toniemy w potoku słów, które nie pomagają w rozumieniu postaw, ani nie poszerzają wiedzy o wszechwładnej sile namiętności.
Reżyser prof. Jan Bratkowski nie znalazł sposobu, by z tego, co zapisane w tekście sprzed pół wieku, wypreparować moralitet na miarę nas współczesnych, mających zadumać się nad wartością praw boskich.
Do tego zamek na francuskiej prowincji II połowy XVIII wieku, scenograficzna wizja Grzegorza Małeckiego, to raczej drobnomieszczańskie mieszkanie, w którym dobrze by się czuła pani Dulska.
Nie podejrzewam jednak, że realizatorom chodziło o "robienie oka" do publiczności i sugerowanie: patrzcie, ile tu zwyczajnego kołtuństwa...
Sytuację starają się ratować aktorzy. Wśród czterech głównych postaci wyróżnia się Michał Staszczak (występujący gościnnie aktor Teatru Jaracza) w roli porzuconego kochanka. Pasję i emocje w postać niedoszłego mnicha wkłada utalentowany Ksawery Szlenkier. Między trzema mężczyznami miota się piękna Elżbieta - Anita Sokołowska (gra gościnnie), ale do tej postaci reżyser nie znalazł żadnego klucza. Powagą i taktem mężczyzny ciężko doświadczonego przez los wykazuje się grający jej męża Dariusz Kowalski.
Gdyby nie aktorzy, dwie godziny z tekstem Greena byłyby nie do przetrwania.
Renata Sas - Express Ilustrowany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiaw
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:08, 13 Lut 2006 Temat postu: prasa -> marcowy Poradnik Domowy |
|
|
W marcowym "Poradniku Domowym" (cena: 2,5 zł) pojawi się Anita. (dział uroda - to lubię )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pon 9:17, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
O fajnie trzeba kupic
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiaw
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 11:57, 16 Lut 2006 Temat postu: skan "Poradnika Domowego" |
|
|
Jeśli ktoś z Was będzie miał skan z "Poradnika Domowego" to bardzo proszę o kontakt.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
parys
- poziom 4.
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 77 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:53, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
W dzisiejszm Expresie Ilustrowanym wychodzącym w Lodzi jest duży wywiad z Anitą i ładne zdjęcie.Może ktoś potrafi to przenieść na forum.Fabian ,może ty. Bo widzę że masz duże zdolności.Ten wywiad jest na stronie 30 i 31.Gazeta jest w internecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:24, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
parys napisał: | W dzisiejszm Expresie Ilustrowanym wychodzącym w Lodzi jest duży wywiad z Anitą i ładne zdjęcie.Może ktoś potrafi to przenieść na forum.Fabian ,może ty. Bo widzę że masz duże zdolności.Ten wywiad jest na stronie 30 i 31.Gazeta jest w internecie. |
OK. Tylko daj mi link.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiaw
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 56 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:31, 17 Lut 2006 Temat postu: na temat Expressu Ilustrowanego ;) |
|
|
Niedługo będzie to na stronie, więc nie musicie dawać na forum
PS - A link jest taki: [link widoczny dla zalogowanych] strona 30 i 31
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
FABIAN2
gaduła.
Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 11687
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:47, 17 Lut 2006 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|