:)

len@ · Gość

przeciez to jest w 2008 to jak wy sobie zrobiłyscie??

FABIAN2

len@ · Gość

FABIAN2

Zespół artystyczny w sezonie 2008/2009:

,,aktorzy: aktorzy: Dominika Biernat, Małgorzata Maślanka, Alicja Mozga, Anita Sokołowska, ........,,

[link widoczny dla zalogowanych]

kasiaw

Czyli można spodziewać się jakiejś sztuki nowej. Very Happy

marta

No jak tak mało ujęc aktorów z NDiNZ bedzie z dzisiaj z Miedzyzdroi na AKPIE to ja dziekuję.Przeciez to co jest z wczoraj to przewazne Simona z MjM ;Iwona Pavlovic;czy Sambor Czarnota....Ja chce duzo Anity.....Tak mało jest jej w mediach ....

FABIAN2

I jest jeszcze Marta pełno Glinki. Ale akurat nie na akpie.

Dzisiaj sesja z aktorami z ,, na dobre,, jest o 14. Tylko nie wiadomo czy jest w Międzydrojach Anita.

Anita Sokołowska: Egzotyka to jest to!

Jako serialowa doktor Lena – w „Na dobre i na złe” – wyjechała do Anglii. Za to prywatnie, Anita Sokołowska woli spędzać wakacje jak najdalej od swojskiej Europy!
- Marzę o wypadzie do egzotycznych zakątków na Ziemi – zdradza gwiazda w rozmowie z „Kurierem Szczecińskim. - Najciekawsze w dalekich podróżach jest to, że spotyka się zupełnie innych ludzi niż w Europie. Trzeba dostosować się do kompletnie innych zasad i norm. Wszystko odkrywa się na nowo.

- Zawsze przed wyjazdem sprawdzam, jakie obyczaje panują w kraju, do którego się wybieram. Ale jestem strasznie ciekawska i zdarza się, że łamię zasady – dodaje aktorka. - Kiedy byliśmy z mężem w Meksyku, pojechaliśmy do stanu Chiapas. Tamtejsi Indianie nie pozwalają robić sobie zdjęć, bo wierzą, że to im odbiera duszę. Ale kiedy jest się na targu jedynym białym człowiekiem, a wokół kłębią się Indianie, jest pełno kwiatów i śpiewy, to jak tu nie robić zdjęć? Niestety, ciekawość była silniejsza. Robiłam fotki jak paparazzi

[link widoczny dla zalogowanych]

FABIAN2

[link widoczny dla zalogowanych]

Twój Styl nr 08 (216) 2008
Naprawdę to zrobiłam

Niczym Lara Croft

ANITA SOKOŁOWSKA, czyli doktor Lena Starska z serialu Na dobre i na złe.

Na ekranie delikatna i uporządkowana, w życiu szuka wrażeń. Na przykład zjeżdża na nartach poza trasą, a potem ledwo żywa pyta samą siebie: "Sokołowska, i po co ci to było?". Z nami spróbowała wspinaczki skałkowej. Czy dała radę? Ulubione miejsce fanów wspinaczki sportowej: Rządkowice w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. – A karetkę podstawiono? W razie czego wieźcie do szpitala w Leśnej Górze – żartuje Anita, stojąc pod wysoką, pionową skałą, ale widać, że alpinistyczne zadanie trochę ją peszy. Będzie się wspinać pierwszy raz w życiu. Marzyła o tym od dawna. – Tremę mam większą niż wczoraj przed spektaklem – przyznaje, zakładając drżącymi rękami specjalne buty do wspinaczki podbite gumą, z jakiej robi się opony do wyścigówek Formuły 1. – Au, piją, parzą, naprawdę muszą być tak ciasne? – syczy z bólu. Strzepuje ręce, rozluźnia nogi. Pod skałą Michał Ziółkowski – podobno najlepszy instruktor w okolicy. Pomaga założyć uprząż, zapina karabińczyki.
– Gotowa? – pyta. – To już? Ale nie wiem, co robić! – Anita zaczyna panikować. – Dasz radę! – wszyscy dodają jej otuchy. – Mądrale – rzuca wściekła.

BĘDZIESZ MOJA
Warunki wymarzone. Ciepły wiatr, słońce wygląda zza chmur, nie będzie za gorąco. Na prawie każdej skale w Rządkowicach fani wspinaczki, spidermani. Jedni niemal biegną w górę, inni, skupieni zastanawiają się nad kolejnym krokiem. Anita będzie wchodzić "na wędkę", czyli z górną asekuracją – lina przewleczona jest przez karabińczyk na szczycie skały i z każdym krokiem "wybierana" przez asystującego instruktora. To rozwiązanie dla debiutantów, jeśli odpadną od skały, zawisną jak "na wędce". – Ale nie puścisz mnie? – pyta aktorka instruktora. – Nie ma obawy. W tym sezonie jeszcze mi się to nie zdarzyło – żartuje Michał. – Będziesz moja – mówi Anita.

Stawia pierwsze kroki na skale Zegarowej. Stopień trudności IV – dla średniozaawansowanych. Michał pokonuje taką trasę bez zabezpieczenia, w zwykłych adidasach w niecałe 30 sekund. – Atakuj, Anita – zachęca. Dziewczyna zanurza dłonie w woreczku z magnezją (zapobiega poceniu się dłoni), wyciąga ręce, szuka punktu zaczepienia. – Uwaga, nadchodzi kobieta pająk! – motywuje się. – Lepiej pomału czy susami? – pyta, ale decyduje się wspinać spokojnie. W połowie skały zatrzymuje się bezradnie. – Sokołowska, i po co ci to było? – mówi sama do siebie. – Po cholerę się tu pchasz? Skończyły mi się miejsca, gdzie mogę się czegoś uchwycić. – skarży się. – Nie mogę opanować drżenia nóg. – To się nazywa "telegraf", ze zmęczenia i nadmiernego obciążenia stawu skokowego – tłumaczy Michał. – Przytul się do skały, biodra nad prawa nogą, złapiesz równowagę – radzi. – O czym teraz marzysz? – pyta ktoś z dołu.

– O tym, żeby zejść żywa i o butelce lodowatej coli. Z dołu Anita wygląda, jakby wspinała się od dawna. Kocie ruchy, zgrabna sylwetka. – I teraz się podnosisz. Na prawej nodze, zaufaj prawej nodze – instruuje ją troskliwie Michał. – Ale zaufać aż tak? – krzyczy Anita. – Nie dam rady. Jezu, nie mam siły!...

Marta Bednarska
Agnieszka Litorowicz-Siegert
Roman Praszyński

ciekawe czy jest cos więcej w papierowym wydaniu , czy tylko tyle.

kasiaw

no to kolejne marzenie spełnione. Very Happy

len@ · Gość

kasiaw

Anita marzy o wielu rzeczach moja droga.
i podziwiam ją za to, że dąży do ich spełnienia.
i za to, że jej się to udaje.

len@ · Gość

przeciez po to się o czymś marzy, zeby to spełnić nie? Wink

tylko gorzej z udawaniem...^^

marta

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

FABIAN2

Martuś stokrotne dzięki. Very Happy

Zastanawiam się jak mogłaś tego nie zauważyć jak pierwszy raz przeglądałaś gazetę. Wink

marta

No jakos poczuwam się "odpowiedzialna" za prasę.A Tobie dzieki ze wynalazłas....